Wyrwało się te wszystkie lata
Jak kartka po kartce w kalendarzu
bez znaczenia dni.
W moim sercu burza
rozładuje napięte mięśnie
odświeża oddech
przynosi tęcze pełną nowych barw.
W Górczyńskim Parku
zapalam pierwszego papierosa
dusi mnie wdech dojrzałości
na trawie torba z książkami podpiera ławkę
staruszka w kruchych dłoniach chleb przynosi
pies z podniesionym ogonem biegnie po patyk.
W Górczyńskim Parku
jesień sprzedaje
pożółkły obraz dnia
owoce kasztanu leżą w trawie
w oddali staruszka zaciska puste dłonie
pies czeka na aport.
Wieczór- nie czeka na nic.
Dodane przez Ada
dnia 21.09.2009 20:57 ˇ
6 Komentarzy ·
832 Czytań ·
|