dnia 07.08.2009 20:02
Madoo...dałaś mi do myślenia...zwłaszcza pierwszą cząstką.
Pozdrawiam. |
dnia 07.08.2009 20:04
MADOO- postawiłaś swojemu dziadkowi wspaniały pomnik. Trzeba pamiętać i głosić. Pozdrawiam serdecznie. |
dnia 07.08.2009 20:11
Baribalu i Igro, dzieki, mam sporo wierszy o moim dziadziusiu, ktory byl wspanialym czlowiekiem. :) |
dnia 07.08.2009 20:17
:)
Pozdrawiam bardzo ciepło raz jeszcze |
dnia 07.08.2009 20:19
Madoo, piękny i poruszający.
Pozdrawiam ciepło. |
dnia 07.08.2009 20:23
Baribalku thanks :)
Alu -a la bracko milo, bardzo milo i dzieki :)) |
dnia 07.08.2009 20:24
wróciło ich niewielu
przeklęci śmiercią
tych co zostali
pozdrawiam |
dnia 07.08.2009 20:27
Sterany bradzo ladne to co napisales, dzieki :)) |
dnia 07.08.2009 20:27
pamiętam, że taki był kiedyś dawno, gdy stawaiłaś pierwsze kroki, ale teraz po poprawkach to już porządny wiersz :-). a więc gratuluję :-).
pozdrawiam :-). |
dnia 07.08.2009 20:31
Ulotno-Kasiu, kochana dzieki, i klaniam sie :) |
dnia 07.08.2009 21:15
Dobry.
ale: końcówka powinna poruszyc a nie porusza bo wszystko jest prosto dopowiedziane.
To co porusza to obietnica dziewczynki i moze ona powinna kończyc tekst.
Długo wracał do domu - w pasiaku, z tatuażem
cyfr na przedramieniu. Potem kilkanaście lat żył
pomiędzy przeszłością, a teraźniejszością,
umęczony sennymi koszmarami.
Opowiem o drzewach,
których liście osiwiały od dymu
z krematoryjnych pieców,
w Stutthofie. Obiecywałam:
"Dziadku, już nigdy
nie będziesz głodny i zapamiętam".
po prostu umieszczenie obietnicy na końcu daje silniejszy bodziec do zadumy i bardziej porusza. tak uważam. |
dnia 07.08.2009 21:21
Rabi, thanks, a wiesz, pomysle nad tym :))) |
dnia 07.08.2009 21:55
Zabrakło mi choć maleńkiej iskierki liryzmu. Mimo pamięci i obietnicy to tylko sucha relacja, fakt osobista, jednak poezja ma swoje prawa.
pozdrawiam |
dnia 07.08.2009 22:22
Madoo bardzo dobry wiersz.Krotko, pierwsza czesc liryczna druga moze sucha relacja ale sciska w gardle. I nic wiecej nie trzeba.
Pozdawaim serdecznie:) |
dnia 07.08.2009 22:42
Farcie, no coz i task bywa, dzieki za czytanie :))
Jarku, wlasnie ucze sie pisac same "szkielety", bo czsami potrafie tyle nawalic do wiersza, ze peka ;) dzieki kochani |
dnia 08.08.2009 05:58
Mocny,dla mnie na tak,dziewczyno,hej!.B. |
dnia 08.08.2009 09:21
A ja pamiętam, jak na portalu stawiałaś pierwsze kroki i za Kasią powtórzę - gratuluję, są postępy. Pozdrawiam :) |
dnia 08.08.2009 14:14
Madoo, jestem pod wrażeniem i ze łzami w oczach, serio.
Tylko tak dalej .
Pozdrawiam :) |
dnia 08.08.2009 14:15
aha, nie zmieniaj jak radzą niektórzy - msz jest dobrze. |
dnia 08.08.2009 14:53
Bronku
P. Elzbieto
Nieza serdecznie dziekuje za komentarze i poczytanie jestem w skowronach :))) |
dnia 08.08.2009 15:52
no tak, ale nic nie zostało już dla czytelnika. Przeczytać, pokiwać głową i... pochwalić za dobre serducho, nie za poezję. |
dnia 08.08.2009 16:25
Chciałem Ci Madoo napisać komentarz taki, jaki zazwyczaj otrzymuję od Ciebie. Jednakże ":)" byłoby niestosowne. Dobry wiersz. Pozdrawiam |
dnia 08.08.2009 17:10
Mastermood, a co masz do poezji? Co Ci sie nie podoba, prosze o konkrety!
Danielu, dzieki :) |
dnia 08.08.2009 18:57
dobry wiersz, dobry pomnik. pamięć, także poprzez wspomnienie.
przyłączam się do gratulacji |
dnia 08.08.2009 19:42
Przeczytałem ze sporym zainteresowaniem. Do mnie najbardziej przemawia druga strofa. Osiwiałe tam nawet liście robią szczególne wrażenie. Pierwsza strofa nie jest zła, ale pomyślałbym może i w początkowym fragmencie nad jakąś mocno poruszającą frazą wzmacniającą jeszcze bardziej ładunek emocjonalny tego dobrego wiersza.
Pozdrawiam :) |
dnia 08.08.2009 19:47
Kropku i Nitjerze , dzieki wlasnie od paru lat zaczelam pisac bardzo osobiste wiersze, sama nie wiem czumu? Moze ja to mowia, "40 lat minelo jak jeden dzien....", a wspomnien i reflaksji wiele....
dzieki chlopaki i milo mi :) |
dnia 08.08.2009 20:05
Byłem kilkakrotnie jako zwiedzający w Sztutowie, obozie zagłady, miejscu, którego nigdy nie powinno być /a było/. Wiersz jest przejmujący Moni, kawał dobrej roboty :)
Pozdrawiam.
T. |
dnia 09.08.2009 15:29
Tomku, danke, danke :)))
pozdrowki MS |
dnia 10.08.2009 16:18
wolę szkielety...
Opowiem o drzewach,
których liście osiwiały od dymu
z krematoryjnych pieców,- pięknie ubrane w słowa! |
dnia 10.08.2009 16:56
Dusienko dzieki :) |
dnia 11.08.2009 17:44
chociaż temat jest mi znany tylko z literatury to dzięki Ci za ten wiersz, znowu swą ścieżkę znalazły krople słone, lżej się robi gdy na dole znajdą się one, a szanowny Bohater wiersza niech przyjmie taki zwyczajny ludzki szacunek. |
dnia 11.08.2009 18:24
Droga Mario, bohater juz nie zyje, zostaly tylko wsponienia. Dzieki i milego ;))) |
dnia 12.08.2009 16:18
Dziękuję. Pozdrawiam |
dnia 13.08.2009 13:25
Barbaro, tez dzieki i pozdrowki :) MS |
dnia 04.09.2009 04:53
Madoo byłam w Stutthofie 18 sierpnia i to co napisałam nie ma nic wspólnego z zerznięciem Twojego wiersza , dopiero dziś go przeczytałam , widocznie o Stutthofie nie można inaczej pisać. Moje pierwsze odczucia po odwiedzeniu obozu brzmiały tak;
Byłam w Stutthofie
- I co?
Wypowiem się milczeniem
Brzemię świadomości
wgniata w ziemię
człowiek podobno brzmi dumnie.
Dla jednych legenda
innym przestroga
i jedno pytanie:
- Gdzie byłeś wtedy na Boga, Panie? |
dnia 04.09.2009 05:03
To było na gorąco, pierwsza wersja, potem przerobiłam na to co przerobiłam. W moim przypadku wers "powrotu nie ma " odnosi się do poprzedniego myślenia.A jabłoń? Tam przy bramie rosła mirabelka w pierwszym odruchu chciałam podnieść i zjeść taką małą śliweczkę i przypomniało mi się co poprzedniego dnia mówił przewodnik(byłam w Stutthofie dwa razy), że popioły ludzi były sprzedawane okolicznym rolnikom Niemcom jako nawóz i rozsypywane na pola.Co by nie powiedzieć pobyt w tamtym miejscu wstrząsnał mną |
dnia 04.09.2009 12:59
Konstancjo dzieki za wpis i notke, teraz juz wszystko rozumiem. Pozdrawiam serdecznie MS |