Spotykamy się zawsze po zmroku
oczy mówią weź mnie
gdzieś gdzie jest miło
siedzimy w miejscu bez punktu na mapie
może to początek świata a może koniec
ocieramy się o siebie jak kot o skórę
kilometry między nami i strach przed dotykiem
jednak najgłębsza odczuwalna bliskość
w końcu wiem że oddycham powietrzem
znam swoje ja i tę pierwszy raz zasłyszaną
przez nikogo dotąd niewyśpiewaną melodię
i takie dziwne mi to granie w nas
wiesz zapomniałam Ci powiedzieć
przy Tobie czuję się kobietą
czasem wstaję w nocy i maluję
pokrywam cienką warstwą lakieru
paznokcie swoje i wyciągam do Ciebie ręce
wymieniamy hektolitry myśli
zawsze mówię więcej niż bym chciała
wróć otwórz mnie na stronie
dwieście trzydziestej piątej i poczytaj
będę właśnie taka jakiej chcesz
tak trudno żyć w lipcową noc
gdy znów cebulki włosów
zdają się autentycznie boleć
z ukrywanej przed światem tęsknoty
Dodane przez kalanchoe
dnia 07.08.2009 13:35 ˇ
10 Komentarzy ·
829 Czytań ·
|