młody legionista idzie polną drogą na inscenizację bitwy nad jeziorem trazymeńskim,
dzieci biegną w odpowiedniej odległości, matki tuż tuż, z rączkami zaciśniętymi pokornie.
jego armia zajęła pozycje. obie armie zajęły pozycje.
nie ma sensu, panowie, opisywać bitwy, można tylko, paniusie, opisywać rzezie - to i tak za wiele.
a przecież jeszcze nie zginął, jeszcze jest na nogach, ciacha swych wrogów małym mieczykiem.
od początku było wiadomo kto z kim: żona zabije męża, dzieci matkę, dowódcy uciekną -
wszyscy będą żyli długo, w dostatku. zostawia siły na ostateczną próbę,
by móc pospiesznie umrzeć, a może zdąży na obiad do domu,
gdzie wytrze zakrwawiony mieczyk i nareszcie usiądzie
Dodane przez pawelh
dnia 05.08.2009 07:05 ˇ
14 Komentarzy ·
1005 Czytań ·
|