wybita z rytmu
i ten rezonans
wszystko wokół drga
nasze słowa nic nie warte
rozpływają się w przestrzeni
nie zatrzyma ich już nawet grawitacja
odpływają w kosmos.
tam gdzie siła nośna jest zwyczajna
gdzie nie działa na nas ciśnienie
tam gdzie fale nie poddają się interferencji
ginę pośród gęstości twoich słów
niszczysz ciągle moją duchową masę
to koniec
jak jabłko wzniosło się i upadło
nawet Newton nie wiedział
że wzniesiemy się i upadniemy tak po prostu
ciche echo nie dobiegnie już nas
bo tam jest próżnia
akustyka jest pojęciem abstrakcyjnym
definicje
wzory
i co z tego
skoro nie wiem jak zatrzymać czas ?.
amplituda jednego pełnego obrotu
częstotliwość drgań
prędkość minimalna umysłu
wszystko zaburzone
chronologiczny porządek
umiera jak podczas rewolucji.
nie ma szans
gęstość większa - ciało tonie
zanikają bariery światła i dźwięku
koniec
koniec fizyki i materii.
a ja
opętana tym co nie fizyczne
zabijam wszelkie normy
podważam wszystkie prawa
zamieniam prawdę na chaotyczny bezsens.
i co ?.
Dodane przez lily-vic
dnia 17.06.2009 17:40 ˇ
8 Komentarzy ·
582 Czytań ·
|