|
Nawigacja |
|
|
Wątki na Forum |
|
|
Ostatnio dodane Wiersze |
|
|
|
Wiersz - tytuł: Maja |
|
|
Oto jest relacja, oto ona.
*
Wszystko jeszcze wciąż faluje, teraz mruczy, drży jeszcze wzdycha, szumi i rozciąga się pustką pod niebem.
Ach, szukać w tym rozgardiaszu połówek,
co lepszych kawałków, ubrań, palców, piórek
zaplątanych pomiędzy kołdrę, pokruszonych
cząsteczek nocy (oboje nie lubimy okruchów),
wszystkich małych, niedotykalskich wcześnień.
Istnieje tylko niebo; oblicze ziemi jest niewyraźne. Jedynie morze rozlewa się pod niebem; nie ma nic, co by się razem zebrało. Trwa w spokoju; nic go nie zakłóca. Waha się, spoczywa w ciszy
To bardzo nas uspokaja. Ten przedświt, bo zwiększa
podatność na zranienie i zaczynamy uważać
się wzajemnie za początek. Nawet jeśli to nie teraz.
A oto nadchodzą pierwsze słowa, pierwszy dar wymowy.
Nie korzystamy. Dopiero później, gdy już odsączą
przeraźliwe światło (i co to do cholery są fotony?)
Jeżeli coś istnieje, to nie tam: tylko rozlane wody, jedynie spokojne morze, tylko ono jest rozlane.
Jeżeli coś istnieje, to nie tam: tylko pomruki, falowanie w ciemnościach, w nocy.
*
Zgadzali się ze sobą, wymieniali słowami, myślami. Potem już wszystko było jasne, doszli do porozumienia co do światła
Dodane przez la-winda
dnia 16.03.2007 17:31 ˇ
12 Komentarzy ·
1051 Czytań ·
|
|
|
|
|
|
Komentarze |
|
|
dnia 16.03.2007 17:38
* kursywa - Popol Vuh |
dnia 16.03.2007 18:12
kursywa pożyczona?
duuuuuużo tego w wierszu:)
niepokursywiona pierwsza zwrotka za duża, napchana słowami
niedotykalskie wcześnienia - zabawne
generalnie na plus, malował mi się wiersz pod czaszką i mruczał jak morze
pozdrówki |
dnia 16.03.2007 18:28
bo wiersz to rozmysł nad kursywą ;)
majańskim mitem stwórstwa
:)
co do pierwszej - hmm, pomyślę, obawiam się, źe nazbyt już ugruntowała się w wewnętrznym la-chceniu. niemniej autorka stara się trzymać swoje wewnętrzne la za pysk, więc całkiem mozliwe, ze nadejdą strofowane zmiany :))
za resztę z pomrukiem
a zzięgi serdel
;)
i wzajem zdrówki + czułki |
dnia 16.03.2007 19:25
Pierwsza do remontu la-windo. W sumie wydaje się że cały wiersz wymaga jeszcze Twojej uwagi; taka na przykład wersyfikacja, brutalne poszatkowanie: kursywa-myśl-kursywa, może by się tak poprzeplatały? zamiast siakać.
Pozdrawiam
P.S. Przy kolejnym czytaniu środek wchodzi lepiej :) |
dnia 16.03.2007 19:35
jest coś magicznego w tym wierszu...:) |
dnia 16.03.2007 20:16
Nie korzystamy. Dopiero później, gdy już odsączą
przeraźliwe światło (i co to do cholery są fotony?)
tutaj nieco inna muzyka, ni z w reszcie symfonii. A ta reszta - wg mnie - znakomita. |
dnia 16.03.2007 20:25
Nie wiedziałem, że ktoś jeszcze czyta Popol Vuh, niemal zapachniało Quetzalcoatlem, choć on na północ od Jukatanu tkał swoją historię.
Przy pierwszym czytaniu jakoś swojsko i znajomo robiło się choć (O WIOSNO CHOLERNA!!!) tytuł kojarzył mi się zgoła nie z TYMI Majami...
Baaardzo dla mnie, dziękuję! |
dnia 16.03.2007 20:44
czytałam już gdzie indziej. dużo dobrego w nim, bardzo dużo, ale możę trochę mniej chaosu zrobic? zapoczątkować stwarzanie. ;) |
dnia 16.03.2007 21:07
za dużo kursywy i za dużo nieba. Test wiruje i trzeba bardzo wytężyć uwagę , by poszukać treści poza Popol Vuh
pozdrawiam |
dnia 17.03.2007 05:56
P. Hiro :) muszą się siec, to nie sznurek :). co do pierwszej jako rzekłam powyżej, przyjrzę się jej. dzięki :)
P. Wanilia - ...Popol Vuh? ;)) kłaniam
Pani Mia - tak inna, to jest wyskoczenie z kadru. :). cała reszta jest uszczęśliwiona Pani zdaniem. autorka również :) dziekuję
P. Kukor - wielu rzeczy o la się nie wie ;) heh tytuł jest tez mykiem z sanskrytu, wogóle w wierszu dla swojej przyjemności i zabawy istnieją myki, lel to tylko autorce. i baaardzo się cieszę, że jednak :)
Re Tess - wiem, że czytałaś :)))
olala, ten wiersz zbudowany jest na chaosie. w innym przypadku zrobiłby się jak inne la- wiersze. przecz wiesz, że la by wtedy umarła? kiedy kończy się różnorodność, wuszki zaziewują się śmiertelnie. stwarzanie zaczyna się po wierszu hihihi ;))
P.Boz - tak. super, ze Pan to napisał. o uwadze. kursywie nie mogłam się oprzeć. ona poprostu za mną chodziła i kopała mnie w kolano. co się odwrocę - patrzę kursywa. na przystanku - stoi, w sklepie - jest. miałam dość. zawinęłam ją do wiersza i mam spokój
dziękuję wszystkim razem z wierszem i kursywą :))
nad uwagami pomyślę :))
komplementami się owinę ;)
czułkiem |
dnia 17.03.2007 09:26
Po kolejnych czytaniach zyskuje i to co mogło lub przeszkadzało na początku, ginie. Dobry wiersz. |
dnia 17.03.2007 11:11
miło mi zatem :) |
|
|
|
|
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
Oceny |
|
|
|
Pajacyk |
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Aktualności |
|
|
Użytkownicy |
|
|
Gości Online: 15
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi
|
|
|
|
|
|