nie potrafię oswoić słów
nie słuchają się mnie
uciekają do puszek
w których wybawienie
tańczy
nie potrafię
ugłaskać włosów
bez czułości
pozbyć się drzag
tamtego
dokąd mnie zwodzisz
Królu Żydowski
na krzyż
na hak
na stryczek
nie chcę do kurwy nędzy
bo pamiętam dotyk
linię ust
i zapach pamiętam
splamiony nocą
i chaos widzę
i drewnianą podłogę
i przekleństwa słyszę
z kobiecą nutą w tle
i boję się na nowo
coś rozdziera
że sklejam
kolejnym łykiem
a pamiętasz mała
ten poranek
na palcach Twoich stóp
wycałowanych
Dodane przez wpisany w słońce
dnia 14.01.2009 14:58 ˇ
4 Komentarzy ·
748 Czytań ·
|