dnia 07.01.2009 08:05
Pewnie dało by się coś s tego zrobić, Boticelli, topielice, te rzeczy.
Gorący asfalt w zestawieniu z nagim ciałem zalatuje swądem przypalanej skóry.
gdy woda wypłynęła z milionów muszli powstało morze - tak, rozumiem, gigantyczna awaria kanalizacji. Tylko to morze nie pachnie zbyt ładnie.
pozdrawiam |
dnia 07.01.2009 08:30
toś se wizje strzelił kolo hahaha |
dnia 07.01.2009 11:09
Ale przemek niestety ma rację. |
dnia 07.01.2009 13:39
jak mu muszle klozetowe w głowie to może ma rację
ale ja jakoś nie mogę skojarzyć sedesu na plaży
każdy ma tak jak mu gra |
dnia 07.01.2009 14:54
@ psik - Zauważ że skomentowałem Twój wiersz a nie Ciebie. Odzywek toś se wizje strzelił kolo sobie nie życzę, nie jestem dla Ciebie żaden kolo. |
dnia 07.01.2009 17:09
z zapachu sosnowych igieł
i bieli mokrego piasku
zrodziła się nagość - kiedyś twierdzono, że z morskiej piany (chociaż dokładniej to z piany wyszła a powstała z czegoś bardziej hmm...cielesnego).
bieli mokrego piasku - mokry piasek zazwyczaj żółknie albo brązowieje. Im bardziej suchy tym bielszy.
spętana gorącym asfaltem - w sensie, że trzymał ją w objęciach napalony afroamerykanin?
falom powierzyła swoje ciało
by obmyły ją z wiecznie głodnych oczu - dorzuciłbym jeszcze 'rozkoszy' po falach. Skoro i tak inwestujesz w pustosłowie, to nie zaszkodzi.
Gra nazwami mórz w puencie ani widowiskowa ani błyskotliwa.
Tolkien stworzył świat z muzyki i zrobił to bardziej poetycko, pomimo że pisał prozę.
Pozdrawiam. |
dnia 07.01.2009 17:24
Prawdę mówiąc, to mi się ta gra nazwami mórz w ostatniej cząstce podoba. Ale to, co wcześniej, to niezbyt. |
dnia 07.01.2009 17:28
Gra nazwami mórz mogłaby być ciekawa. Ale tutaj potencjał moim zdaniem zabiły wielkie litery i zaserwowanie puenty jako wyliczanki. Bo same nazwy dają pewną możliwość zabawy, wykorzystania samych znaczeń tych słów. |
dnia 07.01.2009 18:34
podoba mi się zabieg z morzami najbardziej z całego tekstu jest najwyraźniejszy, spójny
wcześniej momentami razi mnie składnia i "zadęcie" w języku - to wrażenie spowodowane niepotrzebną inwersją np
logicznie mi zgrzyta ten mokry piasek, ponieważ to suchy piasek jest biały aczkolwiek szukam tu pewnej przewrotności i jej nie znajduję w dalszej części wiersza
mam problem z konsekwencją w tym wierszu jakby wszystko tutaj działo się "zbyt szybko"
pozdrawiam |
dnia 07.01.2009 19:02
przemek_f tak naprawdę to skomentowałeś swoje skojarzenia a nie wiersz i masz rację nie jesteś żaden kolo
Danielu z piany wyszła kobieta (podobno Afrodyta) - ja pisałem o nagości
biel piasku podkreśla że to nasza bałtycka plaża( piasek na plażach świata zwykle nie jest tak jasny)
nie inwestuję w pustosłowie - po prostu opisywałem to co widzę a nie po przeczytaniu fantasy
Magda - sprawę piasku wyjaśniłem i wszystko działo się właśnie tak szybko jak przypadkiem wszedłem przez las na plażę nudystów
dzięki za komentarze |
dnia 07.01.2009 19:11
Jednak tutaj nagość personifikujesz. Więc nawiązanie do Afrodyty mi się nasunęło mimowolnie.
Co do bałtyckiej plaży - jest bardziej brudna (kiepy, papierki, kapsle) niż jasna :/ No ale to już nie Twoja wina (ani tym bardziej peela). |
dnia 07.01.2009 19:22
równie dobrze mogłaby to być męska nagość - nigdzie w wierszu nie jest określona płeć |
dnia 07.01.2009 22:17
Fakt ostatnia strofa jest najciekawsza. Ja jeszcze zasugerowałabym zmianę tytułu, nie potrzebnie pokrywa się z pierwszym wersem. oczywiście nie na nagość Może na słowo, które dopełniłoby interpretację. Ciepło pozdrawiam ;o) |
dnia 10.01.2009 10:15
Dwie ostatnie strofy podobają mi się. W ostatniej chyba rzeczywiście lepiej zrezygnować z dużych liter. A w pierwszej zamiast 'bieli' napisać 'barwy'. Nagość spętana gorącym asfaltem faktycznie może przywoływać bardziej humorystyczne niż poetyckie skojarzenia. Dlatego drugą strofkę - moim zdaniem - trzeba, z użyciem jakiegoś świeżego pomysłu, napisać na nowo. Ale ogólnie warto było tu zajrzeć.
Pozdrawiam. |