Przyszedł nowy: będzie buty czyścił.
Za to mu głowę podniosą i popatrzy z góry.
Wymieni mieszkanie, kolegów. Żonę ulepszy
albo lepiej - inną weźmie, bo ta to wstyd.
Już na nim byle Kowalski psa nie powiesi.
On teraz urósł: ma siłę za plecami.
Wyżej sięga, a tam wiszą rarytasy.
Później spowszednieją, upadną na ziemię,
a schylać się nie warto - to człowieka
pomniejsza. Lepiej nosa zadzierać. Może jakaś
sroka ogon nadstawi, da w piórka obrosnąć.
One lubią wyrozumiałych dla własnego języka,
spuchniętego od lizania cudzych dup.
Dodane przez cuniek1
dnia 18.10.2008 17:04 ˇ
13 Komentarzy ·
699 Czytań ·
|