Powiedzmy, że dworzec, powiedzmy centralny.
Druga połowa roku przestępnego, tak na oko pańskiego.
Młody mężczyzna kieruje wzrok w stronę peronu.
Jakby się przypatrzyć, w jego lewym oku widnieje
odbita zwrotnica.
Młoda kobieta czyta książkę. Może wypożyczoną,
a może ukradzioną. Trzyma w ręku wczorajszą
gazetę, wydawaną przez lewicową bojówkę.
Mężczyzna i kobieta.
Oddziela ich od siebie jedynie garstka czekających
pospiesznie, bądź osobowo. I nic by się nie wydarzyło,
gdyby nie prawe oko kobiety. Z prawego kobiecego
oka cieknie miód, a za nim młody mężczyzna, zwrotnica
i wagon dla niepalących. Przez dobrych kilka minut
dworzec płynie. Raz po raz słychać fale i wiatr
z ust mężczyzny.
Nagle sztorm cichnie, fale opadają,
kobieta wyciera usta.
Dodane przez Marcin Virtus
dnia 31.07.2008 20:40 ˇ
4 Komentarzy ·
660 Czytań ·
|