nie moje usta migały
w tym języku w którym się nie mówi
(ktoś się pochylił ku ogniu
by odgrzać najprostsze czynności)
nie moje rzęsy owiewa tajemnica
polując na bocianie gniazda mające dać nowe domy
tam gdzie stopa ludzka po raz pierwszy odpocznie
wracając do osiadłej roli
strzeliste akty - też nie mój udział w cudach
nachylenie menzurki pod odpowiednim kątem
gwarantuje tworzenie nowych przekonań i religii
jedyne co mogę zrobić
to przypadkowe dziecko nauczyć zbierania jagód
w razie gdyby nas zabrakło - błądzących
w ściętych genealogicznych drzewach
teraz łatwiej uwierzyć że nie ma artystów
a my to efekt nieuwagi i roztargnienia
Dodane przez ukwiał
dnia 13.07.2008 07:23 ˇ
2 Komentarzy ·
668 Czytań ·
|