Całe życie dręczyła mnie świadomość nierówności społecznej w okresie PRL-u. Jej skutki wloką się do dziś, jak kula u nogi. Tkwiące we mnie wspomnienia zapisałam w postaci poematu(niektóre ich odpryski - wszystkiego by nie spisał na byczej skórze) "Z kulą u nogi". Z upływem czasu fakty gubią przejrzystość, utrwalone w moim poemacie zyskują przedłużenie żywota własnego. Recenzję mojego dzieła wykonał Andrzej Zaniewski. Bardzo mi pochlebia tytuł recenzji - "Opowieść o życiu szlachetnym" - "- ... poemat dygresyjny, bogaty w aluzje, niedopowiedzenia, przypomnienia, opisy napięcia i sytuacji oryginalnych, często o podtekstach politycznych i społecznych".
Poemat jest prowadzony w pierwszej osobie, czyli ma charakter autobiograficzny. Jednak wiele scenek to nie moje własne przeżycia, a zaobserwowane, dostrzeżone, bulwersujące, wzbudzające bezsilność. Pióro moje jak pocisk niewinności, jak niewypał, niewybuch - zakamuflowane w tekście poematu wzbudza nadzieję na bez-powroty podobnych sytuacji.
Przytoczę urywek kończący obszerny tekst (97 stronic):
...
a pojutrze będzie jeśli przyjdzie
poezja wypełnia
kiedy pomysł się nasunie
i noty rosną i puchną tematy
wokół i dalej od mego gniazda
czy w blokowisku
czy wiejskiej chacie
okna na świat są
bieda bogactwo społeczna kasta
mimo że ustrój zmienił kierunek
że wieś przestała pchać się do miasta
a raczej miasto na wieś ucieka
problemy wymyśla człowiek
bo to natura taka człowiecza
ja - patrzę sobie na wsze obiekty
podziwiam ludzi i ich dążenia
strajki i demonstracje i postulaty
ich ważne racje i krzyk milczenia
i transparenty z pisanym słowem
przemoc chwilową by wesprzeć mowę
lawina tłumu z wymownym hasłem
wszystko co ludzkie nie jest nam obce
lecz w imię czego wysiłek wielki
tak zaperzeni czasem zapomną
że ludzki wymiar winny mieć gierki
Mam nadzieję, że SŁOWO poetyckie ma magiczną moc i przeniknie zatwardziałość, skamieliny zachowań, a ludzkie serca wezmą górę nad egoizmem, agresją, bezmyślnością.
Kazimiera Szczykutowicz