Autor |
RE: PRZEPRASZAM |
Paweł Loba
Użytkownik
Postów: 18
Miejscowość: Wielkopolska
Data rejestracji: 01.11.10 |
Dodane dnia 03.03.2012 12:02 |
|
|
Wyszedłem w miasto i paliłem mosty
Staliście po drugiej stronie
Z rękoma na twarzach
Czas mi się dłuży! - narzekałem
Leżałem zmęczony na bruku
Milczałem
Jak głaz wypełniony
Pustą obietnicą
Ktoś podał mi rękę
Edytowane przez Paweł Loba dnia 04.03.2012 09:49 |
|
Autor |
RE: Ciche miejsca |
Oliwia Bielska
Użytkownik
Postów: 2
Data rejestracji: 27.03.08 |
Dodane dnia 02.03.2012 21:10 |
|
|
Nie ma już cichych miejsc gdzie cień jest ukojeniem.
Z drzewa spadają małe i duże arbuzy,
patrzę na jeden zakątek miasta, różowy, słodki.
Stałaś na przystanku, powoli odjeżdżał kolejny autobus,
nie zwróciłaś uwagi jak głośny jest kasownik.
Pustka- hałasuje jak wszystkie nieskasowane bilety.
Dzisiaj pytam jak to jest że wszystko płynie? |
|
Autor |
RE: KONKURS NA WIERSZ - STYCZEŃ-MARZEC (2012) |
ajw
Użytkownik
Postów: 1
Miejscowość: gdzieś w polsce
Data rejestracji: 24.03.11 |
Dodane dnia 02.03.2012 14:43 |
|
|
5:30
jak świt
pojawiasz się na moim niebie
kończysz noc obietnicą
rozpraszasz światło
czystością spojrzenia
otulasz tęsknotą za nieznanym
wdycham ciszę
niewypowiedzianych słów
spokojem wypełniam pustkę
zanim obudzi się świat
ukryję cię w wierszu |
|
Autor |
RE: więc nie dziw się że powracam |
balkazek1
Użytkownik
Postów: 8
Data rejestracji: 11.11.07 |
Dodane dnia 01.03.2012 15:11 |
|
|
jaskółki samoloty latawce
ziemia powiązana paskami pszenicy
strach stróż we flanelowej koszuli
a konie gryzą trawę
pachnie miętą i jaśminem
zza pleców niebo
którego kolorów
nikt jeszcze nie podrobił
na łąkach bociany
zwabione odgłosem żab
pejzaż coraz bardziej
przeszyty przecichą muzyką
na strychu w oknie spłoszony kot
przejeżdża lśniący porowóz
dziadek nastawia zegarek |
|
Autor |
RE: KONKURS NA WIERSZ - STYCZEŃ-MARZEC (2012) |
voytek72
Użytkownik
Postów: 9
Data rejestracji: 22.05.09 |
Dodane dnia 01.03.2012 08:15 |
|
|
jak wulkan gorąca
taka mi dzisiaj jesteś wyschnięta bezdrożna
gdy wspomnieniem tynku opowiadasz o dawnych
rautach w chevrolecie z lat pięćdziesiątych
na piasku pod zgarbionymi palmami i dzikiej
hacjendzie z dyktą - niby mieszkaniem
zmuszana do miłości kochanica el comendante
pamiętam salsę przepasanych bioder maczet
i trzcin guantanamerę i braci gibsonów uda
spoconych murzynek ugniatających tytoń
bezzębne twarze ulicznych mistrzów domino
śpiewaną zbieraną w klaserach nadzieję
pionierów wznoszenie rękawic w geście zwycięstwa
potem poznałem cię inną skrytą znad zatoki
świń w bezzwrotnych tratwach kartelach florydy
wydartego i wyciskanego do granic bólu
guantanamo biedną matkę która sprzedaje
swoje córki za kilka zielonych papierków
spękaną słońcem i krwią głodnych z wyboru |
|
Autor |
RE: konkurs |
gammel grise
Użytkownik
Postów: 30
Miejscowość: Warszawa
Data rejestracji: 07.07.07 |
Dodane dnia 26.02.2012 20:42 |
|
|
żelazko
zdeformowana dusza
wyjmowana i wkładana
podgrzewana i schładzana
nie mieści się w korpusie
nie warto węgli wzruszać
z szacunku dla przebrzmiałej treści
ciało zduszą pośród miału
wartko oddadzą diabłu
z duszą
do zobaczenia w maglu
skarbie
po diable przyjdzie nagle
olśnienie
wyżymanie na ekranie
prasowanie na scenie
zmień mnie
słońce
nic nie jest gorące
niezmiennie |
|
Autor |
RE: zapis |
AS___
Użytkownik
Postów: 16
Miejscowość: Kraków
Data rejestracji: 16.05.08 |
Dodane dnia 23.02.2012 18:46 |
|
|
czas kapał ze wskazówek zegara na klasztornej wieży
brat furtian odmawiał różaniec kropla po kropli
kapał czas ze wskazówek na klasztornej wieży
usłyszał muzykę
kilka prostych taktów i śpiew jakiś nieziemski
zapamiętał
co mówił córce kiedy odchodziła tam
jest zawsze pięknie
dlaczego się smucisz przed podróżą
usiedli mnisi w refektarzu dziękując za dary
wsłuchali się w dźwięki fletni pana
i usłyszeli jakiś śpiew nieziemski
szarpał mury kołysząc obraz Zbawiciela
na klasztornej wieży kropla po kropli
sączyła łzy figura Matki Boskiej
przy drugiej tajemnicy
ktoś krzyknął o Jezu przewrócił się lichtarz
już palą się nuty kilku prostych taktów
nikt nie zapamiętał
drogi którą odeszła z powrotem
uczyniłeś ją Panie dziewiczą |
|
Autor |
RE: KONKURS NA WIERSZ - STYCZEŃ-MARZEC (2012) |
toman
Użytkownik
Postów: 35
Miejscowość: Tarczyn
Data rejestracji: 27.12.08 |
Dodane dnia 22.02.2012 16:47 |
|
|
napotykamy się na schodach /krótki traktat o upadkach/
puste kieszenie brzmią bardzo dźwięcznie
mogą odpowiadać wyciągniętym dłoniom
złożonym
i rozłożonym rękom
próżnym jak wiara i nadzieja
krzyż pański przed świątynią
pyta o resztę z człowieczeństwa
Błądząc po pustynnych piaskach - w tych miejscach, w których dotkniemy przykrytego mgłą nieba - każdy pozostawiony na ziemi ślad zamienimy w oazy.
Edytowane przez toman dnia 07.03.2012 09:40 |
|
Autor |
RE: Bez Ciebie |
kopiko
Użytkownik
Postów: 1
Data rejestracji: 10.07.07 |
Dodane dnia 22.02.2012 10:54 |
|
|
Uparcie,jawnie i butnie
stajemy w swojej obronie
.
Rzucamy słowa na stosy
jak asy nie podniesione
.
Popiół wiatrem rozwiany
zasypał już parapety
.
Księżyc mimo to w pełni
mówi do nas-Niestety. |
|
Autor |
RE: KONKURS NA WIERSZ - STYCZEŃ-MARZEC (2012) |
Rosa
Użytkownik
Postów: 54
Data rejestracji: 13.10.09 |
Dodane dnia 15.02.2012 21:57 |
|
|
A jeśli ziemia to koniecznie czerwona.
Zostawiam dom otwarty. Idę drogą na południowy - wschód
i na czerwonym polu rozbijam namiot. Słucham na żywo wiatru.
Szybko zapominam, kiedy nikt mi nie przypomina o różnicach:
Pole namiotowe jest za drogą. Pole namiotowe jest za drogie.
Klucze ptaków określają jednorodność nad głową i połowę świata,
nie płacąc za drinki i towarzystwo skubną czasem ziarno,
przysiadają na skałach lub łachach piasku i przeczesują pióra.
To bez znaczenia, co im się przypomina podczas mrużenia oczu.
Wybrałam miejsce, w którym nic nie zakłóca odbioru nieba.
Będąc tu unikam płacenia za wszystkie niechciane rzeczy. |
|
Autor |
RE: KONKURS NA WIERSZ - STYCZEŃ-MARZEC (2012) |
Kruczasty
Użytkownik
Postów: 8
Miejscowość: Oleszyce
Data rejestracji: 14.01.08 |
Dodane dnia 12.02.2012 15:48 |
|
|
Podkarpacie
Podkarpacie
Tu mordowali
To dziwne
Ach - słowo
Jakby dwuznaczne inaczej
W tym miejscu
Jest las piękny
Rzeka
I dziecko
I krew
I rozpruta kobieta
I popatrz
Asfalt
Słuchaj
Spróbuj usłyszeć żydowską katarynkę
Nie ma
Warte śmiechu
Warte śmiechu nowe szaty
Oto czasy strojenia wszędobylskich cmentarzy
Tu ludzie żyli
Trudno uwierzyć
Semitki spacerowały
Po cioci ogródku
Dopadał je Aryjczyk
A i Słowianin lubił
Użyć ostrych narzędzi
Właśnie tak
Mord wśród kwiatów
W przyrodzie
W plenerze
Gdzie miło się wybrać z dziewczyną
Trudne
Ale pewien malarz mógł być zachwycony
Czerwonymi akcentami tu i ówdzie
Babcie opowiadają o polnych kostuchach
Wiatr chyba dalej ten sam wieje ale
Nie słyszę cię żydzie z legendy
A czasem chciałbym
|
|
Autor |
RE: KONKURS NA WIERSZ - STYCZEŃ-MARZEC (2012) |
Jędrzej Kuzyn
Użytkownik
Postów: 76
Miejscowość: Ostrzeszów
Data rejestracji: 25.01.09 |
Dodane dnia 11.02.2012 17:59 |
|
|
biesy
Raskolnikow zmienił kolor skóry imię i nazwisko
zamieszkał w pobliżu równika
i próbuje pogodzić ze sobą różne światy
świat bogactwa ze światem biedy
ale czy znaczy to tyle samo
co świat zła ze światem dobra
w tym samym czasie Mojżesz
czeka na aneks do dziesięciu przykazań
brakuje wytycznych jak być dobrym
|
|
Autor |
RE: Za czym |
anta
Użytkownik
Postów: 32
Miejscowość: Brzesko
Data rejestracji: 20.03.07 |
Dodane dnia 02.02.2012 21:29 |
|
|
Popatrz- już przylatują ptaki
a tu tak zimno, mokro
nie trzeba gubić się w przestrzeni
zbyt wysokiego nieba
ziemia tak blisko, coraz bliżej
drzewo z gałęzią połamaną
pulsuje nadchodzącą wiosną
włosy masz takie siwe
coś się zmieniło od tamtego lata
za czym oglądasz się tak często
czy widzisz mgłę nad Pacyfikiem
twój okręt już odpłynął |
|
Autor |
RE: KONKURS NA WIERSZ - STYCZEŃ-MARZEC (2012) |
zdrodowska
Użytkownik
Postów: 29
Miejscowość: Piesunia@web.de
Data rejestracji: 06.11.08 |
Dodane dnia 01.02.2012 22:13 |
|
|
mówisz Boga nie ma
by cię tylko ograniczał
kochasz matki łzy kryształowe
toczą się obok choć nie chcesz wiedzieć
za nimi ukrywa się miłość
nie zabijaj jej
bo właśnie tyle kiedyś zabraknie
w długości szarfy na cmentarny wieniec
krótki napis ,, kochanej matce,,
wiem
nie umiesz się modlić ale
kamienie będą to robić za ciebie |
|
Autor |
RE: list z podrózy |
bombonierka
Użytkownik
Postów: 12
Miejscowość: tarnowskie góry
Data rejestracji: 19.03.11 |
Dodane dnia 01.02.2012 10:03 |
|
|
Zanim dojadę do ostatniej stacji
za którą będą tylko ślepe tory
nim barwny neon nad głową zagasisz
otwórz przede mną wszystkie semafory.
Nie pozwól wysiąść mi z tego pociągu
gdy w głowie zamęt jak po karuzeli
na małej stacji: BRAK DALSZEGO CIĄGU
wszak nie czuwają tam twoi anieli.
Spraw bym zdążyła wsiąść na dworcu głównym
podaruj czasem bilet pierwszej klasy
gdy coś zazgrzyta w silniku dwusuwnym
ukaż zmęczonej duszy zieleń lasu.
Zbyt szybką ręką odczepiasz wagony
gdy zatrzymujesz skład na stacji: SZANSA
pozwól odpocząć, gdy człowiek strudzony
otwórz na chwilę drzwi do wnętrza warsa.
Pokaż mi miejsca, które mnie uwiodą
pola manewru, ogrody różane
źródła miłości z życiodajną wodą
niechaj odkryte będą i poznane.
Zanim skład życia szarpnięciem zatrzymasz
na stacji: WIECZNOŚĆ - popatrz w moją stronę
list ów przeczytaj, jeśli go otrzymasz
i przybij proszę stempel - zatwierdzone! |
|
Autor |
RE: może odpływamy |
balkazek1
Użytkownik
Postów: 8
Data rejestracji: 11.11.07 |
Dodane dnia 30.01.2012 09:30 |
|
|
ludzie wieszają podkowy
na ratunek szczęście
najsprawniejsza poczta pantoflowa
system upadł ...
po torach toczą się tramwaje
szyby oszronione
pasażerowie spisują marzenia
radio podaje ważny komunikat
hydraulik wrócił do kraju
na ulicach nie sypią soli
dzieci nie lepią bałwanów...
wciąż pachnie obcym
choć ruskie wyjechali
historia jak z piasku |
|
Autor |
RE: dominacja sentymentalna |
stanley
Użytkownik
Postów: 65
Miejscowość: świętokrzyskie-jędrzejów
Data rejestracji: 19.09.08 |
Dodane dnia 29.01.2012 10:10 |
|
|
nie możesz być silniejszy od przeznaczenia.
budował ród, posadził sad. trwał
radością skały, która pozostaje
w jednym miejscu przez wieki.
ze wschodu nadszedł czerwony. spłodził
nienawiść, agresję połączył z odwagą.
dokonał aktu zabijania matki, mord
miał ciąg cykliczny, zabijają, więc musisz
zabijać. jeśli nie, to umieraj. ze wstydu.
Nasze życie zawsze pokazuje
rezultat naszych dominujących myśli.*
Nie ma walizki, z którą wyjechał.
Wrócił, aby dotknąć ziemi. Utraconej.
Styr, most, szeroka ulica z reklamami, zimne neony,
filmowa mieścina z dykty. Niepokój, że pomylił drogę.
Nikt nie czeka, nie zaprasza, żal, bezradność, czuje się jak
natręt. Ogląda ostrożnie. Szaro, strach nie przed miejscem,
przywykł do nieznanych miast, ale wracającą przeszłością.
Zieleń, dom, zaniedbane aleje. Pierwsze kroki, słowa,
miejsce, w którym zaczął istnienie. Powinny być krzyże,
gruzy. Rozkopuje wspomnienia, pobrzękuje szabelką,
straszy młode matki na ławce pod lipami.
Depozytariusz obrazów spodziewał się doznań,
zobaczył rekwizyty, sztywne betonowe pajęczyny.
W anonimowym mieście.
*Soren Kierkegaard
Edytowane przez stanley dnia 23.02.2012 17:09 |
|
Autor |
RE: KONKURS NA WIERSZ - STYCZEŃ-MARZEC (2012) |
albi
Użytkownik
Postów: 35
Miejscowość: kamienica polska
Data rejestracji: 30.04.07 |
Dodane dnia 26.01.2012 10:48 |
|
|
zgorszenie w Madrycie
nawet po pobożnej śmierci
nie darował
diabeł
ośmieszenia i zniszczenia
dorobku
starszej pani
mieszkającej w apartamencie
przy Calle La Paloma w Madrycie
jak ujawnia
internetowy dziennik
by uratować mieszkanie
przed zgorszeniem
i uczynić go schronieniem
rzymsko katolickiej moralności
przepisała
apartament ojcu świętemu
po jego śmierci
kościół sprzedał go mężczyźnie
sąsiadowi
z dołu który szerzył
Gomorę i zgorszenie
tak Michała Anioła
stróża w skromnej sypialni
Zastapił Miguelle Angelo
w pościeli sodomity
|
|
Autor |
RE: KONKURS NA WIERSZ - STYCZEŃ-MARZEC (2012) |
Krzysztof Bencal
Użytkownik
Postów: 12
Miejscowość: Oława
Data rejestracji: 09.09.09 |
Dodane dnia 24.01.2012 11:57 |
|
|
Poplątany czas
Gdybym tworzył, powiedzmy, w siedemnastym wieku,
zostałbym pojmany i spalony na stosie
między innymi za to, że równam się z Bogiem,
naprawdę stojąc chyba na najniższym szczeblu
drabiny społecznej. Nie olewam systemu,
gdyż moim zdaniem świat jest pomyślany dobrze,
i szanuję człowieka, bo wielki ów człowiek,
co podaje wciąż rękę swojemu bliźniemu,
i cmokam dobroczyńców w dłoń po pijanemu,
chociaż przynosi mi to ujmę na honorze,
podczas gdy tańczysz w getcie, wygłodzony chłopcze.
Benedykcie XVI, wątp, iż wkrótce Jezus
przyjdzie po raz drugi, by porządek tu zrobić.
Ktoś podtarł się dziś liśćmi jak człowiek pierwotny.
2012 |
|
Autor |
RE: TERMINALE |
pawel kowalczyk
Użytkownik
Postów: 112
Miejscowość: Stansted
Data rejestracji: 20.06.07 |
Dodane dnia 23.01.2012 13:37 |
|
|
TERMINALE
Bezszelestnie przemierzam martwe korytarze
statystycznie najmniejsze szanse dotarcia
na laserowy koniec świata pęcznieją w żołądku
pulsują i oddychają.
Boskie stewardessy
dla spragnionego zapachu ich włosów
są jak hologramy.
Mleczna skora i cisza
przepływ biologiczno-mechanicznej informacji
bez skazy.
Przygnała nas w ten bezpieczny zakątek
i porozstrzela nas we wszystkich możliwych kierunkach.
Miłość.
Gdyby tylko zechciała
tu i teraz na mnie spojrzeć
jestem tylko towarem, terminalem wspomnień.
Chciałbym zasnąć na piec minut.
Nie czuwać, nie tykać, nie klikać
nie odbierać wiadomości, nie pamiętać o niczym.
Zamyśliłaś się gdy spytałem
czy jesteś tak samo zgubiona
nie stać mnie na nieszczęście wśród obcych
trzymasz mnie za rękę i uśmiechasz się
ale patrzysz w stronę domu.
PRAWDA JEST W KORANIE |
|