Autor |
RE: lubię tańczyć z tobą |
abi
Użytkownik
Postów: 1
Data rejestracji: 20.02.11 |
Dodane dnia 30.06.2012 17:15 |
|
|
niech to będzie wstęp do przyjemności
ciepłe dłonie
nasza bliskość
pulsujący krwiobieg i synkopa
wybijana delikatnym ruchem bioder
obiecuje i nieustannie kusi
a w mojej głowie odżywa
odwieczna międzypłciowa magia
nasza tajemnica
masowa powtarzalna
tu i teraz cudnie wyjątkowa
może to ta muzyka
ona prowadzi niesie mami
mój instynkt nazywam szaleństwem
mój głód pożądaniem
moje spełnione pragnienie rozkoszą
naszą doskonałą fizjologię miłością
zawieszeni w cielesności poza czasem
moglibyśmy wiecznie trwać
cywilizacyjnie zepsuci
nie umiemy
lubię tańczyć z tobą... |
|
Autor |
RE: Dla chłopca |
Szklanka
Użytkownik
Postów: 8
Miejscowość: Mazury
Data rejestracji: 20.06.09 |
Dodane dnia 29.06.2012 23:04 |
|
|
Tak mało było we mnie miejsca, żeby uchwycić śpiew jaskółki,
nad pochyloną głową słyszałam głos roześmianego
chłopca. Podawał nuty w miejscach pozbawionych światła.
Czuły, kiedy nikt nie widział. Nieczuły - wszystko dla niego
i nic. Wielkie kochanie bez granic. Mówią, że Słowa otwierają
bramy. Zatem czekam. Nie na ludzkie zmiłowanie. Ty wiesz,
niektórzy ogień zdobywają w pięć minut. Ja moknę na deszczu.
Nie zbieram nut na miarę roześmianego chłopca. Dajesz tak wiele,
że nie wypada prosić o więcej? Gdybym mogła być księżniczką,
byłabym żebraczką z ustami suchymi od wina, które piłabym jak wodę
z jerozolimskiego kranu. A teraz Absolut płynie na niewielkiej łódeczce,
nie potrzeba nawet wioseł. Dla roześmianego chłopca, dla żebraczki
kilka dźwięków szofaru w blasku słońca. Narodziny świata. Trochę więcej
niż potrzeba, żeby pozbierać nuty na ulicach Betlejem. Ktoś nieśmiało
zaśpiewał pieśń i ktoś nieśmiało zapisał jej słowa. Wszystko dla Niego
i nic? Mówią, że Słowa otwierają bramy. A woda z jerozolimskiego kranu
zamienia się w wino w tłumie żebraków na ulicy Szerokiej, Książę i ja,
Jerozolima, Betlejem, Kraków. Śpiewają jaskółki, deszcz, nuty w miejscach
pozbawionych światła. Szofar nad brzegiem morza. Ryby i jabłka z miodem.
Dobre uczynki w owocach granatu. Szofar. Jerozolima, Betlejem, Kraków. |
|
Autor |
RE: Kwartalny konkurs na wiersz |
konto usunięte 59
Użytkownik
Postów: 7
Miejscowość: Wiartel
Data rejestracji: 13.11.09 |
Dodane dnia 29.06.2012 20:31 |
|
|
Pieśń na dwa oddechy i ciemność
Świerszcz za kominem już dawno zasnął,
drzemią iskierki w popiele skryte.
My, w jednym rytmie, na dwa oddechy
płoszymy ciszę.
Księżyc poprawia obłok pod głową,
wciąga pod pod kołdrę najbliższą gwiazdę.
My próbujemy dłońmi rozpoznać
co bliższe - dalsze.
To nie do wiary jak dobrze widać
(gdy ciemno wkoło choć oko wykol),
że, jeśli trzeba, cztery wystarczą
z danych nam zmysłów.
Dyrygent - czułość wciąż zmienia tempo.
Usuwa fałsze z kolejnych wetchnień.
C(e) górne zbudzi wszystkich uśpionych.
A potem tylko:
Bis... Brawo... Jeszcze... |
|
Autor |
RE: dzień jak co dzień z niedopitą kawą |
Dany
Użytkownik
Postów: 4
Miejscowość: Poznań
Data rejestracji: 20.08.09 |
Dodane dnia 29.06.2012 18:12 |
|
|
wylała się kawa
płacze nad nią moja sukienka
wprost na kremowy dywan
posyłam skargę która zawisła
pod sklepieniem niczym sonata
rozgwieżdżone niebo nad nami
i wspólny księżyc
dobranoc wołam forte fortissimo
piano ano noc odpowiedziało echo
ty śpisz i koncert dobiega końca
a ja
znowu skradłam kolejny promień
"Najszlachetniejszy kamień to ten, który kraje wszystkie inne, a siebie zrysować nie daje. Najszlachetniejsze serce jest to właśnie, które siebie skaleczyć da, niż inne zadraśnie/" |
|
Autor |
RE: Wodzi-Rej |
januszek
Użytkownik
Postów: 9
Miejscowość: Kiersztanowo
Data rejestracji: 19.03.12 |
Dodane dnia 29.06.2012 16:13 |
|
|
Aa teraaz!
dla ...
od ...
orkiestra proszę!
raz,2,3 , 1,2,3
razem! 1,2,3
do góry ręce 1,2,3
robimy falę 1,2,3
śmiało 1,2,3
i:
"NIECH --->ŻYJE
BAL --->BO TO
ŻYCIE--->TO BAL JEST
NAD BA--->LE
OR ---> KIES
TRA" stop!
z takim tekstem
nie zgadzam się wcale
na tym balu
targ się stał
i artystka zapomniała
(mózg się sprał?)
kręcąc i wirując pozy wszelkie
zatraciła?
(może razem z pantofelkiem?)
lub, oddała?
(w bal-podziwie)
to
co szczęściem jest
p r a w d z i w i e!
(czego nikt się nie spodziewał)
no bo w MEDIACH
już nie śpiewa:
"Ja to mam szczęście
Że w tym momencie
Żyć mi przyszło
W kraju nad Wisłą
Ja to mam szczęście
Mój kraj szczęśliwy
Piękny prawdziwy
Ludzie uczynni
W sercach niewinni
Ja to mam szczęście"
(a może jeszcze raz od początku?)
"Było ciemno ...
...........................
.............................
P. S.
mniemam są w narodzie
wżdy ,co pieśnią tak bają
iż nie poczywają postronnie
iż ten język znają. |
|
Autor |
RE: Szafa gra - muzyka lat osiemdziesiątych* |
Bogdan Piątek
Użytkownik
Postów: 79
Miejscowość: Gliwice
Data rejestracji: 24.08.08 |
Dodane dnia 29.06.2012 12:06 |
|
|
Sam to przeżywałem,
Ewka płakała, Jolka pamiętała,
Ela straciła przyjaciela,
czemu się nie wcieliła?
Niebieskie ciała wpadały w szał,
nie pytałem o drogę milicjanta.
Później inny stan, Anna
wyszła tylko po chleb.
Już tu nie mieszka,
a mogła być kryzysową narzeczoną.
Powiewała biała flaga.
Mieszkam w Polsce, mieszkam tu,
wciąż bardziej obcy. Runął już ostatni
mur, a dom wciąż podzielony.
* - kolaż głównie tytułów z tamtych lat, Stan gościnnie:)
Albowiem istnieje tylko jedna wielka przygoda, mianowicie wyprawa w głąb siebie, gdzie nie liczą się ani czas, ani przestrzeń, ani nawet czyny.
Henry Miller |
|
Autor |
RE: Oh nyeah! |
Charles Monroe
Użytkownik
Postów: 15
Miejscowość: Hellywood
Data rejestracji: 10.12.07 |
Dodane dnia 28.06.2012 20:01 |
|
|
Ja ci, chłopcze
Nie hip-hopczę
Wiem dobrze, że jednak nie wszystkim wystarczy
Od czasu do czasu odkazić krwi obieg
Ażeby przestali rozmyślać uparcie
Jak długo świat obok ustoi na głowie
Bo, popatrz, jest wojna o śmierć dla mniej zdrowych
I demonfrustracje opodal kliniki
Gdyż karpia na święta ktoś (zgrozo!) połowi
I szyję ktoś kiedyś otulił szarikiem
To głupie, lecz można w tym dostrzec logikę
(Dać nabrać się słowu naprawdę jest łatwo)
Uwierzyć, że dziadkom konieczne są wnyki
Uciekam przed każdą podobną pułapką
Uciekam w świat, który otwiera się szklamką
Na chłodnej kurczowo zaciskam swe palce
Tu moje zwierzonko to velocirapcore
Tam mogę udawać, że o nic nie warczę |
|
Autor |
RE: KONKURS NA WIERSZ - KWIECIEŃ-CZERWIEC (2012) |
konto usunięte 35
Użytkownik
Postów: 149
Data rejestracji: 15.07.09 |
Dodane dnia 28.06.2012 17:08 |
|
|
podokąd
perlą się czarno
pod zwinnymi palcami
między zawirowaniem
a milczeniem
rozpływa się niepokój
wychyla tajemnica
bo wszystko w jednej chwili
i nie uwiera już naskórek
nie kurczą się uszy
czasami tylko przychodzą
poniekąd
w stukocie dziobów na pniach
odbiciach kropli nieprzypadkowych
wtedy wiatr łapie zapach
i zachodzi w głowę
nie widać nic
poza tym że są |
|
Autor |
RE: KONKURS NA WIERSZ - KWIECIEŃ-CZERWIEC (2012) |
adaszewski
Użytkownik
Postów: 816
Miejscowość: Łódź
Data rejestracji: 03.11.10 |
Dodane dnia 25.06.2012 19:31 |
|
|
się z muzyką nie pałętaj
ona jest jak świński ogon
przez nią z bliźniąt się bliźnięta
rodzą zapomnianym bogom
lepiej wsadź ją do kieszeni
niech się, sam wiesz o co, trąca
słyszy w oknach się kamienic
tępy rytm jak byt bez końca
wąż pożera własny ogon
własny świński ogon zżera
gra muzykę dla nikogo
w nieskończoność gra od zera
adaszewski |
|
Autor |
RE: Kwartalny Konkurs na Wiersz |
Silvio_bez_koni
Użytkownik
Postów: 12
Miejscowość: Tczew
Data rejestracji: 19.06.10 |
Dodane dnia 24.06.2012 19:25 |
|
|
Serce Chopina
Czasami drobne zdarzenia wywołują
całe morze atramentu - J. Iwaszkiewicz
Ten chłopiec, zaledwie pisklę opierzone -
skłonił się,
śmiało w poloneza poszedł:
leciutko, tanecznie, wspinając na palce,
jakby salony tu kapały światłem,
a on nie patrzy -
on krzyżuje ręce.
Moja sąsiadka, głodna, zjada ciastko;
ktoś inny wychodzi na sygnał telefonu.
Malec barkami wozi wzrok skupiony;
jego tu nie ma - wróci,
kiedy skończy.
Teraz przebiega znane sobie tony -
ujarzmia wirtuoz gamę szklanych dźwięków,
jakby rozbijał w pyłek krople deszczu,
kluczem wiolinowym znaczył leśne ścieżki.
Oto i powraca - zawiesza nadgarstki,
wstaje od pianina, żeby się ukłonić.
Już nauczycielka zgarnia go pod ramię.
Chłopiec ma lat dziesięć - Chopin jedenaście,
gdy starannie kreślił, co w duszy siedziało.
Widzę rys biografii: ten irracjonalny Mistrza
lęk ogromny,
że się udusi pod ziemią zbudzony.
Stąd ci dwaj lekarze przy śmiertelnym łożu -
muszą wyjąć serce, kiedy ciało
skona.
. |
|
Autor |
RE: ćma |
Jędrzej Kuzyn
Użytkownik
Postów: 76
Miejscowość: Ostrzeszów
Data rejestracji: 25.01.09 |
Dodane dnia 24.06.2012 08:40 |
|
|
ćma
ścieżka wśród dorodnych dębów
obok jeziora prowadzi do parku
za drzewami
drewniany pałac Radziwiłłów
na tarasie nad schodami kilka stolików
ludzie rozmyślają filiżankami kawy
i pucharami wypchanymi futrem lodów
poniżej na wielkiej łące
młodożeńcy pozuje do wieczności
za szybą jak w każda niedzielę
muzyka uderza w klawiaturę
opiera się na wiolonczeli
patrzy w oczy namalowanej księżniczki
gdy nadejdzie zmrok
młodożeńcy odjadą
muzyka wyjdzie z na spacer
potem wróci na portrety
tam na końcu świata
nasze szczęścia
zamyślenie i trzepot skrzydeł
to nocny motyl
usiłuje wejść do anioła lampy |
|
Autor |
RE: KONKURS NA WIERSZ - KWIECIEŃ-CZERWIEC (2012) |
mastermood
Użytkownik
Postów: 275
Miejscowość: Bydgoszcz
Data rejestracji: 26.07.07 |
Dodane dnia 24.06.2012 08:01 |
|
|
SUITA
zawsze na początku
budzi mnie długie mollowe intro
w nim cichnące kroki łapią rytm deszczu
po chwili chór delikatnie otwiera drzwi
sen śpi
za oknem dzwonnica powtarza zagadkę
brzmi tak samo ale wciąż waham się
między bielą a czernią
udajemy że rozmawiamy pierwszy raz
i niech tak zostanie
jeszcze kilka taktów i werble
oznajmiają najnowsze wieści rwącym crescendo
a po nim wielogłos przytłumiony kapturami
usiłuje sprowadzić mityczne katharsis
choć się nie sprawdziło
najbardziej trafia do mnie skrzypcowa przypowieść
zapowiada zmierzch falując między neuronami
toczy się odwieczny dyskurs być czy mieć
spijam ostatnią półwytrawną kroplę
da capo al fine
|
|
Autor |
RE: Retro song...czyli biały blues |
Jarosław Buko-Baprawski
Użytkownik
Postów: 12
Miejscowość: Oliwa
Data rejestracji: 11.06.11 |
Dodane dnia 22.06.2012 05:02 |
|
|
towarzystwo szemrane za stołem
tępym wzrokiem wpatruje się w blat
choć harmonii pożółkły flippery
miechy pełne wezbranych nut
nie za wiele potrzeba do szczęścia
żeby drożność utrzymać żył
i martwica nie grozi nam kończyn
prócz infekcji z niewiernych mew
tararara rara ra ra
ochrypłe głosy fałszują songi
puste stągwie czekają na cud
w drodze na górę czaszki
z czupryn majaczą sny
O cyganie
co zapierdoli
wszystkie gwoździe
i młot
i o ewce
z alergią na jabłka
z zakazanych z miłości drzew
I o Ewce... |
|
Autor |
RE: KONKURS NA WIERSZ - KWIECIEŃ-CZERWIEC (2012) |
Janina
Użytkownik
Postów: 67
Miejscowość: Mikołów
Data rejestracji: 10.05.09 |
Dodane dnia 20.06.2012 20:46 |
|
|
metrorytmika
sypnij mi piaskiem w oczy
wychowałam się polna
klasycznie mogę co najwyżej włosiem na wietrze
lub bosą stopą w deszczu wystukać synkopę
mój ojciec grał na kornecie
zaszedł z nas wszystkich najdalej
odbijając się ostatnim dźwiękiem od maski po asfalt
sentymentalnie lubię tę samą linię melodyczną
ale w marszu (na)dętym coraz sprawniej zakładam tłumik
i krokiem niespójnym fałszuję rytm
sypnij mi piaskiem w usta
bym przełamała dziedziczne zawahanie
schylając się po strzępy nut z podeszwy jego buta
nie mogła już nigdy zagrać
Janina |
|
Autor |
RE: KONKURS NA WIERSZ - KWIECIEŃ-CZERWIEC (2012) |
Krzysztof Bencal
Użytkownik
Postów: 12
Miejscowość: Oława
Data rejestracji: 09.09.09 |
Dodane dnia 19.06.2012 10:26 |
|
|
Według Mietka samotność to muzyka serca
albo
Przedwakacyjny dowcip
Kiedy kolędowałem w języku niemieckim,
cała klasa wybuchła abderyckim śmiechem,
bo nikt już nie pamiętał, że wziąłem rakietkę
do badmintona zamiast gitary na lekcji
i śpiewałem z uczuciem (za zgodą belferki)
przebój - który zajmował długo pierwsze miejsce
na liście Niedźwieckiego Marka albo w Esce -
i że chcieli, bym częściej dawał tu koncerty.
Dziś ogłaszam kpiarzom i kłamcom śmierć szlagierów
Ryśka R., któremu nie muszę lizać dupy.
Ja, beztalencie, stałem się jednym z geniuszy,
jakich w tym kraju było naprawdę niewielu.
Za pomocą języka, złego ciszą przodków,
wydobywam dźwięki z mych rozbujanych ząbków.
2012
Edytowane przez Krzysztof Bencal dnia 22.06.2012 09:10 |
|
Autor |
RE: KONKURS NA WIERSZ - KWIECIEŃ-CZERWIEC (2012) |
leszek-k46
Użytkownik
Postów: 6
Miejscowość: Koszalin
Data rejestracji: 08.09.09 |
Dodane dnia 19.06.2012 06:27 |
|
|
Skrzypaczka
Skupiona twarz
skrzypce jak u matki pod pachą
stanęła na podium w bezruchu
skłoniła się lekko
jak dama
a lat miała niespełna 19
smyczek powędrował do góry
wydobył dźwięk
piskliwy
drżący
nie drażnił - podniecał
miły dla ucha
ucichł
parę ruchów i dźwięków
przed koncertem niezbędnych
przyjęła pozycję
smyczek zatańczył - szalony
przebiega tuptaka po strunach
tam i z powrotem
jak by iskry krzesał
zrodził dźwięków kaskadę
pospołu z palcami
one je głaskały
pieściły miłośnie
grały Wieniawskiego
nutki początkowo nieśmiało
jakby skrępowane
w dźwięku trochę drewnianym
później już miękko
dźwięcznie
rozbiegły się wszędzie
odbijały się od sufitu
od ścian
drżały dźwiękiem
były i były
czarowały sobą
dźwiękiem
który jak wąż porażał
przykuwał uwagę
śpiewał
przenikał do głębi
smyczek tańczył z wirtuozerią
czasem w staccato uderzał
dźwięk był drżał
przenikał w głąb duszy pięknem.
skończył swój taniec
opadł razem ze skrzypkami
skłonił się
czekał na oklaski
głośne i zasłużone
Leszek K.
Dla Basi Krajewskiej
skrzypaczki
Zapraszam do blogu
http://leszek-blog.blogspot.com/
Oraz do zakupu mojej książeczki wierszy szpitalnych w EMPIK |
|
Autor |
RE: Basowy pas |
Maria Staszewska
Użytkownik
Postów: 6
Data rejestracji: 19.03.10 |
Dodane dnia 17.06.2012 15:40 |
|
|
Jak bez pasa
jak bez basa
spodnie spadają wciąż
Jak bez basa
jak bez pasa
bezradny jest ten mąż
Jak bez basa
jak bez pasa
i smutny jego wąs
bo ...
gdy on kochać nie może faktycznie
gdy kochać nie może notorycznie
gdy kochać nie może romantycznie
i to jest takt nie taktyczny
to jest akt nie erotyczny |
|
Autor |
RE: symfonia |
kbugajska18
Użytkownik
Postów: 10
Miejscowość: Węgrzynów / Kielce
Data rejestracji: 24.08.09 |
Dodane dnia 17.06.2012 07:35 |
|
|
nacisnąłeś klawisz i ciało odczuło ból
to na mnie zagrałeś tę symfonię
bo jestem instrumentem
jedynie poddającym się narzędziem w twoich palcach
to ze mnie spijasz smak muzyki
stwierdzając że nowe kompozycje
to zasługa twojej kreatywności
jak prosto i nieświadomie oszukałeś samego siebie
jestem instrumentem w twoich palcach
napinam się i drżę
tylko zechciej zagrać
17.06.2012r. (godz. 1:26) |
|
Autor |
RE: KONKURS NA WIERSZ - KWIECIEŃ-CZERWIEC (2012) |
konto zabl na wniosek usera 8
Użytkownik
Postów: 1
Data rejestracji: 28.01.11 |
Dodane dnia 16.06.2012 11:23 |
|
|
Baltazar w dzwoneczkach
ciirr ciirr!
w membranach congi
dzwoneczkach taburyna
niesłyszalnym świergotem
-za namową oczu
ku nam
w wyobrażeniu szaty
inkrustowanej nagością
ciirr ciirr!
w opuszkach czucia
główkach niemowląt
i zimnych strugach
-kciukiem w powiekach
o wrzasku
wystrzegając się strachu
zasłuchani
ciirr ciirr!
szczękiem słów
odmową i suitą
wydychając noc ...
Edytowane przez konto zabl na wniosek usera 8 dnia 16.06.2012 11:24 |
|
Autor |
RE: jej magia |
balkazek1
Użytkownik
Postów: 8
Data rejestracji: 11.11.07 |
Dodane dnia 13.06.2012 14:31 |
|
|
wers ciszy łasi się zaczyna się poezja
coś jakby blisko muzyka się rozlega
długo się staramy lipiec kojarzy się z morzem
dłonie wędrują rodzą się słowa
wiatr kreśli twoje imię na piasku
podpływa morze wyznacza granicę
być może czułość chroni nas jak ten dzień
kiedy cię spotkałem w tym pięknym miasteczku
znalazłem najwłaściwsze słowo |
|