Autor |
RE: Barbórka |
MUTZ
Użytkownik
Postów: 181
Miejscowość: Berlin
Data rejestracji: 21.10.16 |
Dodane dnia 11.12.2016 18:46 |
|
|
Dzięki za wiersz, Anda zrównani z ziemiom, ale jest izba pamięci... |
|
Autor |
RE: Barbórka |
Tadeusz Dudek
Użytkownik
Postów: 1
Miejscowość: Katowice
Data rejestracji: 05.11.16 |
Dodane dnia 11.12.2016 10:07 |
|
|
A jednak ludzie podejmują tę nierówną walkę. I na tym polega ich wielkość. Piękny wiersz. Serdecznie iTD. |
|
Autor |
RE: Barbórka |
sibon
Użytkownik
Postów: 2
Miejscowość: Nałęczów
Data rejestracji: 10.12.15 |
Dodane dnia 02.12.2016 00:16 |
|
|
Jestem pełna smutku w obliczu tragedii, ale i podziwu dla Twojego wiersza
Mój mąż też pracował pod ziemią, ponad 20 lat. Wiem, co to jest lęk, gdy ktoś bliski codziennie naraża życie...
Pozdrawiam |
|
Autor |
RE: Barbórka |
IRGA
Użytkownik
Postów: 308
Miejscowość: Gdańsk
Data rejestracji: 04.02.09 |
Dodane dnia 01.12.2016 13:56 |
|
|
Piękny wiersz. Poruszający wiersz. Pozdrawiam. Irga |
|
Autor |
RE: Barbórka |
silva
Użytkownik
Postów: 1738
Miejscowość: Ostrołęka
Data rejestracji: 20.09.13 |
Dodane dnia 01.12.2016 12:38 |
|
|
Piękny, wzruszający wiersz. Zawsze podziwiałam górników za niebywałą odwagę, każdy zjazd pod ziemię uważam za przejaw heroizmu. Rozwój techniki, jak widać, nie daje żadnej gwarancji. Cześć ich pamięci. Pozdrawiam. |
|
Autor |
RE: Barbórka |
Jędrzej Kuzyn
Użytkownik
Postów: 76
Miejscowość: Ostrzeszów
Data rejestracji: 25.01.09 |
Dodane dnia 01.12.2016 12:28 |
|
|
Wiersz ten napisałem może gdzieś tam, dziesięć lat temu, ale przecież zjeżdżałem tym samym szybem. Ale wtedy jak i teraz przy każdym powiedzeniu Szczęść Boże, który słyszy się kiedy winda zaczyna opuszczać się w dół, każdemu towarzyszą taki sam lęk.
koma17 czytając dane tych co już odeszli widać, że większość z nich już sobie zapracowała na emeryturę, tylko tutaj na ziemi. |
|
Autor |
RE: Barbórka |
koma17
Użytkownik
Postów: 118
Miejscowość: Gniezno
Data rejestracji: 08.08.15 |
Dodane dnia 01.12.2016 12:05 |
|
|
Tragiczne zdarzenie. Czuję smutek, żal i bezsilność. Piękny wiersz napisałeś, Andrzeju. Dla tych, którzy zginęli:
- 33-letni mieszkaniec Głogowa, operator samojezdnych maszyn górniczych, zatrudniony od 2008 roku, osierocił dwoje dzieci,
- 47-letni mieszkaniec Bolesławca, ślusarz mechanik maszyn i urządzeń górniczych pod ziemią, zatrudniony od 1988, osierocił troje dzieci,
- 23-letni mieszkaniec Głogowa, ślusarz mechanik maszyn i urządzeń górniczych pod ziemią, zatrudniony od 2016 roku,
- 24-letni mieszkaniec Głogowa, ślusarz mechanik maszyn i urządzeń górniczych pod ziemią, zatrudniony od 2015 roku,
- 50-letni mieszkaniec Bolesławca, ślusarz spawacz pod ziemią, zatrudniony od 2004 roku, osierocił jedno dziecko,
- 42-letni mieszkaniec Głogowa, górnik pod ziemią, zatrudniony od 2002 roku, osierocił jedno dziecko,
- 43-letni mieszkaniec Polkowic, górnik strzałowy pod ziemią, zatrudniony od 1991 roku, osierocił jedno dziecko,
- 50-letni mieszkaniec Głogowa, sztygar zmianowy pod ziemią, zatrudniony od 1993 roku, osierocił czworo dzieci. |
|
Autor |
Barbórka |
Jędrzej Kuzyn
Użytkownik
Postów: 76
Miejscowość: Ostrzeszów
Data rejestracji: 25.01.09 |
Dodane dnia 30.11.2016 23:28 |
|
|
Dzisiaj mój dzień imienin i taki dziwny prezent dostałem. W kopalni, w której zjeżdżałem przez dwanaście lat pod ziemię wydarzył się wypadek, zginęło 8 górników.
Mało popełniłem wierszy o kopalni, zaledwie kilka, ale ten jeden dzisiaj przytoczę, o tym jaki niepokój, gdzieś w podświadomości się tli, gdy zjeżdża się te tysiąc metrów pod ziemię.
Znów święta Barbara, zabawiła się z nami, przypomniała o sobie. Jakoś tak jest, że najwięcej wypadków wydarza się właśnie przed Barbórką.
oda do kopalni
Otworzyłaś się przede mną
wrota prowadzące w mrok kamienia
Łagodna jesteś otulałaś ciepłem
Ja górnik zagłębiałem się w tobie
żeby przytulić się do twardej skały
Codziennie uciekać od światła i wracać
Grzebiąc marzenia uczyć się pokory
Bo to nie ludzie budują wielkość ale pięść skał
zaciśnięta na gardle która w każdej chwili może
objąć uściskiem I pozostawić tysiąc metrów
pod ziemią podobnym do ogryzka jabłka
Zawsze jednak była nadzieja
że i tym razem skarbnik losu.
pozwoli wyjechać
i pod gwieździstym niebem
napisać wiersz
i otworzyć kolejną butelkę piwa
Ukołysze do snu obudzi rano na szychtę
i doprowadzi pod wyłaniający się z ciemności szyb
żebym po raz kolejny przewrócił mądrość świata
na drugą stronę |
|