Postów: 995 Miejscowość: Wieliczka Data rejestracji: 01.06.11
Dodane dnia 21.02.2015 20:29
Aleksandrze, to jednak na nowy temat, z którym chwilowo poczekam :-))))
Bowiem zbyt dużo ostatnio abireckiej, która - zdaniem wielu - zwłaszcza tzw. "starej gwardii", gdyż zarejestrowanej przed Anno Domini 2010 - zaczyna wychodzić im uszami oraz bokiem ;-)))))):
trzy recenzje, forumowa aktywność i ponadto uzmysłowienie pewnej pani, iż - ku jej niekłamanemu zmartwieniu - wielce awanturnicza na innym forum pani, niejaka "nelbirbecka" nie posiada niczego wspólnego ze skromną tutejszą wierszopiską, abirecką ;-)))).
Nel(i), czyli Aniela, nie Kornelia Rawlison, Birecka obiecuje Ci solennie, że jednak do tego tematu powróci ;-)))))
Zaś u Nel(i) Bireckiej słowo jest droższe od pieniędzy :-))))
Albo się śmiać, albo płakać, wybieram to drugie:)))))
:))))))))))))))
Na pytanie, czym jest poezja, Pani Abirecka cytuje Gałczyńskiego, następnie przechodzi do swojej kostki i represji ze strony reżimu, pisze o sobie, o sobie, o sobie, o czymkolwiek pisać by nie deklarowała.
Literatura nie jest puszkiem do pudru, na litość:(((( Nie jest bombonierką, ciasteczkiem do częstowania ani tupecikiem czy apaszką.
Postów: 885 Miejscowość: natura Data rejestracji: 23.01.12
Dodane dnia 21.02.2015 20:10
-:)))
myślę że problem powstał ale i narasta przez nieznajomość nie tylko obowiązkowego nazewnictwa ale i historii błędne połączenie w jedno dwóch postawowych pojęć poezji i poetyki stanowiło kamyczek który
spowodował katastrofę
więkoszości jak widzę nie jest ta wiedza w wersji mini w ogóle potrzebna
dopóki każdy nie załapie że poezja to zbiór samodzielnych tworów ciągle będzie wojna a zaczynają ją ci co ględzą o wolności ograniczając ją innym
-:)))
Postów: 995 Miejscowość: Wieliczka Data rejestracji: 01.06.11
Dodane dnia 21.02.2015 19:15
Może jednak da się jakoś uporządkować? Pisze Konstanty I. Gałczyński:
"O mej poezji"
Moja poezja to jest noc księżycowa,
wielkie uspokojenie;
kiedy poziomki słodkie [uwaga: inwersja! ] są w parowach
i słodsze cienie.
Gdy nie ma przy mnie kobiet ani dziewczyn,
gdy się uśpiło
wszystko i świerszczyk w szparze cegły trzeszczy,
że bardzo miło.
Moja poezja to są proste dziwy,
to kraj, gdzie w lecie
stary kot usnął pod lufcikiem krzywym [uwaga: inwersja!]
na parapecie".
Przez tego cholernego kota w czerwcu 1982 roku na ulicy Dolne Młyny w Krakowie zwichnęłam sobie prawą kostkę.
Nie mogłam niestety pójść na L-4, ponieważ zatrudniona przeze mnie, a rzekomo przez reżim represjonowana osoba, postanowiła mnie z mojego "stanowiska wygryźć".
Kuśtykałam więc, obstrzykana "Depomedrolem" przez wielce partyjnego chirurga, który aż nadto dobrze zrozumiał moją sytuację :(
Niemniej, definicja poezji jako takiej raz po raz przewija się w moich tzw. rozważaniach.
Nie wiem, kto z ostatnich Przedmówców poprowadził i po jakich meandrach - rzekomo sensownej - definicji "poezji jako takiej" swe wielce pokrętne dywagacje?
Sama wiem jedno: wielokształtność diamentowego szlifu poezji przenigdy nie da się ująć w takie albo inne ograniczenia, o czym zapewnia Państwa:
a[aniela] - nazywana od czasów szkolnych przez Przyjaciół Nel(ą), choć nigdy nie utożsamianą z Kornelią Rawlison, bohaterką powieści H. Sienkiewicza "W pustyni i w puszczy" - birecka
Bowiem owa Nel(a) Birecka,mimo iż niezmiennie posiada(ła) swoje zdanie, jednak zawsze szanowała poglądy Innych. Zwłaszcza w dziedzinie poezji, z którą utożsamiła się od ósmego roku swego nader drętwego życia :).
Mimo to, czy przekona akurat nieprzekonanych?
Zatem wyrazy współczucia Pani Przedmówczyni od "Powmówczyni", której z jakiś swoich wiadomych powodów od jakiegoś czasu uczyniła Pani osobistego wroga.
Mimo wszystko z wyrazami poważania oraz szacunku :))))
Edytowane przez abirecka dnia 21.02.2015 19:52
Postów: 885 Miejscowość: natura Data rejestracji: 23.01.12
Dodane dnia 21.02.2015 18:31
-:)))
nie podoba się w jednym jarzmie ze mną -:)))
ale do rzeczy
mnie się nie podobają metody język tzw poetów niby to empatycznych sympatycznych jowialnych dosercaprzyłożnych wrażliwych elfów a faktycznie w owczej skórze najgorszy sort psów z kalaharii
jakim prawem dzielą wszystkich na grofomanów i na nie ... jakim prawem mówią kto jak ma pisać skąd wiedzą co jest co nie jest poezją i zamiast zajmować się kochaną wielbioną poezją tracą czas na śledzenie kto jest z kim w twa kto ma spadać kto przestac pisać
każdy działa w sposób wrodzony ocenia mimo woli ale nie podejdę do baby w np w sklepie żeby wszyscy słyszeli i nie powiem jej jak ty wyglądasz itp
a na pp nawet epikryzę mi piszą bo poeta wie wszystko szczególnie taki co nie odróżnia ekwilibrystyki od konkwisty
moja rada pokazać poetom poziom na jakim są i nie jest to poziom ziemi ale niżej jak się podciągną na poziom ziemi mogą dawać głos
-:)))
Proszę nie przeinaczać czy nadinterpretowywać mojej odpowiedzi. To, że Stasia uczynił Sienkiewicz nieszczęsnym partnerem Nel, nie oznacza, że jemu poświęciłam swój lament. Piszę o kobiecym wcieleniu Kaczyńskiego Bogusława, uprawiającym wszelkie możliwe formy twa pod pretekstem umiłowania muzy. Nazwiska, fakciki, cytaciki, dyplomiki - a o wierszach laurki albo złośliwostki Pimkowe, I robi się ciemno, i najgorsze koszmary Gombrowiczowe ożywają:(
Pewnie bym milczała nadal, ale gdy pod wierszem dziś opublikowanym, odstającym od innych jak zdrowy dąb od imitacji choinek made in China znalazłam kałużę żółci, nerwa dostałam i to niemałego.
I gdzież to na tym portalu widzi Pan moich braci??? Jeśli już, to krewni dalecy, w większości nieżyczliwi;) Zatem - kulą w płot po raz drugi:)
Edytowane przez sykomora dnia 21.02.2015 18:21
Postów: 885 Miejscowość: natura Data rejestracji: 23.01.12
Dodane dnia 21.02.2015 17:52
-:)))
nie można milczeć trzeba odpowiedzieć natychmiastową retorsją nie może tak być żeby ktokolwiek z poza takimi nieprzemyślanymi lansiarskimi zagrywkami jak zapodany poradnik grafomana ośmielał się dzielić nasze solidarne zwarte i oddane sobie braterskie środowisko portalowe
brawo za odwagę
polecam się
-:)))))
Jakie to strasznie smutne, że o poezji mówi się w celach pozapoetyckich,
dla żenującego lansu, że pretensjonalność, pseudoerudycja królują
w przestrzeni, która winna stanowić obszar dla autentycznej wrażliwości
na słowo, na obraz, na emocje, dla poszukiwań znaczeń.
Nigdy nie zrozumiałabym i nie zaakceptowała opery, gdybym w jej arkana
wchodziła w towarzystwie Bogusława Kaczyńskiego i chwała losowi, że to
nie żadna Nel i żaden Staś stali się kiedyś tam moimi przewodnikami po świecie literatury.
Ploteczki i dykteryjki, życiorysy, które przeciętny czytelnik zna ze szkoły, natrętny biografizm i autobiografizm wpychający się między wersy znanych i nieznanych - działają na poezję jak niegdysiejsze zagłuszacze Wolnej Europy. I niby jest wiersz, a zamazany, zniekształcony ciumkaniem, cmokaniem, przyprawianiem mu gęby własnej znawcy:(
Jak napisałam, pewnie lepiej byłoby milczeć, ale milczenie staje się przyzwoleniem
na operetkę, wodewil, burleskę - w miejscu powołanym do przekraczania kiczu,
bylejakości, stereotypu, własnych niemożności, ograniczeń.
I takie to strasznie smutne, że nawet piękne wiersze, poddane tej jarmarcznej, odpustowej
obróbce, tracą siłę, tak jakby ktoś pełną metafizyki miniaturę potraktował farbami olejnymi
w pstrokatych kolorach.
Odpowiedź na pytanie postu - na pewno nie jest tym, co się w tymże poście oferuje:(((((
Edytowane przez sykomora dnia 21.02.2015 17:56
Postów: 885 Miejscowość: natura Data rejestracji: 23.01.12
Dodane dnia 21.02.2015 10:40
-:)))))))))))))))))
ma cheri madame
polemizuję li wyłącznie z tezami pana płatka
korzystając z okazji dodam że można by podyskutować kto jest większym grafomanem powołując się od czasu do czasu na te wiekopomne wynurzenia starego partyzanta
-:))
pozdrawaim
Postów: 995 Miejscowość: Wieliczka Data rejestracji: 01.06.11
Dodane dnia 21.02.2015 10:30
:-)))))))
Aleksandrze, a czy to ja Sławomir Płatek?
Uwagi do Autora manifestu; do autorki postu zwracać się li tylko można w sprawie jej komentarza do rzeczonego "dekalogu".
Wszak - przynajmniej na papierze oraz w nowomowie - wolność słowa istnieje ;)
:-))))))))
Nie wiem czemu, skojarzyło mi się nazwisko tego Pana ze Sławomirem Pietrasem, którego za swój językowy błąd najserdeczniej przepraszam :)))
Edytowane przez abirecka dnia 21.02.2015 10:35
Postów: 885 Miejscowość: natura Data rejestracji: 23.01.12
Dodane dnia 21.02.2015 10:23
-:))))
pisanie samą frustracją takich manifestów niczemu nie służy chyba że do dokopania komuś za konkretny czyn a reszcie przy okazji za niepopełnione winy brak konkretnego adresata w tym inkryminowanej twórczości brak porównawczej analizy samo to świadczy że dzwonią tylko nie wiadomo gdzie
że brak mi w tym jakiejś choćby namiastki konkluzji wyciągam ją sobie sam
po pierwsze chcesz być grafomanem masz przepis
nie chcesz być grafomanem pisz jak ja
-;)
Postów: 995 Miejscowość: Wieliczka Data rejestracji: 01.06.11
Dodane dnia 21.02.2015 07:14
Z "Dekalogu początkującego grafomana" [przepraszam za Autora takiego brzydkiego określenia] poety, autorstwa Sławomira Płatka:
1. Jesteś poetą. To kwestia decyzji, wyboru, postanowienia. Po prostu w pewnym momencie zostajesz poetą i wreszcie wiesz, kim jesteś. Jesteś poetą, a Twoje wiersze są poezją.
2. Czytelnik musi. Autor ma prawo wymagać od czytelnika wiele, czytelnik od autora - nic. Jeśli czytelnikowi coś się nie podoba, to powinien tak długo starać się spojrzeć z punktu widzenia autora, aż w końcu mu się spodoba. Wiersz grafomana nie ma wad i błędów. Wady i błędy ma czytelnik. Czytelnik oceniając wiersz powinien się kierować zdaniem autora.
3. Nie przyjmuj krytyki. Nieważne, że jedni skrytykowali Twój wiersz. Ważne, że inni go pochwalili. A zwłaszcza pochwalił go pan X i pani Y, więc na pewno jest dobry, bo oni się znają. W ogóle wszyscy wielcy artyści byli zaszczuci, więc jeśli Cię krytykują, to jest ostateczny dowód, że jesteś wielkim poetą. Pamiętaj, że każda krytyka Twojej poezji służy przede wszystkim do ćwiczeń asertywności i nauki mówienia "Nie".
4. Nie ucz się nowych rzeczy. Broń Boże się nie rozwijaj! Ogranicz się do machinalnie stosowanych zabiegów, bo one są autentyczne i szczere. Jeśli wzbogacisz czymś swoją poezję, to staje się sztuczna i nieprawdziwa.
5. Wszystko, co jest do rymu, jest automatycznie wierszem. Dobrym wierszem.
6. Nie ma czegoś takiego jak dobry i zły wiersz. Każdy wiersz jest dobry, to czytelnicy bywają źli i z zazdrości nie chcą podziwiać autora. Gdyż wiersz sam w sobie się nie liczy, liczy się jego autor. Nie wolno krytykować wiersza, bo jest on częścią duszy jego autora i krytykując wiersz pokazujemy, że nie akceptujemy człowieka. A wszystkich ludzi trzeba akceptować. Musi być tolerancja, akceptacja, miłość i dobroć między ludźmi. I poezja.
7. Podstawowym zadaniem poezji w ogóle jest czucie. Chodzi o czucie tego wszystkiego, co czują Twoje wiersze. Ludzie niewrażliwi tego nie czują. Do czucia nie jest potrzebne pisanie poprawnie gramatycznie, ortograficznie, nie trzeba też mieć nic do powiedzenia. Kto naprawdę umie czytać poezję, to wyczuje swoim czuciem to, co ma wyczuć. Źli czytelnicy nie czują czucia.
8. Pisz tak jak pisali inni. Zwłaszcza Asnyk i Tetmajer, ale najlepiej w ogóle tak, jak jacyś inni. Im bardziej to, co piszesz jest podobne do tego, co zostało uznane już za poezję, tym bardziej poetycka jest Twoja poezja. Jeśli nie bardzo wiesz, kogo naśladujesz, po prostu pisz coś, co przypomina inne rzeczy, które czytałeś i słyszałeś, i plączą Ci się w pamięci.
9. I co wynika z powyższego: mów dużo o duszy i sercu, kwieciu i dłoniach twych, używaj inwersji gdzie tylko się da oraz gdzie się nie da, wstawiaj archaizmy. Idealny wiersz prawdziwego grafomana to np: "w dłoniach twych serce i dusza me niczym kwiecie".
10. O jakości wiersza nie decyduje forma, tylko treść. Wiersze na słuszne tematy są z natury rzeczy dobrymi wierszami (np. antywojenne, o katastrofie smoleńskiej, o papieżu, przeciw nietolerancji, proekologiczne itd.). Wierszy na słuszne tematy nie wolno krytykować. Jeśli ktoś np. wskaże błędy stylistyczne w wierszu na temat zanieczyszczenia środowiska, to znaczy że nie kocha polskich lasów i naszego barwnego ptactwa.
Rymów bym nie potępiała, inwersja niekiedy potrzebna, takoż obśmiane "czucie". Zgadzam się jednak w 200% z tym, iż nie rozumiejąc pewnych strof - dla niektórych - jestem wyrzutkiem poetyckiego czytelnictwa. Moja paskudna osoba zwłaszcza dotyka tych sytuujących się na tzw. pograniczu przerymowanej tradycji oraz bełkoczącej "awangardy".
Osobliwie wszak Autor rzeczonego "dekalogu" skromnie nie napomknął o:
a) "metaforach dopełniaczowych",
b) "wyliczankach" typu przymiotniki, imiesłowy etc.
c) "czasownikowaniach",
gdy tymczasem one takie "be" albo nawet i "fuj" :-))))
co zauważa niniejszym skromna wierszopiska i, zdaniem pewnych przepoetyzowanych poetów, złośliwie [bo niewątpliwie okropnie zawistna] nieobiektywna komentatorka - abirecka
Edytowane przez abirecka dnia 21.02.2015 07:43
Postów: 1738 Miejscowość: Ostrołęka Data rejestracji: 20.09.13
Dodane dnia 19.02.2015 13:10
Aleks, chyba każdy miał taką swoją Madame jak Antoni Libera, te wszystkie madame, oprócz języków obcych pięknie uwrażliwiają na poezję, stąd taka miłość Libery do Holderlina i Kawafisa oraz Becketta... Pozdrawiam
Edytowane przez silva dnia 20.02.2015 11:52
Postów: 885 Miejscowość: natura Data rejestracji: 23.01.12
Dodane dnia 19.02.2015 10:07
-:)))
a teraz trochę z innej beczki
,, madame ''tak kazała nam się do siebie zwracać nasza nauczycielka francuskiego przedwojenna guwernantka dziewczynom z wyraźnym dygnięciem chłopcom niemalże w postawie zasadniczej z lekko pochyloną głową ze wzrokiem utkwionym prosto w jej oczy
wcale nie była straszna wręcz przeciwnie miała zasady a w naszym liceum był to ktoś na miarę lońki da vici
mnie prócz francuskiego uczyła łaciny brała zastępstwa z języka rosyjskiego niemieckiego i angielskiego znała hiszpański i esperanto uczyła muzyki i śpiewu prowadziła chór zarówno w szkole jak i prywatnie prawdziwy człowiek orkiestra
jej narzeczony zginął we wrześniu nigdy nie wyszła za mąż grając kiedyś na czarnym wielkim fortepianie w swoim wielkim salonie lubiła opowiadać o swym życiu nie wszystkim nie miała też za bardzo czasu
nie miała własnych dzieci dlatego nas traktowała jak swoje byłaby dobrą matką a tak była tylko wspaniałą nauczycielką
-:))))
Postów: 995 Miejscowość: Wieliczka Data rejestracji: 01.06.11
Dodane dnia 18.02.2015 20:27
:-))))) Madame przepatrzyła odchudzony wątek, zapewne dzięki Moderacji? i madame ma jednak tę drobną satysfakcję, że dzięki własnemu ględzeniu, smędzeniu czy nawet udzieraniu się, powrzucane do jednego worka niektóre teksty - bez ładu i składu - zdematerializowały się.
W tej chwili temat nabrał przejrzystości, natomiast Twoja odpowiedź, bardzo zresztą fajna nie posiada niczego z nadęcia się i zadęcia. Nazwałabym ją parafrazą, w której Ty mistrzem jesteś nie do podrobienia :-))))
Swój wcześniejszy wpis dotyczący zasadności tematu "Co to jest poezja", po dokonanej przez Moderację korekcie, "madame" wykasowała ;-)
:-)))))
Edytowane przez abirecka dnia 18.02.2015 20:37
Postów: 885 Miejscowość: natura Data rejestracji: 23.01.12
Dodane dnia 18.02.2015 20:14
-:)))
madame
mam chyba więcej tekstów na składzie niż osiecka mógłbym nic nie robić tylko wwwwwwwwklejać wklejać i wklejać na wszystkich możliwych portalach
te które ostatnio zamieściłem w inkryminowanych wątkach są adhocowe w ramce wierszowej również
i jest ich ledwie kilka
martwi mnie żaden praktycznie odzew to jest prawdziwy problem a domniemane nadużywanie wątków przeze mnie już wyjaśniałem
dominuje tutaj wiersz wolny co jest w tym takiego złego że choćby pare osób dowie się że jest jeszce coś innego prócz ogłoszenia na wyprzedaż.... i tym podobnych
madame dobrze o tym wie więc po co ja to tłumaczę
pozdrawaim -:)))
Postów: 995 Miejscowość: Wieliczka Data rejestracji: 01.06.11
Dodane dnia 18.02.2015 18:47
Aleksandrze, poetyckie parafrazy zawsze będą mile widziane, bo to zabawa, jednak definicja pierwszego z trzech podstawowych gatunków literackich, czyli liryki, to jednak przez nas - prostych, szeregowych użytkowników portalu - powinna być wyartykułowana prozą.
Odpowiedź napisaną wierszem, moim - naiwnym zdaniem - należy przenieść do okienka naszego cotygodniowego limitu.
Już więcej się na ten temat nie wypowiem. Zresztą, co innego - od czasu do czasu - w komentarzu odezwać się własnym wierszem na czyjś wiersz [niezmiennie takie omówienie przyjmuję pod swoim tekstem z wielkim entuzjazmem], a co innego utykać po forumowych kątach swą "wierszopiśmienną nadprodukcję".
Edytowane przez abirecka dnia 18.02.2015 19:00
Postów: 1738 Miejscowość: Ostrołęka Data rejestracji: 20.09.13
Dodane dnia 18.02.2015 18:31
Fryderyk Nietzsche: Tako rzecze Zaratustra
Och, tyle jest rzeczy między niebem i ziemią, o których tylko poetom coś niecoś śnić się raczyło!
- Jam jest z dzisiaj i niegdyś- rzekł wreszcie-lecz jest we mnie coś, co jest z jutra, pojutrza i kiedyś.
Umęczyli mnie poeci starzy i nowi, powierzchnie to są tylko i płytkie morza.
Nie myśleli dostatecznie w głąb, przeto ich uczucie nie spadło aż do dna rzeczy.
Nieco rozpusty i nieco znudzenia- to było dotychczas, to było dotychczas ich najlepszym zastanowieniem.
Upiorne tchnienia i widm upiorne pomykania- tem są dla mnie ich harfowe pobrzęki; cóż oni wiedzieli dotychczas o wewnętrznym żarze tonów!
I nie dość są schludni: mącą swe wody, aby się głębszymi wydały.
A chętnie podają się przytem jako pojednawcy, lecz dla dla mnie są to zawsze ludzie połowiczni, zgatawiacze mieszanin, jako tako zbywający i nierzetelni!
Och, zanurzałem i ja swe sieci w ich morze w nadziei dobrego połowy, lecz zawsze wyciągałem z sieci głowę starego boga.
Tak oto zgłodniałemu dawało może kamień. I oni sami bodaj że z morza pochodzą.
Oczywiście, i perły znajdują się w nich, tem bardziej podobni są do twardych małży. I zamiast duszy znajdowałem w nich często słony śluz.
Od morza nauczyli się przytem jego próżności, bo czyż morze nie jest pawiem pawi?
Przed najszpetniejszym ze wszystkich bawołów roztacza ono swój ogon, nie nużąc się nigdy swym koronkowym wachlarzem z jedwabiu i srebra.
Tępo spogląda na to bawół, czując się w swej duszy bliskim piachów, , jeszcze bliższym gąszczy, a najbliższym bagna.
Bo czemże jest dla niego morze i czem są pawie ozdóbki! Tę przypowieść daję poetom.
Edytowane przez silva dnia 18.02.2015 18:32
Postów: 885 Miejscowość: natura Data rejestracji: 23.01.12
Dodane dnia 18.02.2015 11:43
madame -:)))
znam regulamin i wiem ze zmieszczone przeze mnie wiersze w wątkach innych niż okienko wierszowe z momentem ich ogłoszenia są własnością archiwum portalu mi przysługują do nich tylko osobiste prawa autorskie jeśli się o nie upomnę a nie zamierzam ani teraz ani w przyszłości
mnie zajmuje co innego na portalu nie szukam sławy wystarczy mi ta która mam pod własnym nazwiskiem jeśli nadal to prawda że właścicielom portalu zależy na wszystkich którym dobro poezji leży na sercu to dokładając do tego swoją cegiełkę spełniam ten warunek z wzajemnością między innymi za darmowe korzystanie z jego usług
mnie stać zawsze mogę napisać sobie co innego a to co napisałem do tej pory dawno mnie znudziło
pozdrawaim -:)))