Autor |
RE: Komu po drodze? |
abirecka
Użytkownik
Postów: 995
Miejscowość: Wieliczka
Data rejestracji: 01.06.11 |
Dodane dnia 20.04.2019 11:24 |
|
|
http://jerzyhajduga.pl/zapraszam-do-pily/#more-2070
:)))
"Na początku było Słowo, a słowo było u Boga i Bogiem było Słowo..." (Prolog Ewangelii wg św. Jana) |
|
Autor |
RE: Lir wraca (2) |
abirecka
Użytkownik
Postów: 995
Miejscowość: Wieliczka
Data rejestracji: 01.06.11 |
Dodane dnia 30.03.2019 13:28 |
|
|
Ola Cichy napisał/a:
W swoim bezpretensjonalnym stylu. Wieczór był uroczy. Lir, jak to on, skromny, chociaż mniej oszczędny :) w słowach niż w tomiku, ponad trzy wersy.*)
Prowadzenie :))), wyjątkowa oprawa muzyczna.
Wysmakowanie.
Tomik miły w dotyku.
Gratki.
O.
Wyjaśniłam Oli, dlaczego mnie tam nie było :)))
Serdecznie :)
"Na początku było Słowo, a słowo było u Boga i Bogiem było Słowo..." (Prolog Ewangelii wg św. Jana) |
|
Autor |
RE: Lir wraca |
Ola Cichy
Użytkownik
Postów: 563
Miejscowość: Kraków
Data rejestracji: 21.01.09 |
Dodane dnia 29.03.2019 20:13 |
|
|
W swoim bezpretensjonalnym stylu. Wieczór był uroczy. Lir, jak to on, skromny, chociaż mniej oszczędny :) w słowach niż w tomiku, ponad trzy wersy.*)
Prowadzenie :))), wyjątkowa oprawa muzyczna.
Wysmakowanie.
Tomik miły w dotyku.
Gratki.
O.
Edytowane przez Ola Cichy dnia 30.03.2019 09:58 |
|
Autor |
RE: Lir wraca |
Ola Cichy
Użytkownik
Postów: 563
Miejscowość: Kraków
Data rejestracji: 21.01.09 |
Dodane dnia 29.03.2019 20:13 |
|
|
W swoim stylu.
Edytowane przez Ola Cichy dnia 30.03.2019 06:44 |
|
Autor |
RE: Lir wraca (2) |
miedzianin
Użytkownik
Postów: 12
Miejscowość: Legnica/Wrocław/Poznań
Data rejestracji: 10.03.07 |
Dodane dnia 22.03.2019 07:12 |
|
|
O kurczę.
Pamiętam Cię ze starej pp.Wiersze były naprawdę dobre ;-) Jak jak zaczynałem na starej pp to miałem niecałe 16 lat,a teraz przeżywam ostatnie dni 29 ^_^
Debiutancki tomik "Rozcieńczanie nektaru" już w drodze;) |
|
Autor |
RE: Lir wraca (2) |
muki
Użytkownik
Postów: 45
Miejscowość: punkt na Ziemi
Data rejestracji: 14.07.08 |
Dodane dnia 15.03.2019 17:23 |
|
|
Ja się wpraszam do Krakowa. No bo tak logicznie myśląc to wg przysłowia można upiec dwie pieczenie na jednym ogniu. 29-go marca zaczyna się spotkanie o 18tej przedłuży się to do 24-tej, a potem....... Można było by balować na urodzinach zacnego solenizanta!!!!😋
|
|
Autor |
RE: Lir wraca (2) |
lir
Użytkownik
Postów: 46
Miejscowość: Kraków - Drezdenko
Data rejestracji: 27.09.07 |
Dodane dnia 14.03.2019 20:12 |
|
|
Ba, zapraszam i do Zielonej Góry 24 marca w Głównej Bibliotece. Nie taki ze mnie tchórz:))) |
|
Autor |
RE: Lir wraca (2) |
zdzislawis
Użytkownik
Postów: 94
Miejscowość: Podkarpacie
Data rejestracji: 28.03.14 |
Dodane dnia 13.03.2019 12:05 |
|
|
Nelu oby tym razem nie stchórzył. |
|
Autor |
RE: Lir wraca (2) |
abirecka
Użytkownik
Postów: 995
Miejscowość: Wieliczka
Data rejestracji: 01.06.11 |
Dodane dnia 12.03.2019 21:52 |
|
|
Wieczór autorski lira:
KRAKÓW:
Klub Dziennikarzy Pod Gruszką
ul. Szczepańska 1
Oprawa muzyczna: Jarek Kąkol - gitara, wokal
Prowadzenie: Jacek Aleksander Sojan
Piątek, 29 MARCA, godz. 18.00
"Na początku było Słowo, a słowo było u Boga i Bogiem było Słowo..." (Prolog Ewangelii wg św. Jana)
Edytowane przez abirecka dnia 13.03.2019 10:38 |
|
Autor |
RE: Lir2 |
Alfred
Użytkownik
Postów: 641
Miejscowość: Nysa
Data rejestracji: 06.11.14 |
Dodane dnia 05.03.2019 09:37 |
|
|
dobrze jest o strunach
pamiętać gdy drgają
o motylach co je
skrzydłami trącają
Pozdrawiam serdecznie 😊😀🌹🐢. |
|
Autor |
Lir wraca (2) |
abirecka
Użytkownik
Postów: 995
Miejscowość: Wieliczka
Data rejestracji: 01.06.11 |
Dodane dnia 03.03.2019 16:56 |
|
|
Jerzy Hajduga: zatrzymać z czasu chwile / Opracowanie graficzne Maria Kuczara. Kraków / Drezdenko 2018, Wydawca M K, ss.59
Posiadam tę słabość, że w momencie, kiedy po raz pierwszy biorę do ręki książkę, patrzę niezmiennie na jej okładkę.
Podobnie teraz. Ach, jaka ona [okładka] piękna: żółto płowa niby rozwiana wydma bądź wypalona ziemia, albo odmienniej: szare, surowe lniane płótno z wyszytą nań aplikacją tarczy dziewiętnastowiecznego kieszonkowego zegarka Pradziadka. Pośrodku cyferblatu męska postać, czyli sylwetka Autora tomiku zasłaniająca sobą godzinę dwunastą. Cień postaci, wydłużony, ponieważ jest to późne popołudnie, więc także pora na five o'clock, punktualnie o godzinie siedemnastej.
"Zatrzymać z czasu chwile", czyli równe 45 minut godziny lekcyjnej. Na każdą miniaturę przeznaczonych zostało, z refleksją połączonych, 60 sekund lektury. Teraz pytanie: ile z tych na wzór z cienkopisu wydrukowanych migawek utrwali się w czytelniczej pamięci?
Bez nadmiernych spekulacji mogę domniemywać, iż na pewno będą te - zilustrowane artystycznym obiektywem Pani Marii Kuczary - wpisujące się w treść zapisków z następujących stroniczek:
8:
WNIEBOWZIĘTY
nawet motyl ze mną
w lustrze pokazuje
skrzydła
15:
WPADAJĄCE SŁOWO
nocą sam leżę i słucham
ale nie ma nocy
nie jestem sam
24:
ULEWA Z DESZCZEM
wolę cię taką
ani śladu
w oknie
31:
OBJĄĆ
lewa ręka nie wie
niech nie wie
o prawej
36:
SZEPT ODCHODZĄCEGO
już się nie martw
o swoją łzę
sama wraca
43:
LICHTARZ ŚWIEC
kiedyś rozpalał wieczory
dzisiaj wystarczy
płomyk
48:
PRZEDE MNĄ
moje wiersze
jak grzechy
pierwsze
Powiedzmy szczerze: fotografie Pani Marii Kuczary nie są ani słodkie, ani tym bardziej uładzone. Na temat artystycznego kunsztu samej Twórczyni pisałam - sądzę że w miarę wnikliwie a jednocześnie obiektywnie - na poetyckim portalu "poezja-polska.pl":
http://www.poezja-polska.pl/fusion/forum/viewthread.php?forum_id=31&thread_id=1871
teraz natomiast dodam, iż po obejrzeniu wszystkich zilustrowanych miniatur, nie zawsze mam ochotę, aby ów "czas zatrzym(yw)ać".
Oto bowiem skurczona na męskiej dłoni rusałka-pawik na pewno nie poleci dalej niż do motylego nieba [właśnie opadł jej ze skrzydełek życiodajny pyłek]; trudno też będzie splecionym palcom zmobilizować się do rozegrania - przypuszczalnie z samym sobą - kolejnej partii szachów. Ulewa zaciąga zimnem, zaś podobne do ludzkich płuc rozkołysane drzewa dawno przepełnione wodą. Usypuje się także szczypta czasu z palców finezyjnie dopracowanych dłutem boskiego Snycerza, zatem i sama "chwila" nie potrwa zbyt długo; alegorią śmiertelnego znużenia można by nazwać oparte na kolanach ręce, które właśnie poprzez ten gest wbitych w uda paliczków udowadniają, iż osadzony w wyjątkowo byle jakim otoczeniu model ma wszystkiego serdecznie dość. Z kolei ja mam dość, kiedy patrzę na tzw. "lichtarz świec", mimo woli kojarząc go z umęczonymi ciałami ofiar wszelkiego rodzaju tortur, a choć pachnie czerwone, lśniące jabłko z gatunku "Jona gold", z pewnością nie jest ono owocem, które by posiadało cokolwiek wspólnego z grzechem, z którym m.in. skojarzono papierówkę.
"Zatrzymać z czasu chwile", tylko jakie? Bo akurat ja:
TĘSKNIĘ ZA WARIATAMI
tak jak tęsknisz
za mną gdy
wracam
"Na początku było Słowo, a słowo było u Boga i Bogiem było Słowo..." (Prolog Ewangelii wg św. Jana)
Edytowane przez abirecka dnia 04.03.2019 08:49 |
|