Autor |
RE: Czy piszący czytają? - refleksje okołokonkursowe. |
Wojciech Roszkowski
Użytkownik
Postów: 466
Miejscowość: Tykocin
Data rejestracji: 22.12.07 |
Dodane dnia 03.03.2008 23:35 |
|
|
Nie cztałem Waszych wpisów. Może to i dobrze (niedobrze) - dodam od sibie - nakład cenionych tomików to około 500 egzemplarzy. Wysyłanych raczej do znajomych - bo nikt nie kupi. Bo i gdzie? Ja mam tomiki raczej z przapadku, różnistej wartości. Jak już coś, mówiąc kolokwialnie, znajdzie się autora w necie i poczyta wyrywkowwo kilka wierszy.
Ja tak robię - teoretycznie znam wszystkich - o których cokolwiek powiedziano - a praktycznie jestem ignorantem.
Czy ja jeden? |
|
Autor |
RE: Czy piszący czytają? - refleksje okołokonkursowe. |
Rafał Gawin
Użytkownik
Postów: 218
Miejscowość: Łódź
Data rejestracji: 10.03.07 |
Dodane dnia 03.03.2008 22:24 |
|
|
lima - czyli w końcu jednak czytasz? bo już się zgubiłem;)
natomiast wydaje mi się, że Jacek Podsiadło daje sobie radę, po prostu przez ostatnie 9 lat wydał "tylko" (jak na niego;)) 2 nowe książki poetyckie.
a jeśli rozmawiamy o "zakurzonych półkach", jeśli chodzi o wspomniane "dzieła zebrane" - oba wydania rozeszły się bardzo szybko; pojedyncze tomy (nie licząc najnowszej Kry i przedostatniego Wychwytu Grahama) bardzo ciężko gdziekolwiek znaleźć, a jeśli już, to za niebotyczne jak na poezję pieniądze - np. na Allegro ich licytacja rozpoczyna się od 40-50 zł.
zoja - jeśli chodzi o poezję współczesną - bardzo krzywdzący i naiwnie upraszczający stereotyp, co możesz sprawdzić na sobie;) wystarczy poświęcić trochę więcej czasu na przeglądanie księgarnianego regału z poezją;)
inna sprawa - rozmawiamy tutaj o użytkownikach PP, czyli, siłą rzeczy, ludzi w jakiś sposób "zamieszanych" w poezję, przynajmniej teoretycznie "grupie docelowej", nie o przypadkowych osobach podchodzących do kupowania tomików, których motywacji możemy się tylko domyślać.
Edytowane przez Rafał Gawin dnia 03.03.2008 22:32 |
|
Autor |
RE: Czy piszący czytają? - refleksje okołokonkursowe. |
zoja
Użytkownik
Postów: 91
Data rejestracji: 16.10.07 |
Dodane dnia 03.03.2008 21:28 |
|
|
lima ma dużo racji, współczesna poezja nie trafia do przeciętnego czytelnika. Powinno się zrobić sondę na ten temat, lub rozesłać ankietę do kilku tysięcy losowo wybranych ludzi. Otrzymalibyśmy obraz dlaczego jest tak, a nie inaczej. Czasami będąc w księgarni obserwuję jak ludzie podchodzą do kupowania tomików poetyckich, przeglądają kilka, na końcu wybierają klasyków. Czasem widać zdziwienie na twarzy po przeczytaniu jednego czy dwóch współczesnych wierszy. Po czym tomik trafia na miejsce. A do kasy idzie się z Leśmianem, Twardowskim itd. |
|
Autor |
RE: Czy piszący czytają? - refleksje okołokonkursowe. |
konto usunięte 10
Użytkownik
Postów: 308
Data rejestracji: 05.09.07 |
Dodane dnia 03.03.2008 20:14 |
|
|
A , jeszcze dodam, że poezja nie ma terminu przydatności do spożycia. Nie muszę sie śpieszyć. Swego czasu ogłoszono bogiem poezji pewnego poetę, który rocznie pisał ok. 365 wierszy i miał malownicze dredy.Pamiętasz gościa? Wydali mu nawet dzieła zebrane! I co, ano nic . Zapomnienie pokryło tomy czekające na przemiał.
Wolę tymczasem poczytać Anioła Ślązaka. On nigdy się nie zestarzeje.
Przepraszam, że sie rozgadałem.
Pozdrawiam raz jeszcze. |
|
Autor |
RE: Czy piszący czytają? - refleksje okołokonkursowe. |
konto usunięte 10
Użytkownik
Postów: 308
Data rejestracji: 05.09.07 |
Dodane dnia 03.03.2008 20:10 |
|
|
Wirszofilu drogi, już odpowiadam. Z dawnych czasów został mi nawyk chodzenia do księgarni. Czytam to , co tam dają.Kupuję to, co mi się podoba. Po roku 2000 nic. No tak to wygląda, wolę Zagajewskiego , choć mnie czasem irytuje, Rymkiewicza , Krynickiego itd. Zanim ktoś dogoni Wirpszę , wolę poczytać tego pierwszego.Trochę czasopism też przeczytałem. Jakby Ćwikliński wydał nową książkę , to pewnie bym zgłosił, ale nie wydał.
Pozdrawiam. |
|
Autor |
RE: Czy piszący czytają? - refleksje okołokonkursowe. |
Rafał Gawin
Użytkownik
Postów: 218
Miejscowość: Łódź
Data rejestracji: 10.03.07 |
Dodane dnia 03.03.2008 19:41 |
|
|
w moim odczuciu mniej więcej ok. 80% użytkowników podobnych portali nie czyta niczego (mam na myśli poezję, bo proza nie ma tu nic do rzeczy) poza tekstami znajomych, wklejanymi na podobnych portalach (nie wspominając o tych, którzy nie zaglądają nawet do tego). z pozostałych 20% mniej niż połowa ma w ogóle do czynienia z poezją najnowszą (przyjmijmy: po 2000 roku). a i to raczej wariant optymistyczny.
i jaki by nie został ogłoszony plebiscyt (no, może poza plebiscytem na ulubioną książkę, niezależnie od gatunku), frekwencja byłaby niska albo, jak w przypadku plebiscytu na PP - zatrważająco niska.
oczywiście - nie ma przymusu, nie ma obowiązku. różne cele/motywacje albo brak jednych i drugich przyświecają piszącym, w różnym stopniu i na różne sposoby jesteśmy również osobami uzależnionymi od pisania, tj. grafomanami, itp. itd.
lima - tylko skąd można wiedzieć, jak się ma współczesna/najnowsza poezja polska, kiedy się jej w ogóle nie czyta?
pozdrawiam. |
|
Autor |
RE: Czy piszący czytają? - refleksje okołokonkursowe. |
konto usunięte 10
Użytkownik
Postów: 308
Data rejestracji: 05.09.07 |
Dodane dnia 03.03.2008 18:28 |
|
|
Skoro roy mówi, że jestem kontrowersyjny, to zapracuję na opinię. Sam nie czytam , bo mnie ci autorzy nie obchodzą. Myślę , że oni samych siebie nie obchodzą. Publiczność ich olewa i ma rację , bo na uwagę publiczności trzeba zasłużyć. Współczesna polska poezja stanowi formę pasożytującą na wcześniejszej chwale. Każda miernota , która zdoła pokonać wydawniczy tor przeszkód, uważa się za lepszą od całej reszty. Weryfikacja następuje w księgarni. Wynik znamy.
Za starych czasów wyglądało to inaczej. W wydawnictwach pracowali fachowcy, recenzje wewnętrzne były obiektywne, co nie przekładało się na efekty wydawnicze, ale autor wiedział na czym stoi.
Recenzje prasowe nie były aż tak "ustawiane", jak to się dzieje obecnie.
Publiczność miała jakiś wybór i z niego korzystała.
W tej chwili mamy getto i oblężoną twierdzę. Nie wiem na co liczą , wydawcy i autorzy. To jest zagadka, ale wiem , co jest u kresu - skład makulatury.
Dobrze , dobrze już kończę. Ignorowanie czytelników zawsze kończy się w ten sam sposób. I nie mówcie mi, że nawołuję do schlebiania gustom.
Pamiętam czasy kiedy "Organizm zbiorowy" , czy "Podtrzymując radosne pozory trwania pochodu " , że o "Panu Cogito" nie wspomną rozchwytywano w mgnieniu oka. To nie były łatwe książki, ale ich autorzy szanowali czytelnika.
No , to tyle. Mam nadzieję, że byłem kontrowersyjny. |
|
Autor |
RE: Czy piszący czytają? - refleksje okołokonkursowe. |
Wojciech Roszkowski
Użytkownik
Postów: 466
Miejscowość: Tykocin
Data rejestracji: 22.12.07 |
Dodane dnia 03.03.2008 16:15 |
|
|
Mam podobne podejrzenia. Ale to być może wynika z różnych przesłanek? (piszę o sobie, żeby nie było)
1. Mam swoje typy, ale nikt nie zna.
2. "Biały tydzień" - nie cały, choć biały, Bąk i Kuśmirek - po co mam wymieniać, skoro wpisałem? Ja też, po tym wątku spodziewałem się więcej.
Kąśliwej dyskusji. Konfrontacji.
A tak, jak niby Lima (co wymienia zagramanicznych, połowę znam). A chciałem napisać inaczej - Lima jest opiniotwórczy w sumie. Bo kontrowersyjny.
Co do wierszy - jak napisałem wyżej.
O o pinii nie bedę walk toczył. Wytnę se pi pinię ;
A poza tym falstart:
TRZA CZYTAĆ" MIAŁO BYĆ DO KOŃCA LUTREGO :)
|
|
Autor |
RE: Czy piszący czytają? - refleksje okołokonkursowe. |
Kuba Sajkowski
Użytkownik
Postów: 479
Miejscowość: Poznań
Data rejestracji: 10.03.07 |
Dodane dnia 03.03.2008 15:49 |
|
|
sam czytałem z r. 2007 niewiele utworów - zatem uwagi Martineza/Emgie są dla mnie niegłupie.
Ale, ale - mimo wszystko, proporcje rzędu: 30/1900....
to jest 2 procent użytkowników.
tak, niech każdy czyta co mu się podoba.
ale jednak wynik, że PRAWIE NIKT nie ma zdania na temat najnowszych książek jest zastanawiający. to rodzi podejrzenie, że mimo wszystko ogromna część użytkowników tego forum w ogóle nie czyta poezji.
|
|
Autor |
RE: Czy piszący czytają? - refleksje okołokonkursowe. |
la-winda
Użytkownik
Postów: 117
Miejscowość: Warmia
Data rejestracji: 10.03.07 |
Dodane dnia 03.03.2008 13:42 |
|
|
ja czytam niezobowiązująco i nie przepadam za 'wyrażaniem opinii o'
to chyba chodzi o taką zachodzącą wtedy konieczność ekstrakcji konkretnego /poglądu na/zdania o/ z tej mieszaniny odczuć, przeczuć, powidoków i śladów, jakie zostawia cokolwiek, niekoniecznie książka, bo to szersze
:)
jestem anonimowa! :] |
|
Autor |
RE: Czy piszący czytają? - refleksje okołokonkursowe. |
magda gałkowska
Użytkownik
Postów: 947
Data rejestracji: 11.03.07 |
Dodane dnia 03.03.2008 13:00 |
|
|
jak Martinezz - ja czytam, ale nie mam parcia na bycie "na bieżąco" i gnanie do księgarni po kazdy nowy tytuł, który wychodzi
więc nie głosuję
kto powiedział, że muszę książki z 2007r czytać w 2007? :)
cmoki
|
|
Autor |
RE: Czy piszący czytają? - refleksje okołokonkursowe. |
Martinezz123
Użytkownik
Postów: 271
Miejscowość: Warszawa
Data rejestracji: 12.03.07 |
Dodane dnia 03.03.2008 11:28 |
|
|
Tess zgadzam się z tobą, że żeby kiedykolwiek jakkolwiek napisać dobry wiersz trzeba najpierw spędzić parę lat a) na ćwiczeniu b) na czytaniu.
Nie jestem jednak pewien czy tak dużo osób z tego portału nie czyta niczego i dlatego nie głosuje. Problem raczej leży gdzie indziej - plebiscyt jest zawężony do a) książki WYDANEJ w danym roku, b) książki autora polskiego. A co zrobić kiedy traktat o łuskaniu nie jest z 2007, Czarnobylskie truskawki Vesny Goldsworthy nie są książką autora polskiego, dwutomowe tłumaczenie poetów Serbii razem ze wspaniałą Desanką Maskimovic trudno uznać za książkę tłumacza, Nowolipie hena jest stare jak świat a nowy wywiad z Bartoszewskim trudno uznać za książkę poetycką. Pomijam już wszelkie reedycje np. pamiętników Iwaszkiewicza czy listów Witkacego do żony publikowanych już wcześniej we fragmentach.
Tak więc jak widzisz problem jest bardziej złożony.
Mi nie wystarczy przeczytanie jednej czy dwóch książek polskich z 2007 roku żeby zaraz na nie głosować. Trzeba mieć jakiś przegląd żeby móc uznać książkę za "najlepszą". That's not so easy.
Buziaki.
"Ekipa klaszczącej ręki nie może istnieć bez poklasku, a ponieważ piszą dokładnie to samo, więc zamordują każdego kto pisze inaczej" - Zbyszek63 |
|
Autor |
RE: Czy piszący czytają? - refleksje okołokonkursowe. |
w łodzi mierz
Użytkownik
Postów: 50
Data rejestracji: 15.10.07 |
Dodane dnia 02.03.2008 12:37 |
|
|
Piszący czytają - głównie innych piszących na forum. Ale to wiadomość z drugiej ręki. |
|
Autor |
RE: Czy piszący czytają? - refleksje okołokonkursowe. |
konto usunięte 10
Użytkownik
Postów: 308
Data rejestracji: 05.09.07 |
Dodane dnia 02.03.2008 12:33 |
|
|
Mógłbym w tym miejscu trochę ponarzekać, utknąć kilka złośliwości itd. Pytanie otwierające ten wątek jest zbyt ważne, żeby tak się wykpić.
Tyle, że będę mówił za siebie.
Czytam , oczywiście , bo lubię. Tylko , że nazwiska wyliczanych , tu i gdzie indziej, autorów nic mi nie mówią. Sosnowskiego uważam za tłumacza. To pewnie wiele wyjaśnia .
Ostatnio zmagam się z wierszami N.Sachs . Czekam też na tom przekładów R.Kunzego. Wiersze Kunzego towarzyszą mi od czasu pionierskiego tomu NOWEJ w tłumaczeniu R.Krynickiego.
Teraz odpowiedź na pytanie reteski - czytam ,ale nie wklepię do plebiscytu "klasyków nowoczesności".
Czasopism literackich nie czytuję chyba , że prześlą mi numer autorski.
"LnŚ" wybiórczo, jak jest coś ciekawego . Natomiast pasjami czytuję czasopisma "audiofilskie" , ale to już zupełnie inny temat.
Słowem , odpowiedź jest niejasna, ale jednak jest. |
|
Autor |
RE: Czy piszący czytają? - refleksje okołokonkursowe. |
Krzysztof Kleszcz
Użytkownik
Postów: 102
Miejscowość: Tomaszów Maz.
Data rejestracji: 10.03.07 |
Dodane dnia 02.03.2008 11:42 |
|
|
Podobno nie czyta się, by się nie inspirować, nie czyta się bo przecież piszę, nie czyta się, bo za drogo, bo za długie, bo za krótkie, bo nie mam miejsca na półce... Nie czyta się bo czasopisma literackie rozczarowują...bo tomiki rozczarowują itd...
Przyznam, że każdy z argumentów powyższych i ja czasami podaję sobie samemu.
Za rzadko są w czasopismach tak dobre rzeczy jak tomik Darka Adamowskiego "Skraj" w "Red-zie", za rzadko pod nosem mówię "niesamowite" jak przy lekturze "Białego tygodnia" Łukasza Jarosza, za często nie dla mnie całe strony czasopism (momentami czuję się jakby ktoś ze mnie kpił). Dlatego regularnie kupuję "Teraz Rock", a inne rzeczy, cóż od czasu do czasu, na allegro, jak coś upoluję.
Prawdą jest też, że nie ma mocnej reklamy tomików, czasopism, choćby tu na portalach literackich. Myślę, że wydawcy nie stoją na wysokości zadania. |
|
Autor |
RE: Czy piszący czytają? - refleksje okołokonkursowe. |
Inga Kotecka
Użytkownik
Postów: 3
Miejscowość: Poznań
Data rejestracji: 22.02.08 |
Dodane dnia 01.03.2008 18:00 |
|
|
retesko wydaje mi się, że uchwyciła pani ważny problem, widoczny tutaj. Każdy pisze, nikt nie czyta. Nie mówie o czasopismach literackich, bo sama raczej nie daję rady i oprócz sporadycznie czytanej Literatury na Świecie, nie mam juz czasu na inne pozycje. Staram się czytać poezję regularnie, choćby za pomocą Biura Literackiego. Mają świetną stronę w internecie. Zresztą jako wydawnictwo działają sprawnie. Jeśli chodzi o moje hity, na pewno nie ostatniego roku, bo tomiki czytam z doskoku przez kilka miesięcy: Tomasz Różycki, Jacek Dehnel, niektóre rzeczy Julii Fiedorczuk. Sosnowski na wyrywki, szczególnie Glossa.Ale najlepszą rzecz jaką udało mi sie kupić w zeszłym roku to wiersze nie publikowane Elizabeth bishop. Ale to było dawno temu pisane. |
|
Autor |
RE: Czy piszący czytają? - refleksje okołokonkursowe. |
ovoc_ziemii
Użytkownik
Postów: 66
Miejscowość: warszawa
Data rejestracji: 02.02.08 |
Dodane dnia 01.03.2008 15:07 |
|
|
a możecie polecić coś z poezji współczesnej?Bo odkąd skończyłam liceum i w ostatniej chwili mój umysł poszedł sobie jednak w innym kierunku niż literatura, nie jestem na czasie. pozdrawiam:)
|
|
Autor |
RE: Czy piszący czytają? - refleksje okołokonkursowe. |
otulona
Użytkownik
Postów: 163
Data rejestracji: 10.03.07 |
Dodane dnia 01.03.2008 14:58 |
|
|
Informuję, że czytam, czytam
tylko po co mam się powtarzać wpisem jak moi kandydaci już zostali nominowani.
Obecnie przed moimi oczami wiersze Wioletty Grzegorzewskiej
z tomiku "Orinoko". Świeży tomik z Tyskiej Zimy. Byłam posłuchałam- wiersze czytała siostra pani Wioletty. Ciekawe rozmowy, świetne anegdoty p.W.Bonowicza.
|
|
Autor |
RE: Czy piszący czytają? - refleksje okołokonkursowe. |
nieza
Użytkownik
Postów: 212
Miejscowość: Śląsk
Data rejestracji: 11.03.07 |
Dodane dnia 01.03.2008 14:44 |
|
|
retesko, może dlatego że to tylko dotyczy poetyckiej książki 2007 roku ?
|
|
Autor |
Czy piszący czytają? - refleksje okołokonkursowe. |
reteska
Użytkownik
Postów: 325
Miejscowość: Podlasie
Data rejestracji: 09.03.07 |
Dodane dnia 01.03.2008 14:40 |
|
|
Początkowo ze sporym zainteresowaniem śledziłam wątek związany z konkursem na poetycką książkę roku 2007. Oczekiwałam sporego odzewu, postów 'za' oraz 'przeciw', jakiejś dyskusji nawet. Tymczasem w miarę upływu czasu okazało się, że na prawie 2000 użytkowników portalu, zaledwie 20 wpisała swoje propozycje. Natomiast w konkursie lutowym 'Ciało' jest około 100 propozycji wierszy. Nurtuje mnie pytanie: czy to znaczy, że Państwo nie czytają współczesnej poezji? Nie mają na jej temat zdania? Czy znajomość poezji kończy się na szkolnych 'wielkich': Szymborskiej, Herbercie czy Miłoszu (nie ujmując tym Poetom nic z ich wielkości)? Jestem tym zaskoczona, bo osobiście popieram teorię, że żeby pisać, trzeba czytać. Tyle się zmienia w słowie, w języku, zmienia się świat. Żeby wyjść naprzeciwko czytelnika, trzeba odczytywać pewnie 'znaki czasu'. Sporo pytań w mojej głowinie się kotłuje. Ciekawam Państwa odpowiedzi.
"jeżeli umierać ma człowiek/a rodzić się w jego miejsce poeta//
to nie chcę pisać/wierszy"
Z.Joachimiak
Edytowane przez reteska dnia 01.03.2008 14:41 |
|