ach, cóż to za strata kiedy się jest, przepraszam, kiedy
się było jak dwie połówki tego samego wiersza młodego
wciąż wieszcza, ach podkreślam: podkreślam jedną,
a ona drugą wierząc, że różnimy się dokładnie tak,
jak bardzo się trzeba poróżnić, by móc się podobnie
połączyć i przetrwać, a potem już wiedzieć, że jednak
niestety nie różniło się w sam raz, żeby napisać choć jeden
wiersz wspólny, tylko co najwyżej podkreślić połówki
cudzego i błędnie to zinterpretować, a przecież można
było już wtedy się domyślić, że niedługo jedno z nas
pójdzie górą, a drugie doliną i wymazać wszystko,
podkreślam: z pamięci wszystko wymazać zawczasu.
Dodane przez admin
dnia 01.01.1970 00:00 ˇ
1580 Czytań ·
|