Klękaj przed wschodzącym słońcem.
(E.Caldwell)
bez paszportów przekraczają granice, o których możemy
wciąż tylko marzyć, tanio zwiedzają ekskluzywne przestrzenie.
tu jest zbyt chłodno, co chwilę niebo nakłuwa ziemię
milionami igieł, aż ta paruje, zatraca kontury
rzeczywistości (i jak tu nie brać przykładu ?).
kraje ciepłe jak ciała kobiet których brak.
krótkie przystanki w locie, żeby złapać
oddech, żeby na chwilę złapać ostrość robionych
w pośpiechu zdjęć. kawałki znalezionych petów
odpalane przez niemych świadków podróży zamiast
paliwa działają jak dymne zasłony. unosząc się
na miękkich kolanach jak na papierowych
skrzydłach powoli podchodzą do lądowania.
na trzy cztery klękają przed umierającym słońcem.
modlą się o szybkie zmartwychwstanie, o jak
najkrótszą noc. razem raźniej jest odchodzić.
razem raźniej będzie
grzać .
Dodane przez admin
dnia 01.01.1970 00:00 ˇ
1577 Czytań ·
|