Po tamtej stronie jest dom
ciepły i taki twój
stół z łowickim obrusem
czeka na domowników
ciepły posiłek
na wysokiej nodze lampa
rzeźbiona ręka ojca i piec
pozwala objąć się serdecznie.
Na ścianie w złotych ramach
cyganka rozkołysała łany zbóż
jej sukienka odbiera polnym kwiatom barwy.
Kiedyś wołali za tobą Żydóweczka,
albo jakoś podobnie, wczoraj oddałaś ziemi
noworodka wróbla. Nikt oprócz ciebie
nie zauważył braku życia. Dzisiaj
nadal nie wiesz kim jesteś.
Kiedy nikt nie widzi
dokarmiasz psie bękarty, wpatrzone w ciebie
ufają. To od nich nauczyłaś się wyrozumiałości.
Podnosisz słowa, by zagłuszyć wspomnienia,
i tak zwyczajnie zapomnieć.
Dodane przez mimoza
dnia 02.05.2008 17:35 ˇ
9 Komentarzy ·
815 Czytań ·
|