Jestem różą
lat 20
żyję
choć nie w ich świecie
ubrana w filuterne
pończoszki chodzę po linie
istnienia zawieszonej
na wysokości Twoich oczu
nosem ocierasz się
o fakturę mojej jasno kremowej
baletki i patrzysz od dołu
to ci zawęża punkt widzenia
zniekształca rysy mojej twarzy
czekam nie na Ciebie stojącego
u dołu w złotym olśnieniu
bijącego bravo bravo
z kwiatem pogryzionym w szczęce
lecz Ciebie z trampoliną
bym nie nabawiła się siniaków
potykam się w uśmiechem
i upadam z gracją
bezpieczna
Dodane przez kalanchoe
dnia 29.04.2008 05:42 ˇ
5 Komentarzy ·
685 Czytań ·
|