W szkło zaklęta przestrzenne
w szum szczelnie stłumiony
obijający się o ściany
spoza przestrzeni świata
wstrząśnięta
wzburzona
rozprężam się w sobie
Pęcherzyki słów
wpuszczam w próżnie
by ukryć naturę...
zamkniętej
a może zatkanej mnie
A ty
skosztującym spokojem
otwierasz usta
wypluwasz kapsel
i zabijasz pragnienie
tylko wypij mnie po dno samo
by skończyła się pełnia
kolejnej dłoni
następnych ust
i wnętrza
w którym przepadłam
bezpowrotnie
Dodane przez minimalna
dnia 27.04.2008 14:29 ˇ
10 Komentarzy ·
792 Czytań ·
|