Praga spięta równoległymi mostami prawie jak
my w samym jej oku. w uchu resztki głosu spod
ziemi, kolejne stacje drogi wystukiwane miarowo
przez METROnom. deszcz jest w nas i poza nami
przeniesiony teraz na drugą stronę tego miasta
o wielu podobnych obliczach Franza K.
identyczne twarze sklepów ubranych w te same
koszulki świadczą o miłości do "koronowanych głów".
wiesz przecież, że to właśnie ty świadczysz o mnie,
ja świadczę o tobie, miasto świadczy usługi
takim jak my. doświadczenie uczy mnie, że to wszystko
jest poza nami. Franz K. co noc zapiera się swojego
pochodzenia, co noc wstaje z grobu obejrzeć swój
Nowy Cmentarz. najpierw zwołuje deszcz, potem
dokładnie zmywa makijaż z tysiąca kubków,
koszulek i plakatów. za wszelką cenę stara się
zapomnieć, że już niedługo nawet najwyższa
Śmierć zacznie robić z siebie pośmiewisko,
pozując co godzinę do zdjęć.
Dodane przez admin
dnia 01.01.1970 00:00 ˇ
1551 Czytań ·
|