pod spadzistym dachem podobno częściej przychodzą
sny, które się pamięta. na wszelki wypadek śpimy
więc wysoko, żeby nikt nie skradł ich spod przymkniętych
powiek. wprost ze stacji nadawczej spływają na ciebie
ciemne obrazy. przychodzą w środku nocy pod postacią
czarnego kota wślizgującego się przez niedomknięte
okno, a ty wcale nie wiesz co z nimi zrobić.
twoja lepsza połowa chce go nakarmić, gorsza wyrzucić.
obie walczą zaciekle ze sobą, zwycięża ta druga.
o świcie budzi nas głośna śmierć ścinanych wokół
domu drzew. rano boję się zobaczyć, co kryje się
w lesie za ta ogromną górą, której przecież
jeszcze wczoraj tam nie było.
pod spadzistym dachem podobno częściej przychodzą
sny, które się pamięta. wyrzucony kot powraca do dziś
karmiąc się mną jak ciągle głodny wyrzut
sumienia.
Dodane przez admin
dnia 01.01.1970 00:00 ˇ
1547 Czytań ·
|