poezja polska - serwis internetowy

STRONA GŁÓWNA ˇ REGULAMIN ˇ WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW ˇ IMAK - MAGAZYN VIDEO ˇ AKTUALNOŚCI ˇ FORUMPiątek, 22.11.2024
Nawigacja
STRONA GŁÓWNA

REGULAMIN
POLITYKA PRYWATNOŚCI

PARNAS - POECI - WIERSZE

WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW

KORGO TV

YOUTUBE

WIERSZE /VIDEO/

PIOSENKA POETYCKA /VIDEO/

IMAK - MAGAZYN VIDEO

WOKÓŁ POEZJI /teksty/

WOKÓŁ POEZJI /VIDEO/

RECENZJE UŻYTKOWNIKÓW

KONKURSY 2008/10 (archiwum)

KONKURSY KWARTAŁU 2010 - 2012

-- KONKURS NA WIERSZ -- (IV kwartał 2012)

SUKCESY

GALERIA FOTO

AKTUALNOŚCI

FORUM

CZAT


LINKI

KONTAKT

Szukaj




Wątki na Forum
Najnowsze Wpisy
playlista- niezapomn...
Ksiądz Jan Twardowski
Bank wysokooprocento...
Co to jest poezja?
Proza poetycka
...PP
slam?
Poematy
"Na początku było sł...
Cytaty o literaturze
Ostatnio dodane Wiersze
Co
Ona jest w górach
O kindersztubie*
Przedustawność
Ostatni seans przed ...
W godzinach dla seni...
Chciejstwo
ujrzane okiem nieuzb...
Samotność
Opowieść o dwóch mia...
Wiersz - tytuł: Więc: Wąż morski
Więc mówisz, że widziałeś, jak morze
siada nad miastem, jak uginają się
nogi, jak jeżą się fale. Ołuskowane
brzytwy tną skórę na tysiąc kawałków.

W połowie szyi robi poziome znaki,
ale już wiesz: śmierć dosięgnie ją
pierwsza. I znajdzie w tym upodobanie.
Wstanie od snu i długie, czarne

nici wlec się będą za nią. Więc mówisz,
że siada na piersiach i długo patrzy

w oczy, aż pękają żebra i serce
przestaje bić. Bić. Bić. Bić.

Dodane przez Sławomir Hornik dnia 18.04.2008 16:13 ˇ 12 Komentarzy · 1011 Czytań · Drukuj
Komentarze
baribal dnia 18.04.2008 16:41
Pierwsza strofa jest pierwszorzędna.
Pozdrawiam.
arekogarek dnia 18.04.2008 17:54
pozdrawiam
vigilante dnia 18.04.2008 19:38
Ołuskowane brzytwy
zastanawiam się. brzmi lepiej niż naprowadza. lecz wg mnie odstaje na tle dobrego początku. potem ten fajny flow zanika już od szyi bo wg mnie dalej to już za dużo nasycenia gadżetami" a za mało w tekscie. hermetycznie zbyt?
konto usunięte 10 dnia 19.04.2008 16:16
MAGDA

Kolejny wiersz z cyklu: więc...coś tam
Pomijam początek, bo rozumiem, że ma być utrzymany w konwencji
najpierw o języku, brak temu wierszowi logiki, autor czyni próby
uzasadnienia jednej metafory drugą, ale konstrukcja stylistyczna i dobór środków
(dodam nieudolny) sprawiają, że z pozornie prostych wersów uzyskuje bełkot.
Szyk zdania pozostawia wiele do życzenia, interpunkcja nienaturalnie haczy wersy
utrudnia czytanie. Przerzutnie wg mnie nie mają uzasadnienia i generalnie przerzutniami
de facto nie są, nie wiem czym są? Rozpaczliwą próbą pociągnięcia tematu dalej?
Ale dokąd? Do trywialnego końca?
Merytorycznie - mam poważny problem z odpowiedzią na pytanie, o czym jest ten tekst?
Mamy siadające nad miastem morze, z uginającymi się nogami-falami, które tnie ołuskowanymi
brzytwami (sic!) skórę, szyję. Pojawia się śmierć by dosięgnąć ją? Jaką ją?
Nie dostrzegam ciągłości, konsekwencji w tym tekście. Nie dostrzegam pomysłu, zrealizowanego od początku
do końca. Ten wiersz nie mówi mi o niczym. Odnoszę wrażenie, jakby autor sam nie wiedział
o czym tak do końca chce napisać? Mamy rekwizyty rodem z Edgara Allana Poe, z tą różnicą, że Poe
potrafił użyć ich dokładnie w takim kontekście, w jakim chciał.
Ryzykuję stwierdzenie, ze ten wiersz to zbitek przypadkowych obrazów. które narodziły się w głowie autora,
zapisanych byle jak, bez dbałości o formę, język i środki stylistyczne.
i nawet tytuł, ani zabieg w puencie nie ratują tego tekstu.
Nomen omen: tonący brzydko się chwyta.

MAREK
Zastanawiam się,dlaczego Magda wybrała ten tekst? Nie mam pojęcia. Znalezienie w tym zapisie,czegoś, co warto bronić graniczy z cudem. Sam pomysł, też nie jest nowy, szkoła nowojorska, robię to, robię tamto. Wiadomo.
Czytam, bo może jest tu drugie dno, a Magda wpuszcza mnie w maliny.
Niestety czytam daremnie. To może Autor wpuszcza nas w maliny. Robi sobie z nas jaja?
Magda przywołuje Poego, to pomyłka, tu Grabiński byłby niesamowitym komplementem.
Przyszedł mi do głowy pomysł.Autor chciał napisać wiersz o niczym, ale mu się nie udało.
Tandetne rekwizyty rodem z filmów klasy B, wiecie coś w rodzaju: Lorenco walczy ze sztucznym lwem. I ta filmowa metafora najlepiej oddaje zawartość tego tekstu, bo przecież nie wiersza. Ta pustka ubrana w wydumaną szatę pozorów, im dłużej ją czytam, budzi moją rosnącą irytację. Może o to Autorowi chodziło, o napisanie wiersza,który wszystkich wkurzy?
Mój nauczyciel logiki zwykł był mawiać - niektórzy od urodzenia powinni być ulokowani na straganie z warzywami. Gdyby dopisało im szczęście,zostaliby sprzedawcami. Gdyby mieli pecha odstraszaliby muchy. Tak czy inaczej byliby pożyteczni, zamiast marnować czas na uniwersytecie.
Do tej, rpoetyckiej sytuacji" pasuje jak ulał.
Drogi Autorze,nim wkleisz pomyśl chwilę.
KOLABORANCI
LANICA dnia 19.04.2008 19:15
Pierwsza zwrotka bardzo dobra. Pozdrawiam.
Kuba Sajkowski dnia 20.04.2008 09:38
jeśli o czymś, to o śmierci, ale jakiej? czyjej? trochę płaski ten tekst, brak w nim głębi. ot, obrazek.
Sławomir Hornik dnia 20.04.2008 09:53
Ot, było by się rozczytać odrobinę, poszukać - znajdzie się. Nie jest płasko, jest wydatnie, ale minimalistycznie. Trza dojrzeć, łot sztuka.

Pozdrawiam
Kuba Sajkowski dnia 20.04.2008 10:20
wiesz, Sławku, może być jeszcze tak: 1. że to co napisałeś jest po prostu nieczytelne, 2. jest czytelne, ale mimo to wcale nie jest dla zaskakujące i głębokie, jedynie to Tobie wydawało się, że nakreśliłeś jakąś wyjątkową i niebanalną wizję.

oczywiście, najłatwiej wszystko zwalić na niedoczytanie/niekompetencję czytelnika. ale rób jak chcesz.
Kuba Sajkowski dnia 20.04.2008 10:39
ach, no i poczytałem, chodziło o węża okalającego Midgard? apokalipsa? no wzmacnia to 2 pierwsze wersy, reszta to bicie piany, Sławku. więcej z tego nie wyciągam, ale czy to moja wina? a może wiersz jest nieprzekonująco napisany?
arekogarek dnia 20.04.2008 21:37
sławku szukaj dalej chetnie czyatm.nie zrażaj sie sugestaiami bo płyna z serca.kibicuję ci od dawna.czekam na ekslozje tweojego talentu.wrato uproscić forme.masz świetne pomysły.(wybacz że długo [pisze ale jeden pan obraził sie że pisże krótko,hihi)pozdrawiam cię po krakowsku
Krzysztof Kleszcz dnia 26.04.2008 21:13
mówisz, że widziałeś, jak morze
siada nad miastem, jak uginają się
nogi, jak jeżą się fale

- ten fragment mi się widzi. Dalej mi się nie widzi. Banalnie z tym bić bić bić. Pozdr.
amonit dnia 30.04.2008 08:25
Lubisz spójnik "więc" - podkreślasz nim ciągłość, a może też dialogowość tekstów, to prosty zabieg, ale chyba skuteczny.
Ładnie imaginujesz słowami - lubisz wycieczki w wyobrażenia i to jest bardzo smaczne. Troszkę poczytałam komentarze... Hermetycznie - nie wiem, za pewne nie czytam wszystkim wskazówek, jakie dał autor, za pewne idę nieco innym śladem - ale cały czas powtarzam, że w takich tekstach chyba ważniejsze jest odebranie emocji, pewnych tonów niż wyłuskanie nazwy ulicy, numeru domu... Być może się mylę, ale popłynę sobie dalej.
Pierwsza strofa świetnie wprowadza, ma to, czego szukam w słowach - spojrzenie na coś co wszyscy widzimy, ale spojrzenie oczami poety daje nam coś więcej, naddaje. Poza tym wprowadza pewną rytmiczność, niezachwianą i wszechobecną, która realizuje się w wygłosie tekstu (i znów klauzula - chyba autor lubi ten zabieg - ale przecież rodzimy się i umieramy - to też klauzula ;).
Ołuskowane brzytwy - bardzo się czuje - aż przeszyło mnie zimno morza, które przenika bardziej niż jakiekolwiek inne zimno.
Od drugiej strofy jest dla mnie bardzo konkretnie i mam obrazek jak na dłoni - straszny i przerażający; okrutne umieranie.
I to sugestywne siadanie na piersi - każdy kto się dusił kiedykolwiek, wie o czym mowa - bo mam nadzieję, że jednak niewielu widziało zmieruchomiałe oczy wpatrzone w coś, co siedzi na piersiach... Ale przecież od tego jest imaginacja.

Zastanawia mnie tylko zabieg odsuwania całego zdarzenia od podmiotu (ty mówisz, że ona...) - na pewno rodzi to dystans, zatem nieco minimalizuje patos, być może to niezbędny teren dla ostudzenia emocji, dla spojrzenia na takie szarpiące wydarzenie okiem poety - tak sobie wymyślam.

In nuce: tekst bardzo o śmierci, o bardzo okrutnej śmierci, bardzo namacalny a za razem uratowany tym imaginacyjnym spojrzeniem, uratowany przed szantażem emocji - jeszcze gram więcej dosłowności i chyba byłoby za wiele.

Miałam krytykować i z takim założeniem przyjęłam zaproszenie do tekstów - ale uważam, że one wyróżniają się bardzo spójną i zgrabną poetyką, zatem nic na siłę ;). Skrytykuję innym razem ;)


Pozdrawiam.
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Pajacyk
[www.pajacyk.pl]
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Aktualności
Jubileusz
XII OKP im. Michała ...
OKP Festiwalu Litera...
VII OK Poezji dla Dz...
OKP "Środek Wyrazu" ...
XVIII Konkurs Litera...
REFLEKSY XVII Ogólno...
XXXIX OKL im. Mieczy...
Wyniki XLIV OKP "O L...
Informacja o blokadz...
Użytkownicy
Gości Online: 40
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi

nie ponosimy żadnej odpowiedzialności za treść wpisów
dokonywanych przez gości i użytkowników serwisu

PRAWA AUTORSKIE ZASTRZEŻONE

copyright © korgo sp. z o.o.
witryna jako całość i poszczególne jej fragmenty podlegają ochronie w myśl prawa autorskiego
wykorzystywanie bez zgody właściciela całości lub fragmentów serwisu jest zabronione
serwis powstał wg pomysłu Piotra Kontka i Leszka Kolczyńskiego

71834695 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion v6.01.7 © 2003-2005