Wyschnięte rzeki ożywają
przeczuciem kropli wody,
niebytem wilgoci wypełniają
bezruch martwych wąwozów,
szeptem kamieni brzmią
w pułapce ciszy,
cień ryby lśni na okruchu
łuski gdy w delcie czasu
odwracają swój bieg
płynąc od morza
do ukrytych źródeł,
w nieuchronności zdarzeń
rozlewając się szeroko
pod powierzchnią ziemi,
ukryte w meandrach wydm,
w przejrzystości kryształu,
bezimienne,
nie zaznaczone na mapach
żadnych lądów,
płyną w głąb, w bezkres
twej nieobecności.
Dodane przez ross
dnia 14.04.2008 11:33 ˇ
5 Komentarzy ·
809 Czytań ·
|