nic nie szkodzi: tembr głosu może się wznosić
ciało uderzać o ciało, byleby nikt nie wpadł
na pomysł odkręcenia zaworu.
udaję i ślepnę naprawdę. a jednak w niejasnym przeczuciu
odnajduję czyjeś palce: nieuchwytne przeźrocza,
rzeki płynące w kierunku rozlewisk pod powieką.
nie mogę widzieć, ani wejść. dla mnie otwarto tylko puste
gardło przedpokoju: dobre miejsce
na odkładanie przedmiotów, zdejmowanie ubrań, stwarzanie pozorów.
*
noc jest długa. za ścianą znowu tłucze się ćma
albo szkło.
Dodane przez fabula rasa
dnia 09.04.2008 14:45 ˇ
6 Komentarzy ·
726 Czytań ·
|