Dom zamykam na słowo honoru
Klucz zostawiam - obok pod kamieniem
I nie spowiadając się nikomu
Za słońcem idę - prosto przed siebie
W domu kawki rozsiadły się po kątach
W rynnach wróble mają swe sejmiki
Wynająłem dom moim lotnym braciom
Znowu jestem takim całkiem nikim
I tak lekko idzie się przed siebie
Kapelusz od słońca zasłania pół twarzy
I tak łatwo wtedy kochać Ziemię
Bo masz wszystko o czym zamarzysz
Woda w potoku skacze po kamieniach
Jest zimna i taka radosna
Poziomka modli się z wypiekami na twarzy
I nic więcej - tylko tu zostać
Dodane przez admin
dnia 01.01.1970 00:00 ˇ
1423 Czytań ·
|