dnia 16.03.2008 10:28
Podoba się.Bardzo przemówił,a co najważniejsze-pomimo,że jest cholernie minimalistyczny i "pokręcony" w obrazowaniu,to łatwy do zrozumienia.Pozdrawiam.Lubię takie pisanie. |
dnia 16.03.2008 11:03
Ha! Bardzo ....... TAK.
Pozdrawiam. |
dnia 16.03.2008 11:24
Zaintrygowało. Przeczytałem kilka razy i za każdym razem wiersz inaczej do mnie gadał. A ja lubię takie sztuczki :)
Trochę, jak na mój gust, za bardzo łykowate i zastanawiam się co by było gdyby dodać trochę mięsa.
Ale to co jest - jest dość frapujące. Nie, że od razu padam na kolana, że świetne, że rewelacja, itd - ale przez swoje zapętlenie (tworzy się kilka warstw) tekst wciąga. Na pewno tu wrócę.
Pozdrawiam |
dnia 16.03.2008 11:56
Dobry tekst. Zastanów się czy nie lepiej zrezygnować z "być" w drugim wersie. Pozdrawiam. |
dnia 16.03.2008 11:59
No i oczywiście 'wydaje', a nie 'wydaję', prawda? :) |
dnia 16.03.2008 12:07
Podoba się, bardzo. |
dnia 16.03.2008 12:39
Wiersz daje do myslenia.
"zwłaszcza że każda
wydaję się być obiecana wystarczy
płonąć jak krzew
lub upaść na ołtarzu katedry" - ukłon temu, kto mi wyjaśni jaki jest tego sens. I co z tymi, których nie da się przypisać do żadnej z wymienionych kategorii??
"wszystko ma swoją nazwę" - dosyć ryzykowne stwierdzenie, niczym dalej nie poparte. Ot takie mędrkowanie, odnoszę wrażenie, żeby zadziwić czytelnika.
Trochę odnoszę wrażenie, że kolejność fraz jest tu dowolna. Tak jakby były losowane z kapelusza, ale przecież już kiedyś w ten sposób próbowano.
Pozdrawiam |
dnia 16.03.2008 12:50
Panie Roy-ja odebrałem ten wiersz w ten sposób,że podmiot liryczny mówi o kobietach.Nie wiem czy trafnie-Autor musiałby sam to wyjaśnić.W katedrze jest ołtarz-można na niego upaść,zwłaszcza wtedy kiedy bierze się ślub.Ten pierwszą frazę przez Pana podkreśloną można odbierać dwojako-jako ziemię obiecaną i jako kobietę.Tak naprawdę,żeby "zadowolić" kobietę w 100%,nie tylko trzeba płonąć jak krzew z miłości,ale być ideałem jak Bóg-dla mężczyzny to niewykonalne.Pozdrawiam serdecznie.Podkreślam-JA tak odebrałem ten wiersz i taki odbiór mnie przekonał. |
dnia 16.03.2008 12:52
*tą pierwszą frazę. |
dnia 16.03.2008 13:33
Ozon, W końcu napisałeś wiersz, który rozumiem i który mi się podoba. Najbardziej przemawia do mnie druga część wiersza.biblijne graffiti - interesujący zabieg...Marta |
dnia 16.03.2008 13:50
Intrygujące, bardzo mi się podoba, jeszcze nie wszystko rozszyfrowałam, więc pewnie jeszcze tu wrócę i poczytam jak odbierają to inni. |
dnia 16.03.2008 14:01
Zwłaszcza pierwsza część bardzo mi się podoba. Potem z tym nazywaniem jest jakby lekko na siłę dobudowane. O nazywaniu już tyle powiedziano, że ta część wydaje mi się zbędna, choć ta pierwsza próba generalnie także do mnie trafia.
Biblijne graffiti- naprawdę dobre!. Ogólnie z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że mi się podoba. Nawet bardzo. |
dnia 16.03.2008 14:29
Panie baribal, nie wydaje mi się, żeby jakikolwiek wiersz potrzebował adwokata. Ale niech i tak będzie. Średnio mnie też interesuje szkolne "co Autor miał na myśli". Dla mnie bardziej zajmujące jest to, co ja sam odnajduję w wierszu. Ziemia czy kobieta? To akurat ma znaczenie drugorzedne.
Użyta jest tu symbolka - "płonący krzew" jest Bogiem. Jeżeli miałby znaczyć coś innego, powinno to być czytelne. I mamy tu słowo - klucz "wydaje się". Jeżeli Bóg jest - to mu się nie wydaje. Jeżeli go nie ma - też mu się nie wydaje. Pozostał zbędny i nielogiczny ozdobnik. Dalej - "wystarczy..." - hm, a co jeżeli się nie jest Bogiem ani jego wyznawcą? Następnie - upadanie kawałkami i kąsanie...
Pozdrawiam wszystkich |
dnia 16.03.2008 15:08
Z pewnoscia niezwykle gleboki, jak pisza inni komentatorzy, ale mnie nie rusza. Wykorzystuje, jak to erudycyjne wiersze, protezy z obcych tekstow, z pewnoscia lepszych. W sumie nic dla mnie. Pozdrawiam cieplo. |
dnia 16.03.2008 15:39
Odbieram bardziej jak Roy i Zenon63. W wielu komentarzach dorabianie twarzy do kruchego kadłuba. Pardon. |
dnia 16.03.2008 16:15
Kurcze, ja mam inaczej.,,Płonąć jak krzew"rozumiem jako porównanie do płomienia(żaru, czegoś bardzo goącego, rozpalonego, nieprzeciętnego pragnienia) nie do symbolu Boga zaś słowo ,,wydaje się" jest użyte w w odniesieniu do,, obiecanej"nie do Boga.Wtedy mi wszystko gra i treść naprawdę dobrze smakuje. |
dnia 16.03.2008 16:15
spoko. biblijne grafitti. |
dnia 16.03.2008 21:26
Bardzo dobre, syntetyczne ale pełne mocnych przekazów:) |
dnia 16.03.2008 21:50
Ho, ho, teraz przy piwie otwierają się jeszcze inne znaczenia :)
A tak na serio - dobre. Chyba złapałem trop główny.
Pozdrawiam |
dnia 17.03.2008 09:07
wystarczy
płonąć jak krzew
-obiecujące |
dnia 17.03.2008 20:42
hmmm a ja do końca nie rozumiem ( i kąsania, oraz te imiona w nawiasie), ale bardzo mnie ten wiersz zainteresował i zapadł w pamięci. Cały czas próbuję go rozgryźć!!!:) |
dnia 17.03.2008 21:29
Dla mnie o wiele bardziej "ciekawe" od wiersza są komentarze.
Z samych komentarzy można by zrobić niezły tekst kabaretowy.
Niektórzy nawet "zrozumieli". zdolny mamy naród.
ozon pewnie ryje ze śmiechu.
A to po prostu grafitti. W niektórych miastach na grafitti wyznaczono nawet specjalne miejsca.
pozdrawiam |
dnia 18.03.2008 15:55
lubię takie wielowarstwowe pisanie. tu najszczególniej od imion się czyta. |
dnia 18.03.2008 20:01
biorę! qrde..wreszcie coś dla reny:) |