dnia 14.03.2008 00:20
poprzedni mnie rozbawił. fajnie zapisana historyjka.
ten pewnie marzycielowi się spodoba.
dla mnie, no cóż, bez wzruszeń, ot wprawka z ładnymi słowami, o której autorka zapewne szybko zapomni.
pozdr. |
dnia 14.03.2008 07:25
mam skojarzenie z animacją DreamWorks, ale chłopiec na hamaku dobrze rokuje, coś tu jest, jeno ten kryształ nocy odsyła sprawe na drzewo... pozdrawiam |
dnia 14.03.2008 08:45
ciekawe |
dnia 14.03.2008 08:55
zatrzymał... Pozdrawiam:) |
dnia 14.03.2008 08:56
moje pierwsze skojarzenie identycznie jak paweł. DreamWorks |
dnia 14.03.2008 09:12
Podoba mi lekki ton tego wiersza, i radość beztroski, tak on dla mnie brzmi, a jeszcze dodatkowo jest zgrabnie napisany. Jeśli chodzi o zgrzyty, to przy czytaniu zgrzytnęło mi we frazie.."To chłopiec" , wytrąciło mnie to stwierdzenie z toku czytania i wyobrażania sobie, i zapachniało tłumaczeniem:)) |
dnia 14.03.2008 09:12
Ładny obrazek, ale chyba jeszcze w fazie szkicu... bardzo.
Coś ująć, jakichś interpunkcji dosypać
do formy przerzutnie dopasować...
Wygładzić
dać dojrzeć.
Jest prawda wielka - niech wyrośnie.
Będzie smaczne, bo już pachnie. |
dnia 14.03.2008 09:36
Liryczny, sympatyczny obrazek. "To chlopiec" - jak dla mnie dysonans w tym wierszu. Ciekawy szkic, nad którym warto jeszcze popracować.
Pozdrawiam |
dnia 14.03.2008 09:45
Mnie się podoba, pozdrawiam. |
dnia 14.03.2008 14:44
Fajniaste:
Moja version 2.0
DreamWorks
A Księżyc wyciąga się na hamaku.
Zakłada nogę na nogę i ręce trzyma pod głową.
Język srebrnego kameleona - złota łopatka do cukru
nabiera sny. A w tych snach łódka na najgrubszej gałęzi.
Pogwizduje jak Dyzio marzyciel, bo nie ma nic
ważniejszego od tej nocy, od tego powietrza
pełnego kryształu. |
dnia 14.03.2008 18:06
Lirycznie, podoba mi się. Zastanawiam się, czy nie wyrzucić ostatniego wersiku - "pełnego kryształu". Bez tego lepiej się czyta. |
dnia 14.03.2008 18:23
Wiersz trochę "nie moja bajka", ale myślałam nad tym, podobnie jak i p. bona.
No już teraz są dwie osoby , co do "kryształu"...
Pozdrawiam. |
dnia 14.03.2008 18:38
Taki lekki wiersz, można odpłynąć. Nom i księżyc - uwielbiam księżyc.
Ten fragment dla mnie świetny:
"A księżyc wyciągnięty dziś na hamaku. Przymkniesz
oczy - zakłada nogę na nogę i ręce trzyma pod głową; " |
dnia 14.03.2008 21:26
Słodki i rozmarzony, miło się czyta:)) |
dnia 14.03.2008 22:59
Nie powinnaś, reteska, zamieszczac tu takich wierszy.
Bardzo obniżył ci notowania. Komentarze pod wierszem są najlepszym tego dowodem. Tylko dlatego, że jesteś znana, nie wpisano ci, że tekst nadaje się do bloga.
Zaglądając tu mam nadzieję na dobrą poezję, a nie na takie bzdety.
Następnym razem ma być lepiej ! No.
pozdrawiam ciepło |
dnia 15.03.2008 21:18
nie powinnaś - tam jest "księżyc" - ale ciiiii
;D
znajduję tu ładne takie kontrastujące brzmienia :
Złota łopatka do cukru, język srebrnego
kameleona, który połyka sny. A w tych snach znów: łódka
na najgrubszej gałęzi jabłoni. To chłopiec; pogwizduje,
no i baśniowy obraz - faktycznie jakby z animacją
:) |
dnia 15.03.2008 23:06
Oj, nie, zupełnie nie dla mnie takie bajki. |
dnia 16.03.2008 11:19
jak dla mnie przesadnie ckliwy, przesłodzony i "zinfantylizowany" obrazek, i to już biorąc poprawkę na jego "baśniowość", a to poważny zarzut.
owszem, na swój sposób ładny i zachęcający - jak pudełko czekoladek; tylko problem w tym, że tekstu nie można zjeść.
od strony technicznej - praktycznie wszystko na swoim miejscu (skrócona wersja Krzysztofa to już trochę inny tekst, w każdym razie na pewno wyprany z nadmiaru węglowodanów, przynajmniej do przedostatniego wersu;)), ale to tutaj niewielka pociecha.
pozdrawiam.
PS: czytałaś coś Marzanny Kielar? to mógłby być ciekawy punkt odniesienia, jeśli chodzi o podobne pisanie;) |
dnia 16.03.2008 18:50
dobrze napisane, bardzo plastycznie, natomiast oczywiście można marudzić, jeśli ktoś szukał czegoś więcej niż bezpretensjonalnej impresyjki :)
traktuję w kategorii przerywnika, na szczęście na dobrym poziomie ten przerywnik. |
dnia 16.03.2008 23:27
Wierszofilu! Na bogów wszystkich piekieł! Nie mów mi, że pisanie Marzanny Kielar jest podobne do tego, co powyżej. Przecież obrazki Kielar są przeraźliwie zimne i na dodatek organiczne. Czyżby Kielar pisała dla Ciebie przesłodzone obrazki?
A czytałeś Ty 'Monodię'? :) |
dnia 17.03.2008 17:37
Rafale B. - wspomnianej autorki czytałem "Molodię" i wcześniejszą "Umbrę". ale nie zrozumieliśmy się - widocznie zastosowałem zbyt hermetyczny skrót myślowy;) "punkt odniesienia" - jeśli chodzi o podobne, nazwijmy to w pewnym uproszczeniu, "abstrakcyjne" podejście do pisania; i w obrębie tego podejścia - przede wszystkim jako pewna przeciwwaga.
pozdrawiam. |
dnia 18.03.2008 08:13
No, tak, skrót był zbyt hermetyczny :)
Pozdrawiam |
dnia 21.03.2008 08:44
Dziękuję za komentarze. :) |
dnia 24.03.2008 07:55
to w retesce lubię najbardziej: chwila ulotna...
tylko "Dyziowi" uciąłbym "marzyciela" - lekko zbyt dosłownie wygląda, a przecież każde dziecko wie kto to "Dyzio".... |