dnia 06.03.2008 21:18
Takie wiersze z pewnością pisałby Marliyn Manson,gdyby porzucił muzykę dla literatury.Ja co prawda wolę wynurzania B.Corgana...ale wiersz jest zajebisty.Na poważanie-podoba się.Pozdrawiam. |
dnia 06.03.2008 21:20
*wynurzenia lub raczej spowiedź.Zdrowia. |
dnia 06.03.2008 21:21
Szokuje. |
dnia 06.03.2008 21:25
Dla mnie niestety tylko nieudolny ekshibicjonizm.
Miał szokować? Nie, mnie po prostu odrzucił.
Pozdrawiam. |
dnia 06.03.2008 21:28
może i nieudolny, nie zaprzeczam. Ale drogi Fenrirze to nie ekshibicjonizm który ma szokować tylko świadectwo. pzdr |
dnia 06.03.2008 21:31
historia oki zamknieta. ale niestety ten tytuł kilometr obok. nie lepszy
Święto Namiotów ? |
dnia 06.03.2008 21:33
nie bardzo rozumiem tez o co tyle krzyku u p fenrir. ekshibi.. i bardzo dobrze |
dnia 06.03.2008 21:33
Dlatego , właśnie dlatego powinna Pani to zapisać tak jak trzeba! A nie wypisywać w ten sposób, żeby był tak tanio odebrany!
Pozdrawiam. |
dnia 06.03.2008 21:34
Panie pawle, o wiersz chodzi, o poezję chodzi....Proste?
Pozdrawiam. |
dnia 06.03.2008 21:49
Paweł daj spokój , Fenrir ma rację. Nie ma o czym gadać. |
dnia 06.03.2008 21:50
tanio odebrany...? nie rozumiem..naprawdę. a wiersz.. codzienny. |
dnia 06.03.2008 21:55
Fenrir, co Ty na to? Wiersz codzienny ... My już stare zgredy jesteśmy...
:) |
dnia 06.03.2008 22:12
Oj, lima, ja piszę też bardzo "codziennie", ale przecież zupelnie inaczej...Nie o "zgredowość" tu biega, a o pisanie poezji, o pewne umiejętności, warsztat, siłę przekazu itp. Wersiki można sobie pisać, ale napisać dobry wiersz , to ogromna praca! Również wiersz "konfesyjny", bo takie piszę! Proszę mi wierzyć , że to nie polega na "zlepianiu" hehehe, "codzienności" , co ślina na język przyniesie.
Pozdrawiam. |
dnia 06.03.2008 22:56
a mnie trochę zaszokował jednak. Taki dosadny jest. |
dnia 06.03.2008 23:14
p fenrir daje kopa autorce, z drugiej strony robi tu sobie autoreklamę i te jakieś hehe, istna egzotyka. moze jednak moderator zająłby sie tym zjawiskiem ? |
dnia 07.03.2008 09:05
paie pawle? Jakiego kopa? Przestanie pan intrygować, podburzać?
Reklamę? Mówię tylko jak jest!
Nie ma pan racji, pomawiając mnie o jakąkolwiek chęć reklamy, próżności i wywyższania! Proszę o tekście, a nie o komentarzu, już nie pierwszy raz Pan się ze mną nie zgadza i napada na mnie....
I Fenrir, bardzo proszę, przez F, jeśli łaska! Może pana "intryżkami" , maniupalucją zrodzoną z niechęci, zwyczajnie wynikającej z braku zrozumioenia mojej poezji'; czy też tym może zająłby się Moderator?
Pozdrawiam. |
dnia 07.03.2008 11:13
Dzieciństwo jest tylko odkrywaniem własnej seksualności? I jak ma się do tego ta miłość na zakończenie? To, o czym piszesz, to ważny element nie tylko dzieciństwa i stanów inicjalnych, ale i całego życia. Ale...tylko element. Niepotrzebnie podciągnęłaś do ogółu(moim skromnym zdaniem). Wiersz mi się podoba, ale ten poziom ogólności coś psuje. Nie jest tak jednorodnie, nawet w dzieciństwie. |
dnia 07.03.2008 11:25
Pani Fenrir, ja piszę też bardzo "codziennie" i dalej: Również wiersz "konfesyjny", bo takie piszę! to sa cytaty z Pani wypowiedzi powyżej. Uważam ze miejsce pod czyimś wierszem nie jest okazją do podobnych uwag o własnej twórczości, tym bardziej gdy Pani autorce przypisuje "zlepianiu" hehehe, "codzienności" , co ślina na język przyniesie to też cytat. Trochę więcej taktu |
dnia 07.03.2008 12:25
z cyklu: chciałabym powiedzieć coś fajnego a przynudzam
bo wyliczanka i co w związku z ?
jakieś wnioski? |
dnia 07.03.2008 13:08
dziękuję pawle ale chyba nie warto sobie zawracać głowy takimi komentarzami :)
efka: to nie jeste wiersz od odkrywaniu własnej seksualności ale o odkrywaniu krzyża w swoim zyciu i miłości Boga
black parade--> wnioski j.w chyba nie przeczytałeś/aś do końca wiersza...
pzdr |
dnia 07.03.2008 13:08
aś |