Ściana ciągnęła się prostopadle do horyzontu.
Wiatr wykruszał wyryte na niej napisy:
imiona, nazwiska, pseudonimy,
daty i nazwy miast,
"myśli" i "uwagi",
te stare i te nowe - wszystkie jednako niewyraźne,
minione
- ryty naskalne czasu
osuwającego się na piaszczystej stromiźnie betonu,
niemy refleks pustki, ultrafioletowe światło nicości.
Szliśmy milcząco
pomiędzy płonącą ścianą a kolczastym ogrodzeniem
w porywistym wietrze kwietniowego przedpołudnia,
jeden za drugim,
patrząc
w puste łąki, składy złomu żelaznego,
beczek benzyny, ropy.
Mijając wieżę strażniczą, stare magazyny,
dymiącą kotłownię
czekaliśmy dnia lub nocy
kiedy dołączymy własny napis
na ścianie,
kiedy wypełnimy tutaj swoje
zaistnienie.
Przypis: 8.04.2001 (CSCS Piła), po obchodzie przez pluton "parku sprzętu technicznego i magazynów WAK" *
|