Genetycznie nade mną staje
jak pół boga z odkurzaczem w ręku
dławi się mną jak skorupką w cieście
kaszle moją poezją
wieczorem zagląda do moich miejsc
z wizytacją
badając ogryzienia kaloryfera.
wprasza się do mnie na filiżankę bliskości,
szuka w książkach moich przyczyn
niebieskich
potem wymachuje krzyżem
jak mieczem
ze wszystkimi dowodami na istnienie absurdu w ręku
ratuje tyle ile zdoła unieść:
nie rozumie poezji
więc kupuje mi kredki
Dodane przez Lady_Bene
dnia 23.02.2008 14:52 ˇ
8 Komentarzy ·
651 Czytań ·
|