niech pan tam na mnie poczeka
przyjdę małymi krokami
niema wejdę przez naszego
domu okiennice drewniane
pan będzie wtedy spał
przyczepimy sobie sprężyny
do butów i pójdziemy bawiąc się
w piekło - niebo przez życie
pan będzie jeszcze spał
w oczach kalejdoskopy
na języku dwa księżyce
w pańskiej dłoni biodro moje
pan nadal będzie spał.
Pan całuje kącik ust
ja przygryzam ucho
nie wierzę, że istniejemy
ah, pan tak niespokojnie śpi
dalej na sprężynach u nóg
przez bezczas dalej
oby sie pan tylko nie obudził
dalej, dalej, dalej
nikt nie czeka
Dodane przez kalanchoe
dnia 13.02.2008 22:10 ˇ
11 Komentarzy ·
768 Czytań ·
|