nieskończona modalność niewidzialnego
przeoczona nieustanną gorliwością patrzenia
przesądza o scaleniu i załamaniu barwy
bledną i lśnią oczy tysiącami słońc
śpiących
w interwałach ciszy czai się martwota znaków
i jałowość sensów zdań
pozór wypowie się wrzeszcząc bezsens
to co nie nazwane nie istnieje
milczeć!
znaczenie papilarne sprowadza się do bierności
rzeczy martwych a jednak forma utwierdza rozciągłość treści
dlaczego wiotczeje rękojmia dotyku?
ciągnie za język przyjemna zjadliwość życia
tylko żreć aż w końcu stanie w przełyku
jesteś tym co jesz
zjedz mnie zanim będzie za
późno organy pozbierały dowody
rzeczowe
nie wiem czym to pachnie
bo możliwości percepcji wyczerpują się
z powonieniem
wyrok zapadnie w terminie
w instancji urojenie
przebudzenie
kat otwiera oczy mało ostrożnie
pękają gwiazdy
ścina słońce
(nawiasem mówiąc)
kata
strofa
Dodane przez ogeon
dnia 13.01.2008 17:09 ˇ
9 Komentarzy ·
984 Czytań ·
|