Gdybyś był tak zawodowo obcy,
mielibyśmy w co płoszyć
nasze przejściowe osobności.
Ten dzień można by wyprowadzić
z ogólnej zależoności,
że każda chwila to ułamek
obopólnie utracony.
A tu jesteśmy dla siebie zdrapką,
chociaż nabawiliśmy się smutku,
jaki nietrudno odgadnąć.
Te nie mogę teraz rozmawiać,
a dziękuję, poczęstuję się,
nie śpię od przedwczoraj
może byłyby
naszym pierwszym
wspólnym slajdem.
Ale ty musiałeś być mądrzejszy,
byłeś faktem,
który po prostu się zna.
Rosłeś
bezzielonym zupełnie pnączem
w moich jałowych snach.
Dodane przez lorelei
dnia 07.01.2008 22:36 ˇ
0 Komentarzy ·
743 Czytań ·
|