Nocą w głowie uzupełniam dialogi prowadzone za dnia.
Wymyślam gotowe riposty na niewypowiedziane uwagi.
Zerkam na zegar, jeżeli już druga to odkładam książkę.
Wymyślam świat, w którym z Anią rozmawiam o Fennesz'u.
Jestem trochę we śnie, więc nie wstydzę się marzeń.
Zastanawiam się, dlaczego rano wszystko się spierdoli.
Nocą planuję przyszłość, w której dbam o przyszłość.
Zmieniłbym ten świat - myślę i nawet chce mi się to zrobić.
Świat słoneczny, wydaje mi się już nie do zniesienia.
Wszystkie zardzewiałe ławki na naszym osiedlu - wymieniłbym.
Wyrwaną z tafli boiska bramkę, też bym wymienił.
Rozpieprzyłbym kilka domów, które brzydkie są nawet nocą.
( Wczoraj po pracy te typki spod klatki, ci synowie i bracia.
Zatrzymali mnie, powiedzieli ''Dzień dobry panie Marku''.
Burknąłem coś i minąłem szczeniaków. )
Nocą myślę o tych ewentualnych rysunkach, z gazet dla dzieci.
O tych z numerowanymi punktami, które trzeba połączyć by zobaczyć smoka lub wieloryba.
I Fennesz właśnie takie punkciki stawia, ale gęściej od Chopina.
I łączę je w głowie wiedząc, że przecież nigdy Ani tego nie opowiem.
Ona też mi nie opowie swoich obrazków.
( Wczoraj po pracy padł mi akumulator.
To znaczy padł pewnie wcześniej, po pracy to spostrzegłem.
Ten dźwięk niezapalania, rzeczywiście jak kaszel gruźlika. )
Nocą letnią otwieram okno i myślę o pracy, ale krótko.
Zastanawiam się ile jeszcze książek będę musiał przeczytać, by w końcu wpuścić proboszcza.
Proboszcz jest kolarzem i nie wiem, dlaczego się go obawiam.
Hoduję w głowie odpowiedzi na niezadane pytania.
Rozniosę Cię gadzie, w następne poświęta!
( Wczoraj, kiedy wychodziłem z kawiarni spotkałem kobietę.
Zakochałem się w niej, miała takie piegi i blond włosy.
Podniosła głowę, gdy na mnie wpadła. Była niższa.
Przepraszam - powiedziała tym uśmiechem, na pewno. )
Nocą przypominam sobie, jak uczyłem się pamiętać, o przekręceniach daty.
Ktoś mówi, że jutro egzamin, a Ja zawsze - chacha, nie, to dzisiaj egzamin.
I po dwunastej wszystko co nie tak, zrobiłem wczoraj.
Łatwiej się poodcinać i zacząć życie od nowa, według planu.
Co noc foremki się rozrastają.
Przewiduję nowe sytuacje i nowych bohaterów.
Dla bliskich foremki mam już przygotowane.
Wywijam nimi płynnie, złapałem już wielu, złapię więcej.
Dodane przez harpro
dnia 30.12.2007 13:14 ˇ
4 Komentarzy ·
726 Czytań ·
|