Godziny melancholii
mieszają się nerwowym śmiechem.
Jak uchronić się przed rutyną kolejności zdarzeń,
przed powtarzającymi się krzywdami
i gorzkimi westchnieniami?
Jak mam uciec od swojego spojrzenia,
od przebywania tylko ze sobą w pokoju bez drzwi?
Moje dwie twarze tak odmienne,
obie patrzą w niedozwoloną stronę.
Wpuść mnie proszę do swojego życia,
spójrz na mnie choć przez chwilę,
na mój lęk, na to co znajduje się za moimi oczami.
Może jednak coś cię urzeknie,
jeśli nie będziesz filtrował mojego obrazu tym, co widoczne.
Dodane przez kallina
dnia 08.12.2007 15:17 ˇ
4 Komentarzy ·
685 Czytań ·
|