dnia 21.11.2007 17:48
Więc Martinezz poszedł w stylizację... Tyle , że stylizuje na awangardę lat 20-tych. Trochę "Piecyka", w wątkach absurdalnych.Te Forydy , to cała mitologia polskiej "Nowej Sztuki ". Fajne. Lubię naszych awangardzistów. Podczas lektury bawiłem się dobrze.
Mam tylko problem z fragmentem :
"serpentyny
słów
spadają
w krzesanym
wagonu"
Ten krzesany nie pasuje gramatycznie o ile dobrze odczytuję.
Pozdrawiam |
dnia 21.11.2007 17:58
świetny pomysł, w sposób bardzo plastyczny, interesujący zrealizowany. najlepszy wiersz tego autora, jaki tu czytałem. zaimek na końcu pierwszej linijki drugiej zwrotki imho do pozbycia się.
pozdr :) |
dnia 21.11.2007 18:42
ciekawe , ale niestety na NIE- po co to komu...poezja powinna cos z sobą nieśc poza awangardą....nawet wielcy skamandrowcy byli bardziej spolegliwi
pzdr |
dnia 21.11.2007 18:44
i jeszcze jedno - co tam robi erekcjato i jak to sie ma do treści awangardowca - pasuje jak wół do karety |
dnia 21.11.2007 19:09
poezja powinna cos z sobą nieśc poza awangardą
a nie niesie w tym wierszu? |
dnia 21.11.2007 21:06
szkic owszem ale jeszcze nie wiersz
MN |
dnia 21.11.2007 22:28
czy czang jest wypełniaczem? |
dnia 21.11.2007 22:31
tzn chodzi mi o stronę dźwiękową, ta zamiana pisowni poprawnej na zrtykułowaną. |
dnia 21.11.2007 22:31
*artykułowaną |
dnia 21.11.2007 22:31
Dziękuję panom za komentarze i tłumaczę kilka rzeczy.
Lima - krzesany to taki taniec. Floryda a nie Foryda - nawiązanie do wiersza E. Bishop. Erekcjato to taki rodzaj foremki - polega na zaskakuącym zakończeniu którego czytelnik się nie spodziewa.
Jakub - dziękuję. Kłaniam się.
Limak - nie widzę w tym ani odrobiny awangardy ale oczywiście słucham z pokorą i pozdrawiam.
Jeśli czytelnicy chętni zapraszam do sprawdzenia kto jest bohaterem wiersza i dlaczego tak widzi a nie inaczej. Trochę tam kodów jeszcze jest.
Pozdrawiam serdecznie. |
dnia 21.11.2007 22:36
Maslo - widziałem obie formy zapisu - zarówno chang jak i czang ale nie rozumiem twojego pytania - co znaczy "wypełniaczem"?
Pozdrawiam serdecznie. |
dnia 21.11.2007 22:36
paulowani przeszkadza mi jeszcze. |
dnia 21.11.2007 22:38
już wyjaśniam. wypełniaczem w sensie takiego napisania jak napisałeś Autorze:)ponieważ wersja poprawna jest jakby właściwa(prawda?) więc obecna jest w takim razie wtórna, i przez to wypełniaczem. |
dnia 21.11.2007 22:43
.... dalej nie rozumiem - niby dlaczego jeśli wtórna to jest wypełniaczem. Poza tym wydaje mi się że obie wersje są poprawne. Tak samo jak można napisać Tai Ji jak i Tai Chi.
Tak czy siak niezależnie od zapisu chodzi o to samo. Wypełniania czegokolwiek tu nie ma albo nie było zamierzone.
Pozdrawiam serdecznie. |
dnia 21.11.2007 22:46
Jakoś obok. Nie wiem, być może przez formę, choć z drugiej strony aż tak bardzo nie przeszkadza. Ale pewnikiem przez to, że nie znalazłem w tym tekście nic dla siebie. Mam wrażenie przekombinowania. |
dnia 21.11.2007 22:46
rozumiem:) w każdym razie odniposłem takie wrażenie, więc chciałem zapytać:) pozdrawiam. |
dnia 22.11.2007 08:49
Istotnie we Florydzie wyszła mi literówka. Co do E.Bishop , to przywołujesz Ja na wyrost.Co to jest krzesany wiem, tyle tylko ,że Twoje zdanie z krzesanym jest niegramatyczne.Masło domaga się wyjaśnienia paulowni, która pojawia się znikąd i może być , pod warunkiem , że za zasadę organizującą przyjmiemy dowolność, ocierającą się o lirykę absurdu.Z autorskich wyjaśnień wynika co innego. W świetle tych wyjaśnień , mamy tu do czynienia z przerostem ambicji, którym tekst nie podołał. |
dnia 22.11.2007 10:02
Co do ambicji nie będę z tobą polemizował - widać wiesz najlepiej.
Co do paulowni i innych rzeczy warto się trochę pomęczyć.
Jeśli wiersz do ciebie nie przemawia nie ma sprawy, nie musi.
To tyle i jak zwykle - nie wciągam się w żadne polemiki. Wiersz mówi tyle co mówi i temu co mówi. Komentarze przyjmuję i zapraszam też innych użytkowników serdecznie.
Pozdrawiam. |
dnia 22.11.2007 14:16
Znów przepraszam, ale się wtrącę - czemu ma służyć wiersz z kodami i męczarnią domysłów? Przecież tzw. przeciętny czytelnik nie będzie rozbierał wiersza tak jak specjaliści, analizował wszystkich możliwych wariantów - nie po to czyta. Chyba że poezja nie ma być dla przeciętnego czytelnika, tylko dla wybranych... Wtedy szanowni poeci nie zżymajcie się, że tomik sprzedaje się w setkach sztuk ( z tego spora część do bibliotek). |
dnia 22.11.2007 14:51
nie lubię wierszyczków lekkich, łatwych i przyjemnych, takich, które można "łyknąć" na raz i zapomnieć. tu się zaczytuję, kombinuję i wędruję w wersach po swojemu. i dobrze. pewnie wrócę z komentarzem za jakiś czas. |
dnia 22.11.2007 15:21
no też uważam, że z dotychczasowych autora to najlepszy. |
dnia 22.11.2007 22:25
dobre, wrecz bardzo... i pomysl nietuzinkowy, co tez na plus, pozdrawiam:) |
dnia 22.11.2007 22:57
Bardzo państwu dzikuję.
Cicho - zapraszam serdecznie ponownie:) |
dnia 24.11.2007 08:31
Nie znam Hughesa de Montalembert i nie będę dociekał. Ale ja też zobaczyłem nie mało. Spodobało się. A forma zapisu ciekawa, nie powiem. Na swój sposób oryginalna. |
dnia 24.11.2007 16:21
o czymś w końcu tekst (nie Twój, ale z czytanych dzisiaj:))
Bardzo fajny. |
dnia 25.11.2007 13:54
ciekawie, oryginalnie
ale wagonu dałabym wers niżej.
pozdrawiam |
dnia 25.11.2007 17:29
w krzesanym/ wagonu. ta niegramatyczność jednak zgrzyta. wagonie będzie poprawniej. i ciekawiej wtedy w połączeniu. w krzesanym/wagonie/ ciągłe ekcjato. wtedy erekcjato lepiej zaskakuje i wprowadza w ciąg dalszy. zastanawiam się czy aisza. to dobry wybór imienia. jakby nie z tego kręgu kultury. nie wiem jakie inne byłoby lepsze. ale tu bym też się zastanowił. dopełniacze i przeprzymiotnikowanie. tu mniej mi przeszkadza. ale dalej nie w moim guście. ale to sprawa subiektywnego odbioru. również skłonność do makaronizmów. ale teraz taka moda. całość w odbiorze jako wiersz manieryczny. ale wiersz. pozdrawiam serdecznie. zbigniew. |
dnia 25.11.2007 20:55
Dziękuję państwu serdecznie.
Zbyszku tłumaczę: "w muzyce wagonu" - czyli "w krzesanym wagonu" - krezsany to taki taniec nie "w czymś co jest krzesane". Dlatego wagon w dopełniaczu.
Za uwagę z Aiszą dziękuję.
Możesz jednak wytłumaczyć "skonność do makaronizmów" i "manieryczność"? Pytam jak najbardziej uprzejmie i bez podtekstów.
Pozdrawiam. |
dnia 25.11.2007 21:16
No, nie wiem. Starałem się jakoś dotrzeć do Black Sun. Niekiedy "fikcja genezy" jest przydatna przy ocenianiu wiersza. Pozdrawiam serdecznie. Henryk |
dnia 25.11.2007 21:26
obecnie modne są wtręty z obcojęzycznych zwrotów i cytatów. dla mnie to są podpórki mające zasugerować mądrośc i przewagę autora nad czytelnikiem. już kiedyś były takie mody i na cytaty włoskie i francuskie. teraz moda na angielskojęzyczne zwroty. zwroty i wyrazy obce. dla mnie jest to przejaw mody i maniery. co do formy to tego raczej bym z manierą nie łączył. chociaż przeenterowanie kiedyś było tez jej przejawem. pozdrawiam . serdecznie. zbigniew. |
dnia 26.11.2007 17:13
Krzesany wagonu odczytałem zgodnie z intencją Autora.
Zbyszkowi jestem natomiast wdzięczny za podniesienie problemu makaronizmu naszych czasów - angolizmu. Chyba wypada go nieco wyhamować w Poezji Polskiej. ? |
dnia 04.12.2007 20:01
czytając idzie się jak po drabinie, czy tak ma wyglądać poetyckość poezji, hm, muszę po tej lekturze poczytać Leśmiana :)...żeby odreagować ... |