|
dnia 18.11.2007 11:55
Są okruchy dobrego np. w drzewach co śpiewały żywicą, w słońcu przeskakującym z gałęzi na gałąź, ale dla mnie tekst ma za dużo słów, brak mu kondensacji, której oczekuję od poezji.Pozdrawiam. |
dnia 18.11.2007 12:30
osobisty, a dobrze sie czytało :)
pozdr. |
dnia 18.11.2007 12:36
żywicę to daje drzewo zranione, więc ten śpiew...?
odyseja to raczej coś długiego, a nie najszybszego...
całość raczej jako zapis w pamiętniku |
dnia 18.11.2007 12:59
mastermood - tu bym się nie zgodziła, całość jako wiersz jednak :) |
dnia 18.11.2007 13:13
Wiersz i dobrze się czyta, wciąga i ma przejmujące fragmenty, mam synów , może dlatego taki bliski.Embo, ładnie oddałaś uczucia, zapamiętam go:))Pozdrawiam |
dnia 18.11.2007 16:43
no może, lecz z punktu widzenia faceta, tak by nie było... |
dnia 19.11.2007 11:53
Nie,nie,nie,nie,nie..... |
dnia 19.11.2007 16:20
Krystyna Szarzyńska dziękuję :) piszesz
ale dla mnie tekst ma za dużo słów, brak mu kondensacji, której oczekuję od poezji
interesujące :) bowiem, co stałoby się ze wszystkimi poematami, tudzież balladami, kondensacja -szczególnie pod takim tytułem- po prostu nie mogła zaistnieć :)
black parade dziękuję :) tak, masz rację, że osobisty i może zbyt pośpiesznie udostępniony, ale to nic, bo niewiele nawet po dłuższym namyśle i odkładaniu, bym zmieniła :) to wszystko już było, jest albo i będzie
mastermood dziękuję, żywica czasem kapie nawet z pozornie zdrowych drzew, niekoniecznie zranionych, a śpiew nie zawsze oznacza wesołość, no i ta najszybsza odyseja, czy myślisz, że użycie tej przenośni, takiej na odwyrtkę jest przypadkowe? :) co do pamiętnika, to trochę się zgadzam, bo jak pisze black parade tekst jest osobisty :)
el-rosa, dziękuję :) tak, pisałam tu głównie do tych, co mają synów, dzieci w ogóle, do tych, kto doświadcza albo doświadczy pożegnań i dłuższych rozstań, a także do tych, którym czasem zostaną tylko wspomnienia
lima, dziękuję, a ponieważ mogę się nie zgadzać i też sobie powtórzyć, to powiem, że dla mnie jest tak, tak, tak, tak, tak i tak sobie pomyślałam, że jeśli się zatrzymujesz i czytasz, bo chcesz lima tekst skomentować, to może warto byłoby porzucić lakoniczność, przypuszczam -i tu bez ironii- że słownik masz bogatszy? :)
¤¤¤¤¤¤¤
jesiennie z mojego przybrzegu
emba |
dnia 19.11.2007 18:11
Niektóre zapisy z pamiętników warte są szerszego udostępnienia. Ten takim właśnie mi się zdaje. Dobrze mi się czytało ten wiersz.
Pozdrawiam :) |
dnia 19.11.2007 18:23
nitjer witam i dziękuję i przepraszam, że ostatnio zaniedbuję Twoje wiersze, ale to tylko brak czasu spowodowany pisaniem się pamiętnika
odpozdrawiam serdecznie
¤¤¤¤¤¤¤
jesiennie z mojego przybrzegu
emba |
dnia 20.11.2007 08:19
zaczynam pomału rozumieć co może oznaczać takie rozstanie,choć zawsze wiedziałam że musi nastapić....:)pozdrawiam serdecznie |
dnia 20.11.2007 16:05
ważny wiersz
powodzenia!!!
pozdrawiam |
dnia 22.11.2007 19:10
Co do ważności zgadzam się z Otuloną:)
Pozdrawiam |
dnia 27.11.2007 19:35
dobrze że napisałeś.osobisty i ciekawy.może bardziej jako proza poetycka.ale kapitalne motywy.obrazy zywe w pamięci zostają.powodzenia |
|
|