dnia 28.10.2007 08:22
Intrygują nagie kolory. Ciekawe spojrzenie, trochę jak oglądanie światła po drugiej stronie pryzmatu.
przemija jak ból wyrywanych skrzydeł - dobre to!
Pozdrawiam. |
dnia 28.10.2007 08:54
zauważyłam, a może tylko tak trafiam, że jako dobre, są te w których są wulgaryzmy, jak nie ma kurwy lub skurwysyna, to już jest badziewie. Ciekawe, ciekawe... |
dnia 28.10.2007 09:01
cóż skoro "burza" nie wyszła... to radzę w następnym tekście umieścić parę kurew. ale zaznaczam... To też trzeba umieć. Pozdro. |
dnia 28.10.2007 09:37
Kurewskie języki czy języki kurew? ;-)
Jak dla mnie ok |
dnia 28.10.2007 09:52
zgadzam się z ozonem - trzeba umieć, tutaj wyszło :) pozdrawiam |
dnia 28.10.2007 10:03
5 pierwszych linijek + w swetrach nic do stracenia , się podoba
:) |
dnia 28.10.2007 10:10
tak.
'zimno skulone w swetrach,
:) |
dnia 28.10.2007 11:06
Szanowny Panie! Niestety, ale spodziewałem się po Panu znacznie smaczniejszego kawałka poezji. Ten wiersz podobnie jak kilka wcześniejszych, przypomina mi letnie stołówkowe żarcie. Niby przygotowany zgodnie z podręcznikowym przepisem, a przecież całkowicie bez jakiegokolwiek wyrazu. zapomina się go szybciej niż się czytało. A owe "kurewskie języki" są jak kleks podłego keczupu... |
dnia 28.10.2007 11:20
to najszczególniej:
(...) małe ucieczki
w zimno skulone w swetrach i nic
do stracenia |
dnia 28.10.2007 12:00
ależ drogi Pertinaxie... to i tak lepsze od grafomanii. coś Panu podpowiem na Pana miejscu starabym się napisać wiersz i to taki by czytelnicy jak najszybciej zapomnieli o Pana poprzednich. odwet nie jest najlepszym wyjściem... więc do dzieła jeżeli nie chce Pan stracić resztę szacunku w moich oczach. |
dnia 28.10.2007 12:44
Ależ Ozonie. Szkoda, że moją subiektywną opinię odczytałeś jako odwet. W wyrażaniu swojego zdania jestem bardzo powściągliwy i z pokorą przyjmuję krytykę. Nie jestem poetą. Nawet powiedzenie amator to byłoby zbyt wiele. Jednak jeśli wyrażam swoją opinię to jest ona szczera. Pańska poezja do mnie nie przemawia. Jest ona pozbawiona jakiegoklwiek żaru a kalambury słowne mnie nie interesują. Napewno w tym wypadku i w tym co piszę, idę pod prąd, ale poezja nie daje się w sposób jednoznaczny zaszufladkować. Mamy różne gusta i należy to uszanować. Nawet jeżeli zgodnie z dzisiejszymi trendami wiersze które Pan pisze są poprawne to do wielkości równie im daleko jak tym które miesza Pan z błotem. Z wyrazami szacunku... |
dnia 28.10.2007 13:24
z błotem... czy szerość zawsze musi być spostrzegana jako błoto. nie wypisuję głupot jak Pan to uczynił i przypadku mojej opinii w stosunku do pana wiersza miałem rację o czym świadczą wypowiedzi reszty czytelników. już powiedziałem czytać i pisać a reszta sama przyjdzie. bo to czego nauczyli w szkole prowadzi donikąd. Pozdro. |
dnia 28.10.2007 14:05
szczerość... miało być. |
dnia 28.10.2007 14:27
mnie się odoba ;> " kobieta wolna od skojarzeń czyli takie tam
mówienie o dwudziestu gramach poezji
lub małe ucieczki
w zimno skulone w swetrach "
pozdr :) |
dnia 28.10.2007 14:29
podoba * |
dnia 28.10.2007 16:25
Panie Ozon. Z całym szacunkiem. Nawet jeśli założyć, że Pana wiersze są poprawne, to są to utwory do szybkiego zapomniwnia. Po paru minutach nie pozostaje po nich w pamięci nic. Jest Pan wyrobnikiem a nie Poetą przez duże P. Wielka jest u Pana jedynie zarozumiałość i pogarda dla innych, utrwalana przez kółko adoracji. A o szacunku niech Pan nie pisze, bo nie ma go Pan dla nikogo.
I jeszcze jedno. Również to, kto z nas pisze głupoty, jest rzeczą względną... |
dnia 28.10.2007 16:50
no, cóż jak widać... Pan jesteś idiotą, ale coś Panu opowiem na koniec naszej dysputy, bo po prostu rozmawiamy na dwóch róznych poziomach intelektualnych, więc nie będę sobie więcej zawracał sobie głowy Panem...
jeśli ktoś Panu powie, że jest Pan koniem... możesz Pan to olać
jeśli usłyszy Pan to po raz drugi... powinien Pan się zacząć zastanawiać
po trzecim takim samym stwierdzeniu... proszę sobie kupić siodło
nie sądzę Pan coś z tego zrozumiał, ale nie ukrywam, że dalsza rozmowa jest dla mnie ogromną stratą czasu. lecz jednocześnie zapewniam jeżeli Pan napisze wiersz... pozwolę Panu siebie przeprosić. a na razie to wypad i do książek. |
dnia 28.10.2007 16:55
oczywiście ja pozwolę sobie przeprosić moderację... ale zwracam uwagę, że zostałem perfidnie zaatakowany przez niespełnionego poetę... podobno spoza układu. |
dnia 28.10.2007 17:37
Mimo wszystko cieszę się, że napisał Pan to co napisał, na ogólnym wątku. Sam Pan sobie wystawia świadectwo. Myślę, że wielu się po tej polemice zastanowi z kim ma tutaj do czynienia. Ktoś kto o innym którego nie zna, pisze, że jest idiotą i podważa jego inteligencję, sam się definiuje. Nie jestem poetą, nie byłem i nie będę. Jest tyle innych pięknych dziedzin w których można się spełniać. Poezja dla mnie jest czymś czego może warto było skosztować, podobnie jak skoku na bungy czy zwiedzenia kilku ciekawych miejsc na świecie. Jednak podobnie jak w każdej podróży można w niej spotkać przykre niespodzianki i napuszonych, przekonanych o własnej wielkości arogantów...
Rozmowa na dwóch różnych poziomach intelektualnych? Hm?... Być może... I Pan niby ma byc tym z wyższego poziomu?... Ot ciekawostka... A tak na marginesie. Jedni oglądają świat z zachwytem, inni przez różowe okulary a jeszcze inni przez dziury w swetrze... Pozdrawiam z szacunkiem... |
dnia 28.10.2007 18:49
no i po co ten płacz... napisz Pan do cholery w końcu dobry wiersz. |
dnia 28.10.2007 18:58
podobają się bardzo ostatnie 4 wersy
pozdrawiam |
dnia 28.10.2007 19:47
kurde...końcówka jest świetna. przysłania całe wprowadzenie.
mam ochotę Cię palnąć :)
też tak chcę:( |
dnia 28.10.2007 20:42
Raczej śmiech z pieniacego się aroganta, któremu w końcu ktoś powiedział, że jego wiersze to ciepłe kluchy... |
dnia 28.10.2007 22:30
Oprócz tytułu najbardziej podobają mi się "małe ucieczki w zimno skulone w swetrach", "przyglądanie się nagim kolorom" oraz "przemijanie, jak ból wyrywanych skrzydeł". "Potykanie się o kurewskie języki" wprawdzie broni się tutaj, ale nie ono przyciąga mnie do tego dość interesującego wiersza.
Pozdrawiam. |
dnia 28.10.2007 23:21
Dla mnie OK. Pozdrawiam. R |
dnia 29.10.2007 03:41
Pertyinax... ty, ty, ty zazdrośniku. |
dnia 29.10.2007 08:00
idź precz szatanie, nie kuś mnie do próżności
złe jest to co podsuwasz,SAM PIJ SWOJĄ TRUCIZNĘ |
dnia 29.10.2007 08:11
wszystko kiedyś przemija
jak ból wyrywanych skrzydeł wow! aż do końca - wow !
się podoba |
dnia 29.10.2007 09:14
Ozonie- nie znoszę wulgaryzmów w wierszach tutaj jednak jest oki, wyrażenie się broni. Też najbardziej podobają mi się "kobieta wolna od skojarzeń czyli takie tam" i "małe ucieczki
w zimno skulone w swetrach i nic". Wiersz nie jest przegadany. Jestem na tak. I zapraszam do rewizyty. :-)
Pozdrawiam serdecznie!
Aś |
dnia 29.10.2007 21:08
Poprzedni wiersz skrytykowałem zbyt ostro (podtrzymuję) z tym jest lepiej. Po pierwsze formalnie, większa oszczędność i kondensacja, lepsze sformułowania każde zawierające jakąś myśl, pewną treść. Tym razem banał jest ładniej zakamuflowany, mamy poezję. Jednak nadal mam uczucie pewnego rodzaju pięknomowy prowadzącej od gałązki do gałązki, a jednak nietworzącej drzewa (nie widzę pnia i korzeni). Oczywiście tytuł usprawiedliwia do pewnego momentu ten stan rzeczy. Chyba muszę poszperać w archiwum autora, by wyrobić lepszą opinię, co do "ważkości" przekazów. |
dnia 04.11.2007 12:43
Film mi się podobał, oj jakze i ja moge napisac tu 'grafomania', po takich komentarzach jakie piszesz myslalam ,ze jestes rewelacyjny w tej dziedzinie, mylilam sie :|.. nic nadzwyczajnego,tysiace podobnych utworow czytalam i zapewne nie tylko ja,a ludzie Ci widac slodza z czystej sympatii.. nie widze tutaj nic nowego. Pozdrawiam serdecznie :-) Zapraszam do mnie. |
dnia 06.11.2007 12:47
"to tak jak"-na "czyli takie tam"-"albo, podobno, wszystkie,jak"-masz swoje przyzwyczajenia Ozonie-mi osobiście one nie zgrzytają, ale podejrzewam, że będą Cię za to ścigać językowi-w sumie słusznie, bo w Twoim przypadku naprawdę warto :)
Jeśli Cię to nie obrazi -rzadko to robię w odniesieniu do Twoich wierszy, ale tym razem wolałabym uniwersalny przekaz dla pań i panów, czyli bez "kobiety" w środku- zapamiętam ten wiersz nieco inaczej:
ile to razy przychodzi
potykać się o kurewskie języki, przyglądać
nagim kolorom też kiedyś minie
ból wyrywanych skrzydeł
ma swój początek i dobrze zaczyna
wolny od natręctwa skojarzeń
mieści się w dwudziestu gramach poezji
przez małą ucieczkę
w zimno skulone pod swetrem i nic
do stracenia
Nie gniewaj się, wolę taki zapis-dla siebie, na własny użytek. Trochę mnie zaskoczyłeś tym wierszem-czytuję przecież Twoje komentarze, a w nich zawsze utrzymywałeś, że "poezja rodzi się z bólu"-że jak boli to dobrze, bo powstanie lepszy wiersz, więc powinno boleć, im bardziej tym lepiej dla wiersza - a może ja coś z tych wypowiedzi źle zrozumiałam. Wiesz z kolorami bywa różnie-wydaje się nam, że potrafimy malować, tylko wydaje- mamy pędzel, szczery zamysł i bardzo chcemy przelać barwy...te czyste, uskrzydlone -sęk w tym, że paleta z farbami należy do tej drugiej osoby. Może jednak lepiej ten jeden raz spróbować o nich opowiedzieć, a może najlepiej nigdy nic nie mówić.Trudno powiedzieć co lepsze-na upartego z wszystkiego idzie uczynić zarzut.Chociaż w wierszu powiadasz, że "wszystko" niby mija.To już coś-prawda? Milczenie też? O ból nie pytam.
P.-:) |
dnia 08.11.2007 10:20
super .
pozdrawiam aa2 |
dnia 13.11.2007 09:13
Pan Ozon znów zabłysnął...brakiem inteligencji emocjonalnej...wystarczy czuły punkt a gryzie jak małe dziecko. Pięknie...teraz już wiem z jakich osób składa się to kółko wzajemnej adoracji. Kolesiostwo jednak tutaj dominuje. |
dnia 14.11.2007 10:03
ile to razy przychodzi
potykać się o kurewskie języki - o co tu chodzi? |
dnia 14.11.2007 10:03
albo przyglądać
nagim kolorom podobno wszystko kiedyś przemija
jak ból wyrywanych skrzydeł - coś cie boli? |
dnia 14.11.2007 10:04
każdy ma też swój początek i dobrze zaczyna
niczym kobieta wolna od skojarzeń czyli takie tam
mówienie o dwudziestu gramach poezji
- wciąż mam metlik w głowie o kogo chodzi co z ta poezją? jest czy nie ma? |
dnia 14.11.2007 10:06
lub małe ucieczki
w zimno skulone w swetrach i nic
do stracenia-
ja tez jak iautor nie mam nic do stracenia.może jednak zrobie sobie herbatę.nie le[iej poczytać coś fajnego.komiks?Gazetę?kalendarz z przepisami kulinarnymi.serdecznie pozdrawiam |