Ludzie, gdy wdzieję swój strój, widzą tu i ówdzie
sierść i pytają: "Czy psa oswoiłaś chyłkiem?".
Otóż mam tylko męża, którego miłuję,
choć odrąbał sobie dłoń, i golarką strzygę.
Jego renta napływa dziś na moje konto.
Gdy siedzi przed lustrem, już owinięty damską
szatą jak peleryną fryzjerską, mam łono
ogolone, wciąż jestem naga i sięgam po
nakładkę do strzyżenia. A przed wyjściem z domu
czekam, aż z rękawa się wyłoni ręka znów,
by poprawić mi kaptur. Trudno z tych cokołów -
gdzie na kolana zwykłam brać dziecko nieżywe -
zobaczyć laptop w dłoni, harce syna u nóg
wyprężonych, śmiech. Zwykłam logować się skrycie.
Dodane przez Krzysztof Bencal
dnia 08.08.2025 12:45 ˇ
0 Komentarzy ·
82 Czytań ·
|