Powiedz mi, Walu, coś.
Prosto tak.
Byle co.
Tylko powiedz.
Tak mi chce się usłyszeć twój głos.
Twoich oczu radosnych opowieść.
Powiedz mi, Walu, coś.
Może z tamtych dalekich, dalekich stron.
Gdzie Kazachstan. Nasz ślubny poranek.
W mroźnym słońcu iskrzący się szron
w który miasto w prezencie zostało ubrane.
Można zajrzeć do miejsc niedalekich stąd.
Do Świerdłowska, powiedzmy, czy Lwowa.
Tylko czuję ostatnio, coś z tobą nie to.
Bo wciąż milczysz i milczysz.
Nie mówisz ni słowa.
Chyba wejdę do ciebie, Zobaczę co jest.
Lecz w pokoju puścitko.
Liście leżą opadłsze.
Czyżby to pożegnanie?
Pożegnalny twój gest.
Czyżby od nas odeszłaś na zawsze.
Dodane przez Rodobolski
dnia 07.04.2025 17:17 ˇ
0 Komentarzy ·
20 Czytań ·
|