Są takie miejsca w Bieszczadach, w Beskidzie
Niskim, tych enklaw jest na pewno więcej,
gdzie przy kapliczkach, kiedy cicho idziesz,
można usłyszeć wymawiane szeptem
słowa modlitwy. W ziarenkach piaskowca
przydrożnych figur i w słojach sędziwych
drzew, wciąż tkwi zapis utrwalony podczas
zdarzeń tragicznych i radosnych. Przybysz
o zacnej duszy, w zwykłym mrówczym szyku
ujrzy, być może, ślubny orszak - latem;
jesienią - w zgiełku drapieżnych orlików,
wojenną wrzawę lub serię stop - klatek
z niesławnej Wisły. Los daje ułudę
szczęścia przez lata; niespieszny mu osąd.
Oby to nam - nie przyszło szukać źródeł
tam - na bezkresach, gdzie nogi poniosą.
Dodane przez jacekjozefczyk
dnia 23.03.2025 12:50 ˇ
1 Komentarzy ·
121 Czytań ·
|