|
dnia 21.10.2007 14:25
do 5 wersu sie podoba, końcówka i tytuł niekoniecznie |
dnia 21.10.2007 15:01
Krótko ale przyjemnie i jakoś tak ciepło:))Pozdrawiam |
dnia 21.10.2007 15:29
Pomysł tak, wykonanie hm... tak średnio. |
dnia 21.10.2007 15:43
Dwa ostatnie wersy chyba niekonieczne, choć potrafię zrozumieć, że dla autora coś znaczą, poza tym nawet niezła miniaturka. |
dnia 21.10.2007 21:36
parę groszy na oranżadę trochę słabo brzmi, początek mi się podoba plus "kisiel cytrynowy" :) |
dnia 23.10.2007 19:23
Teraz to na colę, albo red bulla. Zatrzymał, a to już coś. Pozdrawiam serdecznie. |
dnia 01.11.2007 12:42
zgrabna wyliczanka, w każdym razie bardzo niewiele z tego wynika. przydałby się jakiś kontekst (nowe roki to tutaj tylko co najwyżej "muśnięty" jeden z ewentualnych punktów wyjścia), przydałaby się jakaś puenta (w obecnym wydaniu całość po prostu się urywa, jakby w miejscu, w którym Autorowi skończyły się pomysły).
pozdrawiam. |
dnia 01.11.2007 12:47
PS: jeśli chodzi o różnego rodzaju "zaczepki" - proszę sobie darować - nie reaguję, nie tracę czasu:) |
dnia 04.11.2007 16:17
A jednak Pan zareagował... |
dnia 04.11.2007 16:21
A czy zawsze puenta jest niezbędna?
Wydaje mi się, że w poezji naszych czasów niektóre formy i środki się wyczerpały. Pozostał fragment Jak pisze Rózewicz: ZAWSZE FRAGMENT
pozdrawiam z zalanego deszczem Wrocławia |
dnia 06.11.2007 11:15
oczywiście, można postawić tezę, że we współczesnej poezji niektóre środki się wyczerpały, ale to bardzo ryzykowna teza. w każdym razie na pewno nie dotyczy puenty. z moich (i, jak dobrze pamiętam, nie tylko moich) obserwacji (oczywiście przede wszystkim jeśli chodzi o lekturę książek poetyckich z ostatnich, powiedzmy, 10 lat) wynika, że wciąż w puentach dzieje się najwięcej (obok tytułów). co nie zmienia faktu, że nie można kategorycznie twierdzić, że puenta zawsze jest potrzebna. jeszcze inna sprawa - napisanie dobrego tekstu bez puenty to bardzo trudne zadanie. w tym przypadku, w moim odczuciu, nie wyszło - najbardziej w oczy rzuca się właśnie brak puenty.
co do fragmentu (abstrahując, mimo wszystko, od tekstu pamiętać) - pozbawiony kontekstu (przy budowaniu którego puenta na pewno nie zaszkodzi, wprost przeciwnie) fragment pozostanie tylko fragmentem.
pozdrawiam. |
dnia 14.11.2007 19:07
puenta juz jest... w cytrynowej orenzadzie, ech, czas jak balon, peka i zatrzymuje sie w N Rok o polnocy, na czas bicia dzwonow i zlozenia zyczen, potem nastepny balon... nie da sie zyc bez powietrza , wiersz mnie przekonuje, wywolal refleksje, zamigotal:)
pozdrawiam Autora :) |
|
|