ten czas taki nieswój
jakby miał się zatrzymać gdzie indziej
ułomny jak ostatnia doba hotelowa
z pośpiesznie pakowanym w południe bagażem
nim zatrą ślady mojej obecności
otworzą okna by wywietrzyć okruchy snów
może tylko one
jeszcze przez kilka sezonów
będą rozsiewały się bladymi kadrami
aż osiądą na dnie niepamięci
znów jest za wcześnie na koniec wakacji
ciągnąc do wyjścia walizkę
powtarzam jak mantrę
bilet, bilet, bilet
let be, let be, let it be
Dodane przez antydesperant
dnia 22.05.2024 23:05 ˇ
6 Komentarzy ·
343 Czytań ·
|