|
Nawigacja |
|
|
Wątki na Forum |
|
|
Ostatnio dodane Wiersze |
|
|
|
Wiersz - tytuł: wnioski po latach |
|
|
Komentarze |
|
|
dnia 16.03.2024 18:51
oj, bliskie mi te wnioski :) skutki niekoniecznie, pozdrawiam |
dnia 16.03.2024 21:48
Dobrze się czytało takie męskie spojrzenie, ale od rodzynek wolę Leśmianowe (chyba) "całustki". Pozdrawiam. |
dnia 16.03.2024 23:37
Jacku, jestem zachwycona łatwością i wdziękiem z jakim potraktowałeś temat 👌 ;))), po tych męskich wynurzeniach, z radością wczytałam się w ostatnie trzy strofy; piękne, czułe, a jeśli herb, to może i korona / niepospolitości/ przypadnie damie w udziale i tajemnicą Pl- , jakie to przymioty ducha na nią zasłużyły ;)), pozdrówki miłe |
dnia 17.03.2024 12:36
Taaaa, i co tu niby jest pozytywnego? lub odkrywczego? Póki facet młody i jurny to widzi tylko "tyleczki i suteczki", żeby w pewnym wieku
dającym prawo do summa summarum łaskawie przyznać że kobieta ma jeszcze twarz, a może nawet osobowość. Czyli póki może postrzega ją wyłącznie jako obiekt seksualny, a jak już nie może to w pewnym wieku
dającym prawo do summa summarum ogłasza wszwem i wobec że "i kobieta człowiekiem". Po prostu dno. |
dnia 17.03.2024 21:43
Świetnie się czyta, ale do rodzynek mam też pewne zastrzeżenia. W cieście są ok. ale tu, głównie kolorystycznie, że tak powiem, nie w moim guście. Bardziej coś pod naszą strefę geograficzną, czyli jakiś owoc w odcieniach różu. Pozdrawiam. |
dnia 18.03.2024 08:06
Robert Furs, - fakt, w pewnym wieku zaczyna się belfrowac z większą otwartością wiedząc, że w poezji musi ujawnić się nagi człowiek.... pozdrawiam 👍 |
dnia 18.03.2024 08:08
silva; całustki też są cudne :) ...ale powtarzać, iść w schematy nie uchodzi poetom... |
dnia 18.03.2024 08:17
Ragna; trudno jest powiązać makrelę z czekoladą bo i makrela smaczna i czekoladą...Rozkosze ciała mają swoją wartość ale trwalsze i dominujące są te elementy duchowego przyciągania się osób, które wiedzą intuicyjnie, że są sobie przeznaczeni. |
dnia 18.03.2024 08:26
JeanMarie; oczywiście, nic odkrywczego, jak hodowane urazy i insynuacje pod adresem autora. Moje dno niech pana nie martwi. Lepiej gdy zacznie pan się martwić swoim intencyjnym negatywizmem. Niszczy osoobowość. |
dnia 18.03.2024 08:30
jacekjózefczyk; rodzynki to winogrona...a ja jestem smakoszem wina, zwłaszcza pitego z pępuszka! |
dnia 18.03.2024 09:19
Żal mi autora, który najpierw wypuszcza seksistowski tekst sprowadzający kobietę do roli obiektu (a reszta kolegów rubasznie rechocze) a jak napisze się mu komentarz dotyczący wiersza to z braku merytorycznych argumentów insynuuje "hodowane urazy i intencyjny negatywizm" prezentując w ten sposób swój nędzny samczy narcyzm. Wstyd. |
dnia 18.03.2024 10:14
Jacku, znane jest mi / entscheidendes sein/ Jaspersa ;), bo : byt ludzki to byt odpowiedzialny - jak mówił z kolei Frankl; dlatego doceniam w Twoim wierszu połączenie osoby i jej sfery psychofizycznej wokół innego / sprawcy/, czyli osoby ukochanej - inspirującej PL-a do tak kompleksowego, ujęcia fenomenu oddziaływania:)), doceniam też.. .. balans w puencie 🍀
P.S. Cherezińska kwestię rodzynkowo/ całustkową - rozwiązała określeniem / brosze / 😳😅.. ..pozdrówki ;)) |
dnia 18.03.2024 10:33
.. ..ach, i jeszcze do JeanMarie ;)))
ty się miła Koleżanko tak na Autora nie złość, tylko doceń, że Jacek dał damie / wyjść z twarzą / z tej relacji, skoro tę TWARZ pięknie później opisuje😉, pozdrówki psotno - wiosenne 🌷 |
dnia 18.03.2024 15:15
Ragna, zadziwiasz mnie, nie rozumiem zupelnie Twojej pobłażliwości dla wszechobecnego tutaj przekraczania granic i uprzedmiotawiania kobiet- postrzegania ich jako obiekty seksualne, już poprzednio usprawiadliwiałaś użytkownika Grain jak "błysnął" żenującym dowcipem "jako siła fachowa to pani jest dupa, ale jako dupa to pani jest siła", teraz znowu usprawiedliwiasz użytkownika jaceksojan, który napisał wprost, że facet dopiero w pewnym wieku dającym prawo do summa summarum dostrzega w kobiecie wnętrze, a wcześniej jedynie patrząc lubieżnie w jej dekolt ślini się na wyobrażenie jej "rodzynek" i to ma niby być akceptowalne??? Kobiety powinny mówić jednym głosem, ale żaden ruch #metoo tego nie zmiani, póki niektóre z nich uważają że sprośne żarty i "poklepywanie pupci" także w przestrzeni wirtualnej są wyrazem męskiej atencji.
Pozdrawiam |
dnia 18.03.2024 19:31
droga JeanMarie :))
uściślijmy proszę;
przestrzeń portalu postrzegam jako domenę SZTUKI - wolnej, NIE - skrępowanej ani - jedynym / słusznym / światopoglądem ani doktryną religijną, a tym bardziej aktualną narracją polityczną; każdy, kto przestrzega zasad respektu wobec drugiego - powinien móc się tutaj artystycznie wyrazić🍀
Wspomniane przez Ciebie / wszechobecne przekraczanie granic / rozumiem odmiennie, pozapolitycznie i pozareligijnie, booo, jeśli chciałabym interpretować tak jak sobie życzysz - KRĘPOWANIE fantazji w wysławianiu ciała płci przeciwnej musiałoby symetrycznie dotyczyć również strony żeńskiej 😳- z radością bowiem piszę o mężczyznach ;) ( z zachwytem lub nie ;)) ale ani ja ani moje wiersze, nie życzą sobie, aby ktoś nas za to ścigał, narzucając narrację ..
Zarówno Graina jak i Jacka Sojana bardzo cenię za jakość poetyckiego słowa ; to Poeci inspirujący, a każdy charakterystycznie uzupełnia - cenną cegiełką układankę , jaką jest zróżnicowany obraz kobiety; ( tutaj dla rozweselenia warto przeczytać, co w swoim wierszu pt./ Ewa/ - napisał J.Tuwim 😅), bo będąc istotami duchowo - cielesnymi powinniśmy doceniać sztukę, która tematy / ludzkie / traktuje kompleksowo; otworzyć własną percepcję a nie hamować się mentalnie rolą tropiciela ( choć rzecz jasna nie optuję za całkowitym wyswobodzeniem się z obyczajności czy uprawnieniem do obrażania uczuć religijnych).
Ważny jest jednak BALANS bo dziś np. przeczytałam, że przed Freudem, somatologia bazowała na anatomii wyłączającej narządy płciowe 😉, dziś - po rewolucji seksualnej, sztuka vaginocentryczna ma swój nurt .. ..uważam jednak, że wszelkie zawężenie szkodzi szerokiej prawdzie w ujęciu tematu - Człowieka ( i może dlatego swoją wolność do bycia kobietą realizuję w indywidualny sposób, daleko od indoktrynacji, dogmatów i .. ..siostrzanych marszów 😉), pozdrawiam miło ;)) |
dnia 19.03.2024 23:15
Ja w tym wierszu Jacka Sojana widzę raczej dojrzewanie, zdecydowane przejście od prymitywnego uganiania się za tyłeczkami do autentycznej, szczerej afirmacji Kobiety, jak mówi peel, "tej jednej jedynej".
W takim ujęciu aspekt seksualny traci na znaczeniu, zostaje unieważniony, na korzyść relacji duchowej, a nawet "kosmicznej". Doświadczenie cielesności ma poprowadzić peela do rzeczywistości metafizycznej. Kobieta w niej jest symbolem sacrum, a nie zabawką do zaspokajania chuci obleśnego satyra.
Moim zdaniem Autor wyraźnie to w swoim wierszu różnicuje, kładąc nacisk na zmianę postrzegania, która przychodzi w miarę upływu czasu, kolokwialnie rzecz ujmując, "po przejściach".
Pozdrawiam,
Glo |
dnia 20.03.2024 09:25
Jeśli przyjąć, że miłość - już ze swej istoty jest nakierowana na potencjał ukochanej osoby i jako taka pozwala odczytać / wyjątkowość / drugiego - trudno ją uznać za zjawisko / wtórne/, rozwojowe w czasie ( na zasadzie : najpierw wdzięki - a następnie, po latach uczucie) , bowiem pełni ona również funkcję POZNAWCZĄ - tutaj nie nadaremno starożytni Hebrajczycy używali tożsamego pojęcia dla aktu miłosnego jak i aktu poznania.
W prawdziwej miłości / Ja/ nie pozwala by kierowało nim / id/, gdyż samo wybiera / Ty/.
Jeśli więc ( tak, jak twierdzi część przedmówczyń ), fascynacja czysto fizyczna, popędowa , miałaby ustąpić pod naporem CZASU - miłosnemu rozpoznaniu - to przeczy temu ISTOTA prawdziwej miłości, która jest pierwotna;
o ile faktycznie sam popęd nie skłoniłby do przeżyć, ale wówczas jest małe prawdopodobieństwo, że PL - dopiero później dostrzeże walory potencjału ukochanej.
Słowem - sama psychologia broni wiersza nie pozwalając redukować PL- a do ślepca podążającego jedynie za zewnętrznością; jego spojrzenie na kobietę jest kompleksowe; jedynie punkt ciężkości treści wędruje - stawiając obydwie kwestie w dialektycznej kontrze;
pozdrawiam. |
dnia 20.03.2024 14:01
Całkowicie zgadzam się z tym, że jakościowo istota miłości jest niezmienna. Natomiast ewoluuje jej postrzeganie i o tym jest wiersz. Czas i doświadczenie pozwalają nam widzieć więcej i głębiej.
Prawdę o miłości odkrywamy w miarę nabywania coraz szerszych kompetencji poznawczych (inteligencja emocjonalna, doświadczenia kulturowe, itp.)
Natomiast nie zgadzam się z opinią o jakimś "seksizmie", który rzekomo miałby ten wiersz inkryminować. Trzy ostatnie strofy temu zdecydowanie przeczą. Wydaje mi się, że współczesny feminizm, paradoksalnie, tworząc rozmaite sztuczne fronty i punkty zapalne, odbiera kobietom radość z bycia kobietami i pełne doświadczanie kobiecości, także (a może przede wszystkim) w relacjach z płcią przeciwną. :) |
dnia 20.03.2024 17:45
.. ..pojęcie / inteligencji emocjonalnej / jest pseudonaukowym konstruktem ideologicznym łatwym do zakwestionowania już na poziomie schelerowskiego podziału uczuć na : zwykłe / stany emocjonalne / pozycjonowane na jednej szali z popędami - i uczucia tzw. intencjonalne ( intentionales Gefühl), które mogą być zakorzenione w nieświadomości duchowej.
Jeśli te dwa rozróżnienia wrzucamy wraz ze SPOWOLNIONYM ze swej natury Ratio i ( jego predyspozycją - inteligencją ) do jednej definicji pt. inteligencja emocjonalna, wychodzi
hybryda zawierająca w sobie sprzeczność i dopiero dokładne badania pozwoliły rozróżnić teren oddziaływania rzekomej IL, porządkując go jako przynależny / normalnej / indywidualnej inteligencji, ale kompleksowo oddziałujący w obrębie emocji ( w zależności od nabudowanych na danym genotypie - wszelkich fenotypów).
Jest to więc / umiejętność/, a nie ( tak ja błędnie sugeruje nazwa) nowa inteligencja( - będąca ze swej natury predyspozycją ).
Jeśli jednak nawet psychologia egzystencjalna nigdy w pełni nie zanalizuje istoty miłości - pochodzącej z irracjonalnej głębi ( tzw. jądra duchowego , przecinającego kolejno warstwy świadomości ) bo wszelkie analizy i próby mogą być jedynie / nakierowane / na egzystencję i NIE ostateczne,tym bardziej nie ustalimy tego w odniesieniu do wiersza : odkąd dokąd PL kochał, ha, ha, gdyż po wspomnianej metaforycznej lub fizycznej / śmierci bohaterów/ widać, że wprawdzie : doświadczenie i obróbka poznawcza potwierdziły pierwotną fascynację , to jednak w przypadku metafory - Miłość mogła nie wytrzymać próby czasu.. ..
I o tym też jest wiersz i trzy grosze nauki ;) |
dnia 21.03.2024 19:28
Gloinnen; Ragna - jesteście fantastyczni, nieocenieni i niedocenieni jako interpretatorzy - hermeneuci tekstu literackiego! Podziwiam! Wiele bym tu dorzucił, ale zrobiłaby się z tego wielostronicowa sesja poetycko - semiologiczna, nie na te ramy portalowe. Dziękuję!! |
|
|
|
|
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
|
Pajacyk |
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Aktualności |
|
|
Użytkownicy |
|
|
Gości Online: 27
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi
|
|
|
|
|
|