ciągnę walizy pod górę od ranka.
Rodzice mi spakowali. Na życie.
tyrka mi kółko na kocich łbach
Tatuś dał dużą. starczy na karuzelę.
skóra jej schodzi. uciekać chce.
impregnowana extra mocnymi.
majdan spakował cały, do swego wieczora:
jest rozbita porcelana ściągnięta skórzanym pasem,
rzucona niegdyś doniczka w kąt,
I nafta, nafta, nafta, nafta.
Podpisano "T.gondii" - z uczuciem
Mamusia pozytywkę-puzdereczko
w niej baletnica szybuje wokół własnej osi
lustrzane ścianki szepcą ja, ja, ja
świat jej się w pędzie rozmywa i tylko ja, ja i ja
prędzej, prędzej, kręć mnie dalej
a echo kodę niesie... dźwięczne kwik, kwik i tralala
pełznę w tango pod górę
na strunach gram
z jadzią flirtuję
do mojego wieczora.
jeszcze tylko córkę spakuję
Dodane przez Caramella
dnia 01.11.2023 22:57 ˇ
3 Komentarzy ·
361 Czytań ·
|