Zastępstwo

Kiedyś, siostra w trakcie drylowania wiśni, spytana o młodszą córkę,
odpowiedziała bez przesadnego gniewu; nie ma. Ten komsomolec
albo się nie modli, albo na zbiórce harcerskiej.

Kiedyś zamknęła się dożywotnio z córką, licealistką w sterylnej izolatce.
Pięcioletni Cezary oddał Kasi swój szpik i pociągnął na rezerwie.
Nabrał rozpędu, tego lata zostanie ojcem.
Nieplanowane są odpowiedzi jakie wnoszą dzieci do życia.

Agata obdarowała moją córkę sadzonkami gruszy i jabłoni,
żeby nowy dom zapuścił korzenie. Wstyd, że nie ja, pani Wiesia
napisała wiersz o staruszkach, którzy wkopują drzewka, nie dla siebie.
A ona, nie dla siebie, wymknęła się do Chorwacji na wypatrzoną pielgrzymkę.
Po coś więcej niż to, co jeszcze mam.
O niebo lepsze, czytelniczko pierwszego kontaktu.